Pierwsze objawy stresu u kota. Kiedy się pojawiają i jak je rozpoznać?
Napady stresu u kota mogą mieć różne przyczyny. Może to być wynik przebytej wcześniej choroby, z której mruczek wyzdrowiał, a która pozostawiła nieodwracalne zmiany w jego organizmie. Z reguły jednak dotyczy to zmian w otoczeniu. Jeśli na kocim terytorium, zwłaszcza w domu, pojawi się coś, co silnie niepokoi zwierzaka, może to być przyczyną napadów stresu.
Rozpoznanie objawów stresu
Koty są szczególnie wrażliwymi zwierzętami, a każda zmiana w otoczeniu może, choć wcale nie musi, na nie źle wpłynąć. Dotyczy to zwłaszcza kotów, które nie mają jak uciec przed stresogennym czynnikiem. Jeśli stresory nie znikną z otoczenia, będą wywoływać u kota chroniczny stres, który to z kolei może doprowadzić nie tylko do obniżenia jakości życia zwierzaka, ale też do innych, poważnych zaburzeń.
Jednym z typowych dla kotów objawów stresu są drgawki. Gdy się je zaobserwuje, powinno się spróbować znaleźć ich bezpośrednią przyczynę. Im dłużej jest kot wystawiony na działanie czynników, które wywołują u niego strach, tym bardziej będą zawodzić mechanizmy regulacji poziomu stresu w organizmie futrzaka i tym samym, ma on większą szansę za zapadnięcie na poważniejszą chorobę.
Co warto wiedzieć, drgawki nie pojawiają się u wszystkich kotów - każdy osobnik może zareagować inaczej. U niektórych zwierzaków drgawki mogą wynikać z lęku separacyjnego, a u jeszcze innych z przebytej dawno choroby, z której kot wyzdrowiał, a która pozostawiła nieodwracalne zmiany w jego układzie nerwowym.
Jednakże łagodne napady drgawek, analogiczne do napadów stresu u ludzi, mogą z czasem przerodzić się w poważniejsze dolegliwości. Są to między innymi napady stresu. Nie jest to nic przyjemnego, lecz na szczęście zwykle nie trwają zbyt długo. Reakcja sama w sobie nie jest śmiertelnie niebezpieczna dla kota.
Na czym polegają napady stresu u kota?
Napady stresu pojawiają się w momencie, gdy w kocim mózgu dochodzi do nieprawidłowej reakcji elektrochemicznej. Pojedynczy napad stresu trwa zwykle minutę do dwóch, a kot w tym czasie pozostaje nieprzytomny. Może być to pojedyncze zdarzenie lub cała seria konwulsji, która może się co kilka dni bądź tygodni powtarzać.
Napad stresu zwykle zaczyna się od przewrócenia nieprzytomnego kota na ziemię. Następnie zwierzak sztywnieje, a po chwili dostaje konwulsji. Niekontrolowane skurcze mięśni mogą sprawić, że futrzak będzie się szarpał, wiosłował łapami albo nawet kłapał szczęką. Zwierzę może też nieświadomie opróżnić jelita i pęcherz.
Zdarza się, że u kota wystąpią zachowania przedobjawowe. Można się wtedy łatwo zorientować, że za chwilę nastąpi atak stresu. Zwierzak może zawodzić, chwiejnie się poruszać i przewracać, bądź nawet wymiotować. Natomiast po napadzie kot z pewnością będzie zdezorientowany, może też mieć częściowy paraliż kończyn, który w zależności od osobnika trwa tylko chwilę lub nawet kilka dni. Zwierzak może też być chwilowo niewidomy oraz mieć jeszcze inne uciążliwe zmiany w organizmie.
Co zrobić, gdy kot ma napad stresu?
Przede wszystkim należy wyeliminować źródło stresu w domu. W miarę możliwości należy zapewnić kotu spokojne, stabilne warunki otoczenia. Łatwo stresujący się zwierzak może silnie zareagować na najmniejsze zmiany, choć wiadomo, że ta reguła nie dotyczy wszystkich kotów. Co, jednak jeśli już dojdzie do napadów stresu?
W tym najgorszym wypadku nie możemy zrobić zbyt wiele. Nie należy natomiast pozostawać obojętnym, gdyż nieprzytomny kot z konwulsjami może zrobić sobie niechcący dużą krzywdę. Jeśli istnieje taka możliwość, futrzaka należy zanieść w bezpieczne miejsce, z którego nie będzie mógł spaść ani zrobić sobie innej krzywdy. Miejsce, gdzie przenosimy kota, powinno być dla niego bezpieczne i zapewniać możliwość ucieczki. Przebudzony i zdezorientowany kot może nie rozpoznać właściciela ani innych domowników. Najlepiej zostawić go wtedy na chwilę samego i zachować możliwie największy spokój.
W takich sytuacjach zawsze należy bacznie obserwować kota, by wyeliminować źródło niepokoju i tym samym ograniczyć liczbę napadów stresu. W przypadku nawracających konwulsji należy niezwłocznie skonsultować się z zaufanym lekarzem weterynarii.
Źródło: koty.pl