Mężczyzna wpada do weterynarza. W głowie się nie mieści, co połknął jego pies, omal nie przypłacił tego życiem
Wszyscy opiekunowie psów doskonale zdają sobie sprawę, że niektóre z nich mają tendencję do zjadania rzeczy, które nigdy nie powinny znaleźć się w ich pyszczku. Podobnie stało się w przypadku młodego czworonoga o imieniu Boots. Jego opiekun czym prędzej popędził do weterynarza, by ratować swojego pupila.
Niektórzy uważają, że psy zupełnie jak małe dzieci wymagają stałego nadzoru. Zwłaszcza te młode czworonogi, które dopiero uczą się żyć w otaczającej je rzeczywistości. Na własnej skórze przekonał się o tym właściciel zwierzaka, który połknął coś, co mogło przynieść opłakane skutki.
Szczeniak zjadł coś, czego nie powinien
Boots to uroczy 8-miesięczny psiak, który uwielbia spędzać czas ze swoim opiekunem. W związku z tym, że dopiero uczy się dorosłego życia, jego zachowanie nie zawsze jest do końca przemyślane i racjonalne. Pewnego razu postanowił zjeść coś, co wyraźnie mu zaszkodziło. Widząc, że z psem dzieje się coś złego, mężczyzna popędził z nim do kliniki weterynaryjnej.
Co ciekawe, na pytanie specjalisty, co dzieje się z psem Christian Nunnelee nie potrafił udzielić odpowiedzi. Weterynarz nie miał innego wyjścia, jak natychmiast poddać go szeregowi badań, których wyniki miały pomóc ustalić przyczynę jego niedyspozycji.
Targi rzeczy dla zwierząt Meet my Buddies odbędą się już 20 i 21 maja w centrum Warszawy - musicie tam być!Zaskakujące, co pokazało prześwietlenie
Po wykonaniu zdjęcia rentgenowskiego okazało się, że pies zjadł nic innego jak łyżkę od zastawy. Co najlepsze jego opiekun nie ma pojęcia, kiedy pupil mógł to zrobić. Zdziwienia nie ukrywał również sam weterynarz, bowiem trudno wyobrazić sobie, że zwierzak połyka część zastawy, która bez problemu dociera do jego brzucha.
Zaskakujące, że zwierzę w gabinecie zupełnie nie dało po sobie poznać, że coś mu dolega. Zachowywało się zupełnie, jakby wszystko było w jak najlepszym porządku. Na szczęście weterynarzom udało się pozbyć łyżki z żołądka Bootsa. Po zabiegu wrócił do domu ze swoim opiekunem, który teraz na pewno bardziej będzie zwracał uwagę, na to, co robi jego pupil.
Boots nie był jedyny
Na Facebooku VCA Spooner Veterinary Hospital pojawiła się historia czworonoga o imieniu Disel, który zrobił dokładnie to samo, co Boots. Pies skończył w gabinecie weterynarza z dokładnie takiego samego powodu. Na całe szczęście jego wybryk również udało się naprawić, bez większych problemów zdrowotnych.
Te historie to jednak ostrzeżenie dla wszystkich właścicieli psów, zwłaszcza tych młodych. Jeśli chcecie mieć pewność, że waszemu pupilowi nie stanie się nic złego, koniecznie nadzorujcie jego poczynania. Te urocze istoty nie zawsze zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie na siebie ściągają!
źródło: wamiz.es; facebook/VCA Spooner Veterinary Hospital