Para przekroczyła osiem granic z buldogiem francuskim. „Cały czas był w naszych ramionach"
Ukraińska para, jak wiele ich rodaków postanowiła uciekać przed wojną. W ciągu ośmiu dni przekroczyli osiem granic. W tej trudnej podróży dzielnie towarzyszył im dziewięciomiesięczny buldog francuski Barney. Oto ich poruszająca historia.
Wojna na Ukrainie zmusiła wielu ludzi do ucieczki z kraju. Taką decyzję podjęli także Hanna Kolesowa i jej chłopak Nikita Nikitin pochodzący z Kachowki w Ukrainie. Od lutego przebywali w Moskwie, gdzie wyjechali do pracy, z której zrezygnowali zaraz po wybuchu wojny.
Mimo, iż nadzwyczajna sytuacja zmuszała wielu właścicieli do porzucania swoich zwierząt domowych lub oddawania ich do schronisk, Kolesowa i jej partner nie wyobrażali sobie opuścić ojczyzny bez czworonożnego członka rodziny. W długą podróż zabrali ze sobą swojego dziewięciomiesięcznego psa Barneya.
Uciekali przed wojną razem z psem
27-letnia Hanna i 29-letni Nikita spędzilili osiem dni w podróży zanim dotarli z Moskwy do Madrytu, śpiąc na podłodze w pociągach i zatrzymując się na kolejnych dworcach, gdzie w pełni polegali na bezinteresownej pomocy wolontariuszy. Ogarnięci strachem przekroczyli osiem granic, zanim po ośmiu dniach znaleźli schronienie i wreszcie odetchnęli z ulgą.
Razem z nimi był buldog Barney, który wspierał ich swoją obecnością w tej trudnej i długiej podróży. Podczas podróży z Tallinu do Warszawy spędził 17 godzin na kolanach swoich opiekunów.
– Pies cały czas był w naszych ramionach. W Warszawie poszliśmy na dworzec i Czerwony Krzyż dał nam dwa bilety na pociąg z Warszawy do Berlina. To była najtrudniejsza podróż, bo było tam dużo ludzi. Wszystkie nasze bilety były bezpłatne – powiedziała Hanna cytowana przez "The Mirror".
Wojna w Ukrainie
Ze względu na to, że darmowe bilety można było otrzymać jedynie na przejazd do sąsiednich państw, para Ukraińców i ich pupil musieli wielkokrotnie się przesiadać. W końcu dotarli do Madrytu, gdzie zamierzają się zatrzymać. Niestety w Ukrainie wciąż przebywają ich bliscy, o których bardzo się martwią.
– W Europie wszyscy byli uprzejmi. Wszyscy traktowali nas z szacunkiem i chcieli pomóc. [...] Codziennie dzwonimy do naszych krewnych, którzy mieszkają w okupowanej części Ukrainy i martwimy się o nich. Cieszę się, że wyjechaliśmy i mamy nadzieję, że będziemy mogli im stąd pomóc – mówiła Hanna cytowana przez Mirror.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Kupuj wygodnie i odbierz rabat na pierwsze zakupy od MiskaKarmy.pl. Kliknij!
-
Najlepsze karmy dla psa i kota, super promocje, bezpieczna dostawa. Sprawdź!
-
Ukraińscy żołnierze uratowali szczeniaka. Teraz strzeże bezpieczeństwa na pierwszej linii
Źródło: o2.pl, mirror.co.uk