Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Inne zwierzęta > Łabędź z Gniezna nie przeżył. Miał w żołądku prawie 3 kg niestrawionego pieczywa
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 13.04.2023 11:10

Łabędź z Gniezna nie przeżył. Miał w żołądku prawie 3 kg niestrawionego pieczywa

None
facebook/Fundacja Przyjaciele Zwierząt w Gnieźnie

Fundacja Przyjaciele Zwierząt w Gnieźnie poinformowała o śmierci kolejnego łabędzia, który odszedł z winy człowieka. Lekarze, którzy się nim zajęli, nie mają wątpliwości, że do jego śmierci przyczyniło się pieczywo, którym był najpewniej regularnie dokarmiany. Pomimo apeli, aby powstrzymać się przed dawaniem chleba ptakom, rok w rok przytrafiają się same dramaty.

Apele i prośby dotyczące zaprzestania dokarmiania łabędzi, mew czy kaczek pieczywem pojawiają się nie tylko w sieci, ale często także przy zbiornikach wodnych, gdzie można spotkać te ptaki. Niestety nie wszyscy ludzie się do nich stosują, co potwierdza kolejna śmierć niewinnego zwierzęcia. Tym razem do tragicznego wydarzenia doszło w Gnieźnie.

Przez ludzką nierozwagę zginął kolejny łabędź

Fundacja Przyjaciele Zwierząt w Gnieźnie opowiedziała o rozpaczliwej walce o życie łabędzia znalezionego w tamtejszych Łazienkach. Niestety pomimo najszybszej z możliwych reakcji - przetransportowania ptaka do weterynarza i udzielonej przez niego pomocy, nie udało się go uratować. 

- Ptak skrajnie zatruty trafił do weterynarza, który mimo najszczerszych chęci nie zdołał uratować RODZICA, którego jaja wysiaduje drugi opuszczony łabędź... - czytamy we wpisie.

Przy tym straszliwym zdarzeniu na jaw wyszła także szokująca prawda. W żołądku łabędzia znaleziono aż niespełna 3 kg niestrawionego pieczywa. Ta informacja nie pozostawia złudzeń, że za jego śmierć odpowiedzialni są ludzie.

Czy pies może jeść jajka - surowe lub gotowane? Jakich potraw nie podawać psu?

Chcąc pomóc, tak naprawdę ludzie doprowadzają do tragedii

Choć niektórzy dokarmiający ptaki są przekonani, że im pomagają i dbają, aby brzuchy były pełne, prawda jest zupełnie inna. Otóż chleb w trawiony u łabędzi, kaczek, czy innych ptaków wytwarza kwas chlebowy. Ten z kolei zakwasza układ pokarmowy, co prowadzi do biegunki i bardzo poważnej choroby, jaką jest kwasica żołądka. Ponadto, pieczywo zawiera sól, która powoduje zaburzenia w gospodarce wodnej organizmu, co może mieć równie przykre konsekwencje.

- Jest wiosna - ptaki nie potrzebują dokarmiania, gdyż są w stanie same zapewnić sobie pokarm... Ludzie jednak je rozleniwiają... I oduczają instynktownego poszukiwania jedzenia... - burzą się działacze.

 

Ponowny apel do dokarmiających ptaki

Okoliczności, w jakich umarł łabędź z Gniezna, są naocznym przykładem na to, dlaczego tak wiele osób apeluje o niedokarmianie ptaków, zwłaszcza chlebem i innym pieczywem. Organizacje prozwierzęce i eksperci z tej dziedziny nie mają najmniejszych wątpliwości, że dla nich to kara śmierci.

Co gorsza, Fundacja Przyjaciele Zwierząt w Gnieźnie poinformowała również, że zmarła samica była w trakcie wysiadywania jajek. 

- Przez brak wyobraźni tegoroczny lęg nie przetrwa... Nie przy jednym rodzicu... Bo jeśli ma do wyboru: walczyć o lęg czy walczyć o swoje życie - wybierze w końcu to drugie... - piszą.

źródło: facebook; podroze.onet.pl

Podarowali kociakowi jego pierwszą maskotkę. Teraz nie wyobraża sobie życia bez niej
Pewna kobieta znalazła na werandzie w miejscu pracy małego kotka. Był cały brudny, wyraźnie się bał, a w okolicy nie było ani śladu po jego rodzeństwie lub mamie. Nie miała innego wyboru, jak zabrać go ze sobą do domu i zająć się maleństwem w niedoli. Obawiała się jednak, że sama nie będzie w stanie uratować mu życia. Remedium na całe zło okazała się... maskotka.Kobieta, która znalazło bezpańskie kociątko, słusznie zauważyła, że jego stan jest dosyć ciężki. Był mocno wychudzony, a na dodatek zmagał się z problemami żołądkowymi. Gdyby nie ona, strach pomyśleć, jak potoczyłby się jego los. Po kilku godzinach kotek był już pod opieką organizacji Chatons Orphelins Montreal.
Czytaj dalej
Niedźwiedzie do odstrzału? Wójt Soliny wnioskuje o eliminację drapieżnika, który stracił bojaźń
W Wielki Piątek wójt Soliny Adam Piątkowski zabrał głos w sprawie niedźwiedzi panoszących się w pobliżu domostw. Podejmowane dotychczas działania w postaci odstraszania i płoszenia nie zapewniają należytego bezpieczeństwa, dlatego domaga się odstrzału drapieżników. Jego wniosek o eliminację niechcianych gości nie spodobał się większości mieszkańców.Jezioro Solińskie jest jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych na Podkarpaciu, gdzie już niebawem zjadą się urlopowicze z całej Polski. Niemniej jednak warto mieć się na baczności, gdyż niedawno informowaliśmy o bliskich spotkaniach z niedźwiedziami w gminie Solina. Drapieżniki z lasu nic nie robią sobie z obecności ludzi, a w poszukiwaniu pożywienia zakradają się na posesje. 
Czytaj dalej