Owczarek zaczął szczekać w lesie jak opętany. Dzięki swojej czujności uratował ludzkie życie
Psie szczekanie może stać się koszmarem dla właścicieli i wszystkich osób znajdujących się w pobliżu uporczywego czworonoga. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy hałaśliwego zachowania zwierzęcia nie powinno się ignorować, ponieważ może stać za nim ważny przekaz.
Diesel na ratunek!
5-letni psiak w typie owczarka niemieckiego został okrzyknięty bohaterem właśnie przez to, że nie zawahał się zaalarmować swojego pana w niecodziennej sytuacji. Warto jednak cofnąć się do początku dnia, w którym Diesel wyszedł na spacer do pobliskiego lasu razem ze swoim opiekunem Thomasem Walsh.
W środowe popołudnie, 10 marca przechadzając się po stawie Quarter Mile Pond w Massachusetts, czujny pupil dostrzegł nagły ruch na lodzie i usłyszał wołanie. Diesel zauważył młodego mężczyznę, który wpadł do lodowatej wody i desperacko walczył, by wydostać się na brzeg.
Thomas, który znajdował się w pobliżu, zawsze podczas spacerów słucha muzyki na słuchawkach, dlatego nie usłyszałby nawoływania mężczyzny w stawie bez pomocy swojego psa. Nie tracąc ani chwili, owczarek zaalarmował właściciela swoich niespokojnym zachowaniem i wskazał mu kierunek, z którego donosiły się krzyki niedoszłego topielca wzywającego "ratunku!".
- Pies ostrzegł mnie, że coś się dzieje w tej wodzie - powiedział Walsh w wywiadzie dla Boston 25 News.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO:
Owczarek uratował mężczyznę przed utonięciem
Po zauważeniu 22-letniego mężczyzny uwięzionego w stawie Walsh zadzwonił pod numer 911 i próbował mu samodzielnie pomóc do przyjazdu służb. Właściciel Diesela przekazał mężczyźnie jasne instrukcje, jak bezpiecznie wrócić na ląd, czekając na nadejście dalszej pomocy. Wkrótce do akcji ratunkowej dołączył jeszcze inny przechodzień.
- Powiedziałem mu, żeby się odprężył, złapał oddech, ponieważ panikował - powiedział Walsh. - Odruchowo chciałem skoczyć mu na ratunek. Jestem świetnym pływakiem, ale zimą nie wolno tego robić.
Wkrótce nad stawem pojawili się ratownicy Straży Pożarnej wyposażeni w sanie. Wspólnymi siłami udało się wyciągnąć 22-latka na brzeg . Mężczyzna został przewieziony do lokalnego szpitala, ale na całe szczęście oprócz kilku odmrożeń nie zdiagnozowano u niego innych urazów zagrażających jego życiu.
Według Walsha jest tylko jeden prawdziwy bohater, któremu można przypisać uratowanie tego człowieka. To oczywiście czujny pies Diesel! Gdyby nie jego czujność, 22-latek prawdopodobnie utonąłby w stawie. Jak dobrze, że w porę został wypatrzony!
Zobacz zdjęcie:
-
Suczka czekała godzinami w deszczu na powrót właściciela. Nie rozumiała, że ją porzucił
-
Malutka koala tuli się do operowanej mamy. Tak bardzo się boi, że już nigdy się nie obudzi