Kot wygryzł psy z policji i tak łatwo stołka nie odda. Żaden zbir nie ma z nim szans, gdy wyrusza na patrol
Kto powiedział, że tylko psy mogą współpracować z policją? Ten kot udowodnił, że w w roli funkcjonariusza sprawdza się znakomicie, a dbanie o porządek i bezpieczeństwo Amsterdamu jest jego ulubioną czynnością, oczywiście poza jedzeniem i spaniem. Kariera oficera Kitty potoczyła się w zaskakujący sposób, bowiem wieść o jego służbie dotarła do różnych części świata. Wszystko za sprawą TikToka.
Oficer Kitty rozkochał w sobie internautów. Nie ma się co zresztą dziwić, bowiem kto mógłby oprzeć się urokowi czarnego mruczka w odblaskowej kamizelce z napisem “policja”? Nigdy nie uwierzycie, skąd wziął się jego pseudonim i co tak naprawdę kot robi na co dzień.
Koci stróż prawa zawsze na posterunku
Nimis mieszka wraz ze swoją opieką Lydią Fabber na łodzi mieszkalnej w Amsterdamie. Chcąc zapewnić czworonogowi większe bezpieczeństwo, kobieta zaczęła ubierać go w odblaskową kamizelkę ratunkową. Stąd wziął się jego przydomek, wymyślony przez sąsiadów - koci policjant.
Mruczący inspektor przechadza się po okolicy i bacznie przygląda się wszystkim przechodniom. Bez jego wiedzy nie może wydarzyć się nic w promieniu najbliższych kilkuset metrów. Zainspirowana pseudonimem nadanym pupilowi przez sąsiadów kobieta, postanowiła rzeczywiście przyczepić do jego kubraczka napis “policja”.
Spytali turystów, dlaczego jeżdżą bryczkami nad Morskie Oko. Ręce opadają, "Obiecałem dziecku koniki"Kot policjant zyskał sławę także za granicą
Zainspirowana popularnością kota wśród sąsiadów kobieta zdecydowała, że pokaże go także światu. Koci policjant z Amsterdamu trafił już zarówno na Instagram, jak i TikToka. Do działania inspirowali ją również kilkuletni siostrzeńcy, którzy uwielbiają oglądać przygody kota.
Teraz Nimis ma swoich fanów nie tylko w okolicy, gdzie mieszka, ale w różnych zakątkach świata. Jej właścicielka nie ukrywa, że jest zaskoczona, że sprawy potoczyły się w taki sposób. Wyznaje jednak, że nagrywanie zabawnych filmików z mruczkiem w roli głównej sprawia jej wiele radości.
- To jest szalone! Tego się oczywiście nigdy nie spodziewałem. To było tylko dla zabawy - wyznaje.
"Patrole" po okolicy sprawiają kotu prawdziwą przyjemność
Fabber nie ukrywa, że od samego początku, gdy tylko kot z nią zamieszkał, bała się, że pewnego razu wpadnie do wody. To dlatego założyła mu po raz pierwszy kamizelkę ratunkową. Widząc w lokalnym sklepie naklejki charakterystyczne dla policjantów, nie mogła się powstrzymać, aby nie kupić ich i przykleić na ubranko pupila.
Co ciekawe, niektórzy turyści dopytują, czy kot naprawdę pracuje z funkcjonariuszami policji. Jakby tego było mało, zdarzyło się już, że prawdziwi mundurowi poprosili kota o wspólne zdjęcie.
- Mówię im: “Tak, oczywiście. Amsterdam jest pierwszym miastem na świecie, które ma własnego policyjnego kota wykrywającego narkotyki”. Następnie wskazuje na lokalizator GPS kota na jego obroży i mówi im: “Widzisz tę obrożę? Utrzymuje stały kontakt z policją i przesyła zdjęcia osób znalezionych z narkotykami” - opowiada.
źródło: nltimes.nl