Ktoś bez skrupułów porzucił domowe koty na cmentarzu. Zwierzęta błąkały się między grobami
Poprzedni właściciel porzucił zwierzęta na pewną śmierć. Potraktował je niczym przepalone znicze, niepotrzebne śmieci. Musiał zdawać sobie sprawę, że przy minusowych temperaturze panującej na zewnątrz koty prawdopodobnie długo by nie wytrzymały.
Koty wyrzucono na mróz
Członkowie gorzowskiego inspektoratu OTOZ Animals zajęli się odłowieniem kotów z cmentarza pod koniec stycznia. We wpisie zamieszczonym na mediach społecznościowych podkreślili, że są pewni, że koty wcześniej przebywały w warunkach domowych, dlatego nie odnajdywały się na wolności.
- Co do tego, że był to zamierzony czyn porzucenia, nie ma najmniejszych wątpliwości! Aktualnie mamy ogromne mrozy, będą jeszcze większe. A ktoś, bez skrupułów, porzucił domowe koty niemające zimowego, grubego futra, nie dając im żadnej szansy na schronienie się przed mrozem – opisuje sytuację OTOZ Animals Inspektorat Gorzów.
Dzięki szybkiej reakcji obrońców zwierząt udało się zabezpieczyć prawie wszystkie zwierzęta porzucone na cmentarzu. Część z nich trafiła już do domów tymczasowych w oczekiwaniu na stały dach nad głową. Dotąd tylko jeden z mruczków pozostaje nieuchwytny.
- Trzy z czterech kotów udało się nam odłowić, to dwie kotki i jeden kocurek. Nadal szukamy czwartego kotka, który w szoku szuka ciepła, jedzenia i tylko czasem pojawia się w miejscu porzucenia - tłumaczą inspektorzy.
Trwają poszukiwania sprawcy
Nadal nie ustalono tożsamości sprawcy lub sprawców, którzy dopuścili się porzucenia zwierząt na pewną śmierć. Wolontariusze oraz inspektorzy z gorzowskiego OTOZ Animals proszą mieszkańców Tarnowa, oraz okolicznych miejscowości o informację, kto mógł porzucić koty na cmentarzu.
Organizacja gwarantuje stuprocentową anonimowość. Kontakt w sprawie kotów jest możliwy pod numerem tel. 606 309 031 lub 664 125 239 oraz poprzez stronę na Facebooku.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przed redakcję Świata Zwierząt:
źródło: gorzowianin.com