Na drodze znaleziono trzy małe wydry. Potrzebowały pomocy, by wrócić do swojej mamy
W drodze powrotnej z urlopu nad rzeką Columbia w stanie Waszyngton Natalie Therese i jej partner zauważyli trzy dzikie zwierzęta, które utknęły pośrodku ulicy. Choć z początku przypominały bezkształtną kępkę futra, ich widok z bliska rozwiał wszelkie wątpliwości.
Zdarza Ci się mieć „przeczucia”? Natalie Therese i jej partner nie zignorowali wewnętrznego głosu, który podpowiadał im, by w trakcie powrotu z ośrodka wypoczynkowego zatrzymać auto na poboczu. Niespodziewanie zza mgły wyłoniły się dzikie zwierzęta w potrzebie.
Dzikie zwierzęta potrzebowały pomocy w przejściu na drugą stronę ulicy
Para pokonywała trasę, kiedy nagle na samym środku jezdni dostrzegła coś, co przypominało futrzastą kulkę. Wówczas nie spodziewali się, że przyjdzie im odegrać rolę ratowników dzikich stworzeń.
- Od razu krzyknęłam do partnera, żeby uważał i zjechał na pobocze. Początkowo on myślał, że to jakaś grudka leżąca na ziemi, czy coś w tym stylu – mówi Natalie Therese w rozmowie z "The Dodo".
Natalie wysiadła z samochodu i powoli zbliżyła się do kępy futra. Okazało się, że na ulicy utkwiło niedawno narodzone rodzeństwo. Nie były to jednak małe koty czy lisy, lecz nieco zdezorientowane widokiem człowieka... wydry.
Kobieta nie potrzebowała dużo czasu, by złożyć pozostałe elementy do kupy. W mgnienia oku zdała sobie sprawę, że wcześniej widziała mamę wydr, która uciekała przed nadjeżdżającym samochodem.
Małe wydry wydawały się być przerażone nagłym zniknięciem matki. Strach sparaliżował je do tego stopnia, że nie były w stanie ruszyć się z miejsca, jednocześnie nie zdając sobie sprawy z zagrożenia wynikającego z pozostania na jezdni.
Rodzina znów w komplecie
Młode kuliły się i cierpliwie czekały na powrót swojej opiekunki, która bacznie obserwowała je z pobliskiego lasu. Natalie nie widziała innego wyjścia, jak tylko skłonić zwierzęta do opuszczenia jezdni i wskazać im właściwy kierunek. Kobieta zaczęła delikatnie wymachiwać dłońmi, prowadząc wydry w stronę ich mamy. O ile dwójka maluchów posłusznie uciekły do wyznaczonego miejsca, tak jeden pobiegł w przeciwnym kierunku. Nie bacząc na opóźnienie, Natalie czekała tak długo, aż miała całkowitą pewność, że każdy z maluchów opuścił drogę.
- Stałam z tyłu przy samochodzie i czekałam, aż ich mama wyjdzie do nich. Wkrótce tak się stało, a wszystkie trzy maluszki wraz z mamą uciekły z drogi. Pozostałam na miejscu jeszcze przez kilka minut, aby upewnić się, że nie wrócą na ulicę. – mówi Natalie, przyznając, że kontakt z dzikimi zwierzętami poruszył ją do łez.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Znalazła kociaka brudnego od stóp do głów. Nagranie z pierwszej kąpieli chwyta za serce
Podatek od posiadania psa idzie w górę. Ile zapłacimy w 2023 roku?
Weterynarz wyjawiła, jakich psów nigdy nie chciałaby mieć. Zestawienie wywołało lawinę komentarzy
Źródło: The dodo