Królowa Elżbieta II tuż przed śmiercią złamała rodzinną tradycję. Zrobiła to z miłości do zwierząt
Królowa Elżbieta II od najmłodszych lat darzyła zwierzęta sympatią, a szczególnie psy rasy corgi. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że dla ukochanej suczki monarchini była gotowa zrobić wszystko - nawet złamać rodzinną tradycję i narazić się na krytykę ze strony rodziny królewskiej. W trakcie 70 lat rządów królowa Elżbieta II miała ponad 30 psów rasy corgi i dorgi, które nazywała swoją rodziną, ale to suczka o imieniu Candy towarzyszyła jej najdłużej ze wszystkich czworonogów. Gdy zwierzę zmarło w wieku 18, jej właścicielka - zgodnie z tradycją – miała obowiązek dopełnić jeszcze jednej formalności. Miłość do psa okazała się być silniejsza.
Corgi zajmowały specjalne miejsce w sercu Elżbiety II
Jeszcze za czasów, gdy Elżbieta II była księżniczką, małe i niskie psy rasy welsh corgi pembroke były stałym elementem wizerunku Windsorów i stały się bardzo popularne w całej Anglii. Następczyni tronu pierwszego psa dostała w 1944 roku na 18. urodziny. Była to dwumiesięczna sunia, której nadała imię Susan, od której zaczął się królewski rodowód corgi, gdyż królowa przez lata zajmowała się ich hodowlą.
On her 18th birthday, Princess Elizabeth was given her very own Corgi named Susan, and has owned more than 30 corgis and dorgis since. pic.twitter.com/8p5Z43hk5L
— The Royal Family (@RoyalFamily) April 17, 2020
Suczka towarzyszyła swojej pani w podróży poślubnej z księciem Filipem, a także podtrzymywała ją na duchu, gdy zmarł jej ojciec Jerzy VI. Niestety sunia odeszła na początku lat 60. XX wieku, ale przez następne lata królewski dwór rozbrzmiewał od szczekania. W większości byli to potomkowie Susan. Ostatnim ze szczeniąt po protoplastce hodowli była zmarła w 2018 roku 15-letnia Willow, która była uważana za jej praprapraprapraprapraprapraprawnuczkę.
- Królowa przez lata opłakiwała każdego ze swoich corgi, jednak śmierć Willow wstrząsnęła nią bardziej niż którakolwiek inna, ponieważ była ona ostatnim łącznikiem z jej rodzicami i czasami dzieciństwa. To naprawdę koniec pewnej epoki - zdradziła związana z Pałacem Buckingham osoba w rozmowie z "Daily Mail".
Elżbieta II złamała tradycję dla ukochanej suczki Candy
Pomimo swojego sędziwego wieku, królowa nie zrezygnowała z opieki nad ukochanymi zwierzętami. Elżbieta II z miłości do corgi była gotowa na wiele wyrzeczeń i poświęceń. Historia suczki dorgi o imieniu Candy jest tego niezbitym przykładem.
Krzyżówki corgi oraz jamnika najdłużej trwała u boku 96-letniej właścicielki i była dla niej źródłem pocieszenia, gdy podupadła na zdrowiu. Jednakże latem 2022 roku ich wspólny czas dobiegł końca. Candy odeszła w wieku 18 lat, mimo że psy tej rasy żyją zwykle 12-15 lat.
Candy była jedną z czterech dorgi królowej, obok Cider, Berry i Vulcan, ale przeżyła je wszystkie. Do tego nosiła to samo imię jak ukochany labrador księcia Filipa. To właśnie dla niej najdłużej panująca monarchini Wielkiej Brytanii zdecydowała się złamać niepisaną rodzinną tradycję, która nakazywała pochowań psa tam, gdzie umarł. Z tego względu groby psów Elżbiety są we wszystkich jej zamkach: w Windsorze, Sandringham i Balmoral.
Elżbieta II nakazała przewieźć samolotem szczątki Candy do Londynu i pochować w Windsorze w grobie jej innego długoletniego towarzysza Vulcana, który zmarł w 2020 r. Zdawała sobie sprawę, że sama spocznie w tym samym miejscu i już na zawsze chciała mieć przy sobie swojego ukochanego pupila. Królowa zamierzała wrócić z wakacji do Windsoru, by osobiście dopilnować nagrobka Candy, jednak niestety nie zdążyła. Zmarła nieoczekiwanie 8 września w Balmoral. W poniedziałek, 19 września spoczęła w kaplicy pamięci króla Jerzego VI wraz z rodzicami, zmarłym w zeszłym roku mężem, księciem Edynburga oraz ukochaną Candy i Vulcanem.
Rest In Peace Queen Elizabeth II 💜 We will miss you 💔
— Corgi Lovers Club 🐶 (@CorgisLoverClub) September 11, 2022
.#QueenElizabeth #corgi pic.twitter.com/0lbsu0XJOd
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Jeże masowo giną pod kołami samochodów. Czy można temu zapobiec?
Przerażone psy nie mogą przestać się przytulać. Mają tylko nadzieję, że nikt ich nie skrzywdzi
Szczeniak owczarka niemieckiego pierwszy raz widzi kocięta. Właściciel nagrał niezwykłą scenę
Źródło: pomponik.pl