Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Kot ostatkiem sił wołał przechodniów. Był tak przerażająco chudy, że żebra można było liczyć gołym okiem
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 16.06.2023 17:25

Kot ostatkiem sił wołał przechodniów. Był tak przerażająco chudy, że żebra można było liczyć gołym okiem

Bezpański kot ukrywa się pod samochodem
youtube/ さくら猫のうすくちとこいくち

Istnieje przekonanie, iż to koty wybierają sobie właścicieli, a niekoniecznie człowiek pupila. O prawdziwości tego przesłania przekonała się mieszkanka Japonii, która w drodze na zakupy zauważyła biało-czarnego kota ukrywającego się pod samochodem. Chociaż zwierzę było już dorosłe, z łatwością można było pomylić je z kocięciem. Ważący niespełna 2 kilogramy mruczek nie miał zamiaru uciekać i desperacko domagał się uwagi nieznajomej.

Koty wywołują zainteresowanie i zachwyt wśród Japończyków, o czym świadczy chociażby fenomen kocich kawiarni, butików z akcesoriami dla futrzastych milusińskich czy sklepów zoologicznych specjalizujących się w sprzedaży rasowych zwierząt. Niestety te bezdomne nie zawsze mogą liczyć na podobną troskę i opiekuńczość ze strony przechodniów. 

Bezdomny kot czaił się w pobliżu supermarketu. Był tak chudy, że wystawały mu kości

Koty od wieków odgrywają ważną rolę w japońskiej kulturze. Zwierzęta te wywarły wpływ na sztukę czy religijność ludową. Z kolei kreskówkowe wizerunki mruczków są powszechnym elementem reklam czy produktów skierowanych nie tylko do najmłodszych, czego najlepszym przykładem jest światowej sławy postać Hello Kitty wymyślona przez japońską spółkę Sanrio w 1974 roku. 

Zastanawiający może być więc fakt, iż od wielu lat nie spotyka się dzikich kotów w Japonii, z wyjątkiem tzw. kocich wysp jak Aoshima czy Tashirojima, gdzie populacja mruczków ulega ciągłemu wzrostowi. Jeśli zwierzę trafia na ulicę, bardzo szybko zostaje złapane i przewiezione do schroniska. Tamtejsze instytucje ochrony zwierząt diametralnie różnią się od tych, jakie działają na terenie Polski. Jeśli zwierzak w porę nie znajdzie nowego opiekuna, zazwyczaj nie zagrzewa miejsca w placówce i niebawem zostaje wysłany na śmierć. 

Niemniej pewien biało-czarny kotek wziął sprawy w własne ręce - a właściwie łapki - i uniknął najgorszego. Zwierzątko zwróciło uwagę kobiety, która wraz z rodziną zmierzała do pobliskiego supermarketu na zakupy.

001-10.jpeg
Bezpański kot pod samochodem, youtube/さくら猫のうすくちとこいくち
Dogoterapia to wsparcie nie tylko dla dzieci. Często wystarczy jeden dotyk i pojawia się uśmiech

Zwierzak skradł jej serce od pierwszego wejrzenia

Bezpański kotek wydawał się być niezaznajomiony z człowiekiem, aczkolwiek od samego początku głośno miauczał, wpatrując się w kobietę z wyczekiwaniem. 

- Kiedy nasze oczy się spotkały, nagle zaczął głośno płakać. Myślałam, że zaraz przestanie, ale płakało cały czas tak, jakbym na coś narzekał - relacjonuje Japonka w opisie pod filmem z akcji ratunkowej.

Autorka nagrania była zaskoczona tym, że zwierzę nie próbuje od niej uciec, dlatego poprosiła swoją rodzinę o kupienie rękawic roboczych, miseczki oraz przysmaków przeznaczonych dla kotów, a sama pozostała przy wystraszonym pupilu.

002-12.jpeg
Pierwszy posiłek od dawna, youtube/さくら猫のうすくちとこいくち

Chociaż zwierzę było już dorosłe, sylwetką przypominało maleńkiego kociaka. Zapewne od dłuższego czasu zmagało się z głodem, dlatego po zaoferowaniu mu świeżej wody i smakołyków od razu zabrał się za jedzenie. Gdy jego czujność osłabła, kobieta wykorzystała moment zaskoczenia i wyciągnęła go spod samochodu.

003-11.jpeg
Kot przyjął jedzenie od nieznajomego, youtube/さくら猫のうすくちとこいくち

Kociak oszukał przeznaczenie i znalazł nową rodzinę

Kobieta skierowała się do lecznicy dla zwierząt, gdzie zwierzę poddano wszystkim koniecznym badaniom. W ich trakcie wyszło na jaw, że to dorosła kotka, która ma za sobą już niejedną ciążę. Mruczek był poważnie odwodniony i cierpiał na anemię. 

Lekarz weterynarii odrobaczył kocią pacjentkę, jednak ostrzegł jej znalazczynię, że nie ma pewności, czy przeżyje. Na szczęście po kilku dniach stan kotki ustabilizował się i w oczekiwaniu na kolejne badanie krwi trafiła do nowego domu. 

Wyraźnie obrażony kotek z początku spoglądał z nieufnością w stronę kamery, nie podejrzewając, że odtąd jego życie zmieni się nie do poznania i nigdy więcej nie będzie musiał walczyć o przetrwanie. Jako nowy członek rodziny ma przed sobą jeszcze długą drogę, zanim w pełni zaufa opiekunom, jednak wszystko zmierza ku lepszemu. 

004-10.jpeg
Przeprowadzka do nowego domu, youtube/さくら猫のうすくちとこいくち

Kotka została nazwana Mame, co w języku japońskim oznacza Fasolkę, i w ciągu pierwszego miesiąca poczyniła spore postępy. Zaczęła eksplorować mieszkanie, wykazując przy tym sporą chęć do zabaw i pieszczot, a nawet zapoznała się z resztą przyszywanego rodzeństwa. Wciąż jednak wymaga regularnego przemywania oczu i przyjmowania leków.

Zrzut ekranu 2023-06-16 171701.png
 Kotka wreszcie polubiła swoich opiekunów, youtube/さくら猫のうすくちとこいくち

Chociaż opiekunowie nie mogą poświęcać kotce całego swojego czasu, regularnie podglądają jej wygłupy przy pomocy kamerki. Jeśli jesteście ciekawi, co słychać u Mame, możecie śledzić jej przygody na poniższym kanale:

Źródło: opracowanie własne, matsuki.pl, nekonavi.jp

Plażowicze sądzili, że wśród fal pluska się duży pies. Byli zachwyceni, dopóki nie wybiegł na ląd
Niedźwiedź wśród ludzi na plaży
Kilka dni temu nad brzegiem plaży na Florydzie turyści mieli okazję uczestniczyć w nietypowym spotkaniu. Wśród fal można było dostrzec dużej wielkości zwierzę o ciemnym futrze. Większość osób sądziła, że to pies cieszący się swobodą. Okazało się jednak, że się mylili. Stworzenie, które pojawiło się na plaży, nie miało nic wspólnego z domowym pupilem. Coraz więcej dzikich zwierząt wkracza do miast oraz innych przestrzeni tłumnie obleganych przez ludzi. W Polsce nikogo już nie dziwią miejskie dziki, zające czy jeże. Okazuje się jednak, że w Ameryce można natknąć się na stworzenia o nieco większych rozmiarach. 
Czytaj dalej
To miał być przyjemny spacer z psem, skończyło się dramatem. "Te zdjęcia dzieli kilkanaście minut"
pies u weterynarza
Wiosno i lato to czas, kiedy chętniej spędzamy więcej czasu na zewnątrz niż w domu. Dotyczy to również psów, które zazwyczaj towarzyszą opiekunom na świeżym powietrzu. Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę, że zwykły spacer czy zabawa w trawie może nieść za sobą tak tragiczne konsekwencje. Przed niebezpieczeństwem ostrzega właścicielka suczki imieniem Cleo, której omal nie stała się poważna krzywda. Zawinił kłos.Kłosy - to właśnie one skutecznie przyczepiają się do sierści czworonoga w trakcie spacerów na łonie przyrody. Jeśli nie zostanie on szybko usunięty, może wręcz pokaleczyć naszego pupila. Wplątanie się w sierść pupila jednak nie jest jeszcze najgorsze. 
Czytaj dalej