Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Jak mądrze trenować kota i oduczyć go złych nawyków?
Ewa Nalepa
Ewa Nalepa 25.01.2021 01:00

Jak mądrze trenować kota i oduczyć go złych nawyków?

Kot
unsplash/Erik-Jan Leusink

Trening z kotem to uczenie mruczka zupełnie nowych zachowań w celu rozwijania jego zdolności umysłowych. Będzie to dla przykładu praca z klikerem, targetowanie czy nauka komend. Niektóre polecenia są niezwykle przydatne, jak np. przywołanie kota. Wróćmy jednak do sedna sprawy – czy trening może działać w drugą stronę, czyli czy da się mruczka czegoś oduczyć?

Jak nauczyć kota drapania drapaka?

- Po pierwsze, nie istnieje coś takiego jak „oduczyć”. To działa na tej samej zasadzie, jakby ktoś próbował coś „odzobaczyć”, tego po prostu nie da się zrobić. Trening z kotem oznacza więc coś zupełnie innego. Natomiast w przypadku, gdy opiekun nie chce, by kot coś robił, mówimy o działaniu, które polega na tzw. korekcji zachowań niepożądanych – wyjaśnia znana kocia behawiorystka, Małgorzata Biegańska-Hendryk.

Działania niepożądane dzieli się na dwie grupy. Pierwsza z nich to zachowania niewłaściwe, będące jakąś formą zaburzenia, np. zostawianie odchodów poza kuwetą. Kot generalnie powinien korzystać z kuwety, bo to jest wpisane w jego zachowania gatunkowe. A skoro zwierzak tego nie robi, to znaczy, że coś jest nie w porządku i należy się zastanowić, gdzie leży przyczyna takiego zachowania. Druga grupa to są zachowania prawidłowe, ale niekomfortowe dla opiekuna. Jest to np. drapanie mebli. Kot robi to dlatego, że ma to wpisane w repertuar zachowań naturalnych i w tym nie ma nic złego. Jedynie człowiekowi się to nie podoba.

- Jeżeli chodzi o wypracowywanie prawidłowych nawyków, czyli np. to, że kot ma drapać drapak, a nie kanapę, to cały trick polega na tym, że musimy mu w taki sposób stworzyć przestrzeń, żeby to, co mu proponujemy, było atrakcyjniejsze niż to, co już wcześniej miał dostępne. Czyli mówiąc krótko - drapak musi być fajniejszy od kanapy. Musi stać w lepszym miejscu, musi być zrobiony z lepszych materiałów, a kot musi być nagradzany za korzystanie z niego, co jest wtedy dodatkowym profitem dla zwierzaka – wyjaśnia Małgorzata Biegańska-Hendryk.

Działa tutaj tak zwane prawo efektu. Zachowanie, za które zwierzę jest nagradzane, będzie się pojawiało częściej, ponieważ czworonóg będzie liczył na to, że dostanie za nie nagrodę. Te zachowania, za które kot ma dodatkowy bonus, będą więc prezentowane częściej. W pierwszym etapie pracy powinno się nagradzać czworonoga za każde pozytywne zachowanie.

Później, kiedy kot już opanuje te zasady, można przejść na metodę nagradzania losowego. Wtedy mruczek nigdy nie wie, czy akurat za podrapanie tego drapaka tym razem zostanie nagrodzony, ale zawsze spróbuje to zrobić, bo może akurat to będzie ten raz, kiedy pojawi się wyczekiwany przysmak.

- Jest to modyfikacja zachowań na poziomie poprawiania jakości życia zwierzaka, natomiast zupełnie niewskazane i negatywne z punktu widzenia relacji człowiek-kot są jakiekolwiek działania awersyjne, czyli np. karanie kota za robienie tego, co nam się nie podoba. Mruczek najczęściej i tak nie zrozumie, za co dostaje po głowie, ponieważ robi coś zupełnie normalnego ze swojego punktu widzenia. W takiej sytuacji będzie jedynie obdarzał człowieka coraz większym brakiem zaufania, bo to opiekun zachowuje się "dziwnie" i to on narusza poczucie bezpieczeństwa. Z punktu widzenia kota wychodzi na to, że to nie drapanie kanapy jest niefajne, tylko opiekun jest groźny i nieprzewidywalny - mówi Biegańska-Hendryk.

Zachowania nieprawidłowe, czyli nienaturalne

Jeżeli mamy do czynienia z zachowaniami nieprawidłowymi, np. z zachowaniami o charakterze agresywnym, bądź z porzucaniem kuwety i pozostawianiem odchodów w innych miejscach, to w tej sytuacji trzeba się zastanowić, co jest ich przyczyną. Ludzie bardzo często mają tendencję do patrzenia na ostatni etap, czyli interesuje ich to, że kot załatwił się poza kuwetą, a nie to, dlaczego tak zrobił. A powodów może być nieskończenie wiele.

- Najczęściej przyczyną takich nieprawidłowych zachowań mogą być problemy zdrowotne. Aż 75% zaburzeń zachowań u kotów, w tym przede wszystkim tzw. zachowania kuwetowe, ma podłoże medyczne. Zatem najpierw trzeba wykluczyć stan chorobowy, złe samopoczucie, ból i wszystkie rzeczy związane z fizjologią organizmu. Później należy zobaczyć, czy kuweta z jakichś przyczyn nie przestała kotu odpowiadać. Jeszcze pół biedy, jak ktoś kupił nową kuwetę i zwierzak z tego tytułu nie chce z niej korzystać, w takiej sytuacji łatwo można się zorientować, co jest na rzeczy. Ale jeżeli kot korzystał wcześniej z kuwety i nagle przestał, to pojawia się pytanie „jak to jest, że wcześniej mu pasowało, a teraz przestało?” - kontynuuje behawiorystka.

Pewne zachowania zmieniają się z biegiem czasu. Działa to na tej samej zasadzie, jak u ludzi - w końcu przyjdzie taki dzień, że każdemu znudzi się pokój pomalowany na zielono. Zatem i kuweta może z jakichś przyczyn przestać kotu odpowiadać. Może się stać np. za ciasna, być może opiekun wsypał do niej nowy rodzaj żwirku (albo właśnie stary żwirek przestał kotu odpowiadać), zmienił się układ mebli i przestrzeni dookoła, albo zwierzakowi jest zbyt trudno do niej wejść na starość.

Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest to, by nie patrzeć na efekt, a na przyczynę zachowań. Jedynie zlikwidowanie przyczyny (jeśli uda się ją ustalić) daje największą skuteczność rozwiązania problemu. 

- W przypadku, kiedy problemem jest notoryczne miauczenie, należy zacząć od diagnostyki. Może to być podłoże bólowe, u zwierząt starszych może to być zaburzenie kognitywne, albo mruczkowi przestawił się rytm dnia. W przypadku tej ostatniej przyczyny powstaje pytanie, czy można ten rytm zmodyfikować np. poprzez wieczorną intensywną zabawę, żeby kot był bardziej zmęczony i dłużej w nocy spał. Powodów jak i rozwiązań może być milion. U naszej kocicy miauczenie nocne pojawiło się w momencie, kiedy pogorszył się jej stan nerek, a to wyszło dopiero w badaniach krwi. Niestety, najczęściej jest tak, że za takim miauczeniem kryje się głębsza przyczyna. Dość rzadko zdarza się, że kot woła człowieka, bo jest znudzony i chce zainteresować sobą opiekuna – zdradza behawiorystka.

Warto też zwrócić uwagę na fakt, że koty dość szybko rozumieją, iż komunikacja wokalna z człowiekiem jest najskuteczniejsza. Komunikaty zapachowe czy nawet mimiczne są po prostu nieefektywne. Komunikacja wokalna z naszym gatunkiem jest dla kotów najprostsza, dlatego potrafią ją tak intensywnie wykorzystywać. Szczególnie ma to miejsce w sytuacji, kiedy czworonóg miauczy, a człowiek mu jakkolwiek odpowiada. Wtedy mruczki utwierdzają się w przekonaniu, że to działa i w ten sposób wzmacnia się ich zachowanie. Należy też jednak mieć na uwadze, że powody miauczenia mogą być skrajnie różne. Czasem chodzi tylko o zamknięte drzwi do łazienki albo przypomnienie o porze karmienia, ale równie dobrze może być tak, że kot sygnalizuje jakiś problem zdrowotny, którego nie wolno zignorować.

- Z kolei w przypadku agresji wobec opiekuna niezbędne są badania. Najczęściej jest ona spowodowana jakimś dyskomfortem w życiu kota. Jednak należy pamiętać, że istnieje około dwadzieścia rodzajów agresji i z każdym z nich pracuje się zupełnie inaczej, każdy też wymaga indywidualnego podejścia i analizy. Nie ma jednego rozwiązania na wszystko i jedynym wyjściem jest kontakt ze specjalistą, zarówno weterynarzem jak i behawiorystą. Wpierw trzeba wykluczyć podłoże zdrowotne, ponieważ zachowania agresywne mogą pojawiać się u zwierząt z nadczynnością tarczycy, z problemami bólowymi czy stomatologicznymi. Później z wynikami badań należy udać się do behawiorysty, który będzie wiedział, jak dalej pracować z takim kotem - podsumowuje nasza rozmówczyni.

Zobacz zdjęcie:

fot. Unsplash/ Amy Humphries