Labrador trafia do kliniki z bólem brzucha. Weterynarz prześwietla suczkę i od razu nabiera podejrzeń
Poppy to piękna suczka rasy labrador o biszkoptowym umaszczeniu. Zwierzakowi dotychczas nie dolegały żadne problemy zdrowotne, dlatego nagłe dolegliwości żołądkowe oraz silna apatia poważnie zaniepokoiły jego opiekunów. Sunię przywieziono do weterynarza, gdzie skierowano ją na prześwietlenie. Kiedy lekarz spojrzał na zdjęcie rentgenowskie, zauważył liczne ciała obce umiejscowione w żołądku pacjentki. Z czymś takim spotkał się pierwszy raz w całej swojej karierze. Potrzebna była pilna operacja.
Sunię bolał brzuch, więc zabrano ją do weterynarza. Przyczyna dolegliwości zaszokowała lekarza
Poppy to sunia rasy labrador, która od kilku dni czuła się nieswojo. Zwykle energiczne zwierzę straciło siłę i zachowywało się, jakby coś było nie tak. Kiedy pojawiły się wymioty, właściciele wiedzieli, że sytuacja jest poważna. Nie zwlekali ani przez chwilę i udali się z pieskiem do weterynarza, który słysząc o dolegliwościach Poppy, zalecił prześwietlenie.
Kiedy zobaczył, jak brzuch zwierzęcia prezentuje się na zdjęciu rentgenowskim, nie mógł uwierzyć. Nigdy wcześniej nie spotkał się z takim obrazem, ale podejrzewał, co mogło być przyczyną.
Weterynarz zobaczył na zdjęciu rentgenowskim tajemnicze białe kółka. Wiedział, że musi operować
Żołądek suni był wypełniony kulkami. Gdyby nie wiedział, jak działa rentgen, uznałby, że to błąd maszyny. Widok był kuriozalny – białe kółka zupełnie nie pasowały do reszty obrazu.
Jak się tam znalazły i czym właściwie były? Co do tego pierwszego nie było żadnych wątpliwości. Ciekawskie zwierzę musiało połknąć coś, czego nie powinno. W zetknięciu z sokami żołądkowymi zagadkowe przedmioty pozostawały nietknięte. Konieczne było ich chirurgiczne usunięcie, zanim dojdzie do dalszych szkód. W tym celu przeprowadzono operację ratunkową, która ujawniła, czym właściwie były tajemnicze obiekty w żołądku Poppy.
Z brzucha labradora wyciągnięto 10 piłeczek golfowych. Nie był jednak rekordzistą, medycyna zna inne przypadki
Operację ratunkową przeprowadziła weterynarka Ashleigh, która zrobiła w brzuchu zwierzęcia dziurę, przez którą wyciągnęła kuleczki. Okazało się, że tajemniczymi obiektami były piłeczki golfowe, sztuk dziesięć. Poppy bardzo szybko doszła do siebie po ratującej życie operacji i wygląda na to, że nie ucierpiała wskutek połknięcia plastikowych kulek.
Chociaż dziesięć piłek golfowych robi wrażenie, okazuje się, że to nie jest wcale rekord. Ten również należy do łakomego labradora, któremu udało się połknąć… 27 piłek. Zdezorientowani internauci po zdjęciu myśleli, że to jajka.
– Jeśli jakaś rzecz jest mniejsza od głowy, labradorowi uda się ją zjeść – brzmi mądrość przeczytana w komentarzach. I faktycznie coś w niej jest. Zdolność do połykania piłeczek golfowych może nie jest zachętą do adopcji psa tej rasy, ale musimy przyznać, że łakomstwo labradorów robi wrażenie.
Źródło: bbc.com, wamiz.de
