Odsunęła szufladę z bielizną i zamarła. Nie mogła uwierzyć, kto się tam czai
Kobieta pewnego poranka zdała sobie sprawę z tego, że ma nieproszonego gościa. W jej szafce na bieliznę ukryło się dzikie zwierzę. To był duży gad, który nie zamierzał wyjść ze swojej kryjówki i pokazał to w bardzo wymowny sposób. Zwierzę było skłonne do agresji, byleby tylko zostawić je w spokoju.
Otworzyła szafkę na bieliznę. Ukryło się tam dzikie zwierzę
Pewna rodzina mieszkająca nieopodal Riviera Beach aktywnie korzysta z uroków miejsca, w którym żyje. Szczęściarze uwielbiający spędzać czas nad wodą posiadają łódź przypominającą nieco pływający domek. Jest w niej wszystko, czego potrzeba do codziennego funkcjonowania.
Poranki spędzane na prywatnej łodzi zazwyczaj charakteryzują się spokojem. Jednak pewnego dnia było zupełnie inaczej. Jedna z lokatorek nietypowego mieszkania odkryła, że na łajbie jest nieproszony gość. W szafce na bieliznę ukrył się duży wąż. Zwierzę wyglądało, jakby zadomowiło się tam na dobre.
Wyjątkowe pomysły na prezenty dla Twojego pupila. Uszczęśliwisz nie tylko jego, ale też siebieGad nie miał zamiaru opuścić schronienia
Przerażona kobieta natychmiast zawołała wszystkich domowników. Nie miała pojęcia, co począć ze swoim odkryciem. Okazało się, że w szafce na bieliznę ukrył się dorosły wąż smugowy. To największy ze wszystkich gatunków węży występujących w Ameryce Północnej, a właśnie tam miała miejsce ta historia. Długość ich ciała może przekraczać dwa metry.
Zdezorientowany gad uważnie obserwował ludzi, ale nigdzie się nie wybierał. Co więcej, kiedy ktoś się do niego zbliżał, wyraźnie pokazywał swoje niezadowolenie, napinając ciało i przyjmując pozycję bojową. Lokatorzy łodzi byli przekonani, że wąż wprosił się do nich, ponieważ chciał się ukryć przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Nie zmieniało to jednak faktu, że nie zamierzali przyjąć go do swojej rodziny. Wręcz przeciwnie, chcieli jak najszybciej się go pozbyć.
Sąsiad przyszedł z pomocą. Wąż go zaatakował
Na pomoc lokatorom łodzi przybył jeden z sąsiadów. Mężczyzna był przekonany, że bez problemu poradzi sobie z nieproszonym gościem. Niestety, szybko okazało się, że przecenił swoje możliwości. Wąż zaatakował. Ugryzł niepokojącego go człowieka w rękę. Na szczęście gad po jednej próbie odstraszenia mężczyzny odpuścił. Na jego ręce pomocnego widoczne były jedynie ślady zadrapania. Co najważniejsze, węże smugowe nie są jadowite, więc nie stanowią dla ludzi zagrożenia życia. Sąsiad doskonale o tym wiedział, dlatego pomimo odniesionych ran, wziął gada na ręce i wypuścił go na zewnątrz, w miejscu, w którym zwierzę mogło poczuć się bezpiecznie.
Warto dodać, że różne gatunki dzikich zwierząt coraz częściej wchodzą do ludzkich siedzib. Wynika to między innymi z tego, że na świecie jest coraz więcej terenów zurbanizowanych, przez co wielu istotom zaczyna brakować miejsca do życia. Niektóre z nich postanawiają eksperymentować z nowymi kryjówkami.
Źródło: turystyka.wp.pl,