Kuriozalna sytuacja w Zaporożu. Koza wysadziła w powietrze rosyjskich okupantów
W okupowanym przez Rosjan Zaporożu miał miejsce kuriozalny incydent. Do szpitala we wsi Kinski Rozdory przybiegła koza z sąsiedniego gospodarstwa i wysadziła w powietrze rosyjskich okupantów. Co najmniej kilku Rosjan zostało poważnie rannych.
Trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że wojna to ogromne zło, przynoszące śmierć, kalectwo, bezmiar cierpienia i wiele życiowych tragedii, a jednocześnie źródło kuriozalnych historii. Absurdalne pomyłki, zbiegi okoliczności czy niefortunne przebiegi konfliktów sprawiają, że nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać.
Koza uruchomiła pułapkę zastawioną przez rosyjskie wojsko
Według Centralnej Agencji Wywiadowczej Ministerstwa Obrony Ukrainy jedna z wprost karykaturalnych sytuacji rozegrała się niedawno na okupowanym przez Rosjan ukraińskim Zaporożu. Jednostka agresorów, licząca około 40 żołnierzy, rozstawiła się na terenie miejscowego szpitala.
Zajęcie placówki medycznej poprzedzało rozłożenie pułapki dookoła budynku w postaci ładunków wybuchowych. Miała ona odstraszyć potencjalnych nieprzyjaciół. Okazuje się, że okupanci pożałowali tej taktyki po tym, jak do szpitala trafiła koza z sąsiedniego gospodarstwa.
Zwierzę najwyraźniej zabłądziło i przestraszone chaotycznie poruszało się po okolicy. Traf sprawił, że przypadkowo "zneutralizowała" kilka z materiałów wybuchowych. W rezultacie wybuchła reakcja łańcuchowa. Eksplozja dosięgła kilku rosyjskich żołnierzy, którzy zostali poważnie ranni. Jak podała "Ukraińska Prawda", wojskowi mieli ucierpieć w różnym stopniu. Tymczasem los kozy do zadań specjalnych pozostaje nieznany.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Dlaczego koty kochają siedzieć w pudełkach? Rozwiązanie zagadki zaskakuje
-
18-letnia Weronika pogryziona przez watahę psów. Trwa zbiórka pieniędzy na leczenie
-
Dorożkarze nie oszczędzają koni w upały. Konie znikają z krakowskiego rynku, ale nie z Morskiego Oka
Źródło: Ukraińska Prawda