Leżał z odciętą głową. Koszmarne znalezisko na poboczu drogi, dzień wcześniej był w innym stanie
W wsi pod Koszalinem, tuż obok stacji benzynowej Orlen, przechodzień zauważył nieruchomą postać leżącą na poboczu drogi. Kiedy podszedł bliżej, zauważył, że ciało zwierzęcia nie jest kompletne. Koziołkowi odcięto głowę. Przedstawiciele organizacji prozwierzęcej są przekonani, że ktoś w centrum miejscowości dopuścił się bestialstwa i kłusownictwa.
Czekając na autobus, zauważyła zwierzę na poboczu drogi
Zdarzenie miało miejsce w Konikowie, niewielkiej miejscowości położonej w województwie zachodniopomorskim nieopodal Koszalina. We wtorek, 14 listopada kobieta czekająca na przystanku autobusowym przez przypadek dokonała makabrycznego odkrycia. Zauważyła, że na poboczu drogi leży martwe zwierzę. Koziołek sarny już nie żył, miał złamaną nogę i najpewniej został potrącony przez nadjeżdżający samochód.
Kobieta miała świadomość, że to ruchliwa okolica, a zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się stacja paliw Orlen. Co gorsza, na okolicznym przystanku pojawia się też dużo dzieci. Uznała więc, że przesunie martwe stworzenie nieco dalej, z dala od spojrzeń uczniów wysiadających z autobusu. Niestety, okazało się, że to dopiero początek tej historii. Później było tylko gorzej.
Szokujące kulisty ataku niedźwiedzia w Bieszczadach. Wszystko nagrała fotopułapka. "Niezła ironia losu"Ktoś odciął kozłowi głowę. "Na pewno tego tak nie zostawimy"
Okazało się, że martwy kozioł sarny wzbudził czyjeś zainteresowanie. Inny przechodzień poinformował lokalną policję o tym, że nieznany sprawca pozbawił potrącone zwierzę głowy, a resztę jego ciała zostawił na poboczu.
Z relacji świadków wynika, że zwierzę widziano dzień wcześniej i wówczas nadal miało głowę. Pani Katarzyna Turska, lokalna aktywistka i prezeska Stowarzyszenia na Rzecz Pomocy Mieszkańcom Gminy Świeszyno, w wywiadzie dla Głosu Koszalińskiego przyznała:
Wygląda na to, że ktoś go tej głowy pozbawił. Po co? Dla poroża? Dla zabawy? Jeśli tak, to beznadziejnej zabawy. […] Zrobiono to profesjonalnie, zapewne zabierając głowę z rogami na trofeum. Na pewno tak tego nie zostawimy, bo ktoś w centrum miejscowości dopuścił się bestialstwa i kłusownictwa.
Na miejsce zdarzenia zostali wezwani funkcjonariusze policji, którzy dokonali oględzin miejsca, w którym znaleziono okaleczonego kozła. Następnie ciało zwierzęcia było przerzucane z miejsca na miejsce i miało znajdować się na poboczu drogi do czwartku, 16 listopada.
Tak nie może być, że wszyscy teraz będą się przerzucać odpowiedzialnością za usunięcie martwego zwierzęcia – dodaje pani prezes.
Sprawca bestialskiego czynu jest poszukiwany przez policję
Internauci komentujący post informujący o makabrycznym zdarzeniu, nie szczędzą słów krytyki, wyrażając swoją opinię na ten temat:
- “Co za dziadostwo chodzi po tym świecie”;
- “Naprawdę schodzimy na psy, zanika człowieczeństwo”.
Aktywiści ze Stowarzyszenia na rzecz Pomocy Mieszkańcom Gminy Świeszyno proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości osoby, która pozbawiła głowy martwego kozła. Koziołek sarny został znaleziony w ruchliwej części miasta. Jest więc małe prawdopodobieństwo na to, że nikt niczego nie widział. Istnieje szansa, że sytuacja została zarejestrowana przez kamery samochodowe.
W sprawie okaleczenia koziołka sarny kontaktować można się z Stowarzyszeniem drogą mailową [[email protected]] lub bezpośrednio z lokalną policją.
Źródło: gk24.pl, facebook.com/pomocwgminieswieszyno