Na wściekliznę choruje coraz więcej zwierząt. Główny Lekarz Weterynarii przypomina o szczepieniu kotów
W Polsce notuje się kolejne przypadki wścieklizny wśród zwierząt. Najnowsze z nich dotyczą dwóch lisów z województwa mazowieckiego. Główny Lekarz Weterynarii przypomina jednak, że choroba ta atakuje również zwierzęta domowe. Nie można zapominać o szczepieniach.
Od początku 2022 roku potwierdzono 21 przypadków wścieklizny. Pomimo obowiązującego nakazu szczepień, dwa z nich dotyczyły psów. Właściciele muszą pamiętać, że zwierzęta domowe również mogą stać się ofiarami tej choroby.
Szczepienia przeciwko wściekliźnie
W tym roku Główny Inspektorat Weterynarii potwierdził aż 21 przypadków wścieklizny. 18 z nich zaobserwowano na Mazowszu, dwa na Lubelszczyźnie, a jeden w Świętokrzyskim. Większość z nich dotyczyła lisów, jednak wśród tegorocznych przypadków znalazły się również psy.
W Polsce psy po ukończeniu 3. miesiąca życia muszą zostać obowiązkowo zaszczepione przeciwko wściekliźnie. Właściciele powinni wypełnić ten obowiązek w przeciągu 30 dni, a następnie powtarzać szczepienie co 12 miesięcy.
Pamiętajmy o szczepieniach kotów
Warto pamiętać, że szczepione przeciwko wściekliźnie nie powinny być tylko psy. Choroba ta dotyka również inne zwierzęta domowe. Główny Lekarz Weterynarii postanowił przypomnieć o szczepieniu kotów.
- Nakaz szczepienia kotów przeciwko wściekliźnie obowiązuje na terenie całego obszaru zagrożonego wścieklizną w województwie mazowieckim oraz na terenie powiatu opolskiego, puławskiego, ryckiego i łukowskiego w województwie lubelskim — czytamy w komunikacie Głównego Inspektoratu Weterynarii.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Psi oficer pomaga walczyć o wolność Ukrainy. Poznajcie Lorda
Bohaterski kot przegonił chuligana z sąsiedztwa. Uciekał aż się za nim kurzyło
Nowy urzędnik aleksandrowskiego magistratu. To psi uchodźca z Ukrainy
Źródło: echodnia.eu