Owczarek Steve zdezerterował z Białorusi. Znalazł dom w polskim "Zakątku Weteranów"
Owczarek belgijski imieniem Steve dotychczas służył u boku białoruskich żołnierzy. Jego zadaniem było patrolowanie granicy polsko-białoruskiej w Białowieży. Gdy nadarzyła się odpowiednia okazja, psiak zrobił coś niespotykanego. Uciekł do Polski - i to trzykrotnie!
Dezercja, czyli opuszczenie jednostki wojskowej lub pozostawanie poza nią, z zamiarem uchylania się od służby wojskowej, nie dotyczy wyłącznie ludzi. Poznajcie Steve'a - owczarka belgijskiego, który uciekł białoruskim pogranicznikom i przedostał się na polską granicę.
Owczarek uciekł z Białowieży do Polski
Rola zwierząt policyjnych jest wciąż nie do przecenienia. Psy i konie wiernie służą funkcjonariuszom i pomagają im skuteczniej wypełniać swoje obowiązki. Po spełnieniu szeregu wymagań, przejściu pozytywnie testów sprawnościowych oraz sprawdzianów umiejętności policyjnych, nasi czworonożni przyjaciele mogą zostać zaklasyfikowani do pracy i poddani tresurze. Wówczas zostają współpracownikami i partnerami funkcjonariuszy. Pewien 8-letni owczarek belgijski miał już jednak dość pieskiego życia pod opieką białoruskich pograniczników. Wiele wskazuje na to, że szkolony zwierzak nie był dobrze traktowany przez swoich ludzkich kompanów. Zdarzało im się go kopać, jeśli nie wykonywał poleceń.
Według Agnieszki Zaworskiej, wolontariuszki w "Zakątku Weteranów", psy służące w białoruskiej straży granicznej nie mogą liczyć na pełnowartościowe posiłki. Z uzyskanych informacji wynika, że Steve był karmiony jedynie chlebem i wodą. Było tylko jedno wyjście z tej patowej sytuacji: ucieczka.
Około 2 miesiące temu, podczas nasilenia kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, Steve zerwał się i zdezerterował ze służby. Pies przedostał się na drugą stronę granicy, gdzie czekali polscy żołnierza. Tam został nakarmiony. Zdaniem Grzegorza Chmielewskiego, prezesa Stowarzyszenia "Zakątek Weteranów", czworonóg najwyraźniej poczuł od nich dobrą aurę.
Steve wywalczył azyl w Polsce
Owczarek belgijski został odwieziony z powrotem do swojej ojczyzny - Białorusi, ale nie zagrzał tam długo miejsca. Pies ponownie uciekł mundurowym zza wschodniej granicy, w sumie aż trzy razy.
- Kilkukrotnie próbowano go przekazać z powrotem, jednak za każdym razem Steve wracał do polskiej strażnicy oddalonej około 12 km od granicy - wyjaśniają wolontariusze z "Zakątku Weteranów".
Na szczęście psi funkcjonariusz nie został ukarany za dezercję, którą już w dawnych armiach surowo karano. Wręcz przeciwnie - owczarek porzucił służbę i zyskał "polskie obywatelstwo".
Zgodnie z polskim powiedzeniem "do trzech razy sztuka", Steve został już po polskiej stronie. 15 maja został przewieziony do kliniki weterynaryjnej, gdzie zdiagnozowano u niego poważne choroby skóry. Co gorsza, był okropnie niedożywiony. Na szczęście wdrożono odpowiednie metody leczenia, a zwierzę szybko oswoiło się z nowym otoczeniem.
Steve stał się nowym pensjonariuszem stowarzyszenia "Zakątek Weteranów" - miejsca, gdzie na emeryturę trafiają czworonożni funkcjonariusze.
- Jest wyszkolony na psa tropiącego i obronnego. Wymaga dużo uwagi i ruchu, posiada ogromne umiejętności i jest wpatrzony w człowieka. Póki co, komendy trzeba mu podawać w języku rosyjskim, ale tak pojętnego psa szybko nauczymy naszego języka - obiecują nowi opiekunowie.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Więzienie za dobroć? Ratownicy zwierząt błagają o pomoc, grozi im surowa kara
Nie żyje jaguar Kali, jeden z najstarszych mieszkańców stołecznego ZOO
Pies od 2 lat nie widział swojej właścicielki. Gdy w końcu się spotkali, zemdlał ze szczęścia
Źródło: polsatnews.pl, Stowarzyszenie "Zakątek Weteranów"