Swiatzwierzat.pl Pozostałe „Najpierw pomyślałem, że to mój pies". Grzybiarz padł ofiarą ataku, wywiązała się walka
Photo by Philipp Pilz on Unsplash

„Najpierw pomyślałem, że to mój pies". Grzybiarz padł ofiarą ataku, wywiązała się walka

15 sierpnia 2021
Autor tekstu: Emil Hoff

Pan Tomasz jest zapalonym grzybiarzem i nie ma dla niego większej przyjemności niż przemierzać las w poszukiwaniu ulubionego przysmaku. Nie mógł się spodziewać, że ten dzień zapamięta do końca życia i to bynajmniej nie z powodu grzybów.

Pan Tomasz jechał z kolegą samochodem przed podlubelskie lasy w gminie Kłoczew, tuż koło Starego Zadybia, gdzie mieszka. To miało być udane grzybobranie. Pan Tomasz poprosił kierowcę, by zatrzymał się ok. 400 m od domu. Chciał szybko sprawdzić, czy w lesie są grzyby.

To nie był pies

Pan Tomasz nie znalazł jednak grzybów, za to stanął oko w oko ze śmiertelnym niebezpieczeństwem.

- Nagle coś wypadło spomiędzy drzew - mówi pan Tomasz w rozmowie z Faktem. - Poleciało prosto na mnie. Początkowo myślałem, że to może mój pies wybiegł mi na spotkanie, bo mieszkam zaledwie niecałe pół kilometra od tego miejsca. Ale zaraz spostrzegłem, że to nie on!

To był wilk, który rzucił się panu Tomaszowi do brzucha. Zaczął gryźć i drapać mężczyznę, który podniósł wrzask, chwycił wilka pod łapami i starał się oderwać od siebie. Dzielny pan Tomasz, z zawodu budowlaniec, ma w rękach wiele siły i wykorzystał ją, by zdzielić wilka pięścią w głowę. Nawet to jednak nie zniechęciło bestii.

Krzyki pana Tomasza zaalarmowały jego kolegę, który szybko wybiegł z auta, zobaczył, co się dzieje, porwał z ziemi gałąź i natarł na wilka. Dopiero wtedy zwierzę odbiegło między drzewa... ale nie na długo.

Wypadły na nich trzy wilki!

Obaj mężczyźni pognali do samochodu i zatrzasnęli drzwi w ostatniej chwili. Z lasu wypadły trzy wilki i zaatakowały samochód. Gdyby nie mocna blacha karoserii, oddzielająca mężczyzn od kłapiących wściekle szczęk wilków, grzybobranie mogłoby zakończyć się najgorszą tragedią.

Przerażający atak postawił na nogi całą gminę. Ludzie zaczęli kojarzyć fakty: rozszarpane jelenie, widywane okazyjnie w lesie, zaginione cielęta. Stało się jasne, że po lasach gminy Kłoczew grasuje wataha wilków.

Władze gminy zabrały głos, apelując do mieszkańców o zachowanie spokoju, ale też wzmożonej ostrożności. O zdarzeniu poinformowana została Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Lublinie. Być może specjaliści zalecą odstrzał wilków na terenie gminy Kłoczew.

Może jednak było zupełnie inaczej?

UWAGA! Historia pana Tomasza stała się medialną sensacją i przyciągnęła uwagę obrońców zwierząt. Po paru dniach na jaw wyszły nowe fakty. Stowarzyszenie dla Zwierząt "Wilk" twierdzi, że to nie wilki napadły pana Tomasza. Szczegóły w artykule dostępnym tutaj .

Źródło: Fakt.pl

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami

Obserwuj nas w
autor
Emil Hoff

Miłośnik historii ludzi i zwierząt, autor książek i artykułów (w prasie i sieci), influencer wołacza. Redaktor swiatzwierzat.pl. Team koty. Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy