Wstrząsające odkrycie w lubelskim lesie. Ktoś wygnał na mróz kundelka, pies był na wpół zamarznięty
Choć niektórzy mogą uważać, że współcześnie pora roku trwająca między grudniem a początkiem marca jest dużo łagodniejsza niż dawniej, to jednak należy pamiętać, że w dalszym ciągu temperatura panująca na zewnątrz może stanowić ogromne zagrożenie dla dziko żyjących zwierząt i nie tylko.
Porzucony kundelek zamarzał w środku lasu
14 stycznia 2021 roku w miejscowości Łuków (woj. lubelskie) dokonano wstrząsającego odkrycia. Po południu dyżurny łukowskiej komendy został powiadomiony przez 19-letnią mieszkankę o porzuconym w pobliskim lesie psie.
Młoda kobieta natknęła się na zziębnięte zwierzątko podczas spaceru z własnym czworonogiem. Pies trząsł się nie tylko z przerażenia na widok nieznanej osoby, ale też skrajnego wychłodzenia organizmu. W nocy temperatura sięgała bowiem -10 stopni Celsjusza.
Widząc, w jakim stanie jest odnalezione zwierzę, 19-latka natychmiast skontaktowała się z odpowiednimi służbami. W oczekiwaniu na mundurowych napoiła, nakarmiła i rozgrzała kundelka.
Dzielnicowi, którzy pojechali ze zgłaszającą i jej mamą we wskazane miejsce zabezpieczyli uwiązanego na smyczy psiaka. Podejrzewają, że do porzucenia zwierzęcia mogło dojść minionego dnia pod osłoną nocy. Piesek mógł więc spędzić na zewnątrz nawet kilkanaście godzin, będąc nieustannie wystawionym na dotkliwe zimno.
Bezduszny właściciel psa poszukiwany przez policję
Kobiety zgłaszające odnalezienie kundelka wspomniały dzielnicowym, że minionej nocy słyszały dobiegający z lasu głos szczekającego, ujadającego psa. Pogryziona w wielu miejscach smycz, którą przywiązano go do drzewa, jest dowodem na to, że zwierzak ze wszystkich sił starał się uwolnić.
Mundurowi zauważyli jednak, że pies w ich obecności jest nad wyraz łagodny. Bardzo się bał, że znowu zostanie porzucony na pastwę losu, dlatego zaczynał szczekać tylko wtedy, gdy od niego próbowali odejść.
Obecnie kundelkowi z lubelskiego lasu nie grozi już niechybna śmierć. Powiadomiony o zdarzeniu pracownik z okolicznego schroniska dla zwierząt zaopiekował się porzuconym zwierzęciem. Kiedy tylko dojdzie do siebie, możliwa będzie jego adopcja.
Policjanci poszukują właściciela, który dopuścił się przestępstwa w łukowskim lesie. Osoby, które mogą posiadać informacje, do kogo mogło należeć porzucone zwierzę, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Łukowie pod telefonem 47 814 72 10, telefonem alarmowym 112 lub najbliższą jednostką Policji. Przypominamy, że za porzucenie psa grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Zobacz zdjęcie:
-
Nikt nie chciał adoptować wyżła ze "świńskim ryjem". Dopiero przed uśpieniem stało się niewiarygodne
-
Kocie łapki pełne tajemnic. Wiedziałeś, że mruczki pocą się stopami?
Źródła: policja.pl