Koniec cierpienia zwierząt w schronisku w Wojtyszkach? Do akcji wkroczyły służby i weterynarze
Trwa interwencja w obecnie największym prywatnym schronisku w Polsce. W schronisku w Wojtyszkach, które zostało okrzyknięte "obozem koncentracyjnym dla zwierząt", stawiła się policja pod nadzorem prokuratury z Ostrowa Wielkopolskiego. Na miejscu są weterynarze i przedstawiciele organizacji prozwierzęcych, którzy poddają zwierzętom badaniom.
W czwartek rozpoczęła się masowa kontrola zwierząt przebywających w Schronisku dla Zwierząt w Wojtyszkach (woj. łódzkie). Jak donosi TVP3 Łódź, blisko 100 osób przeprowadza oględziny oraz badania stanu psychofizycznego znajdujących się tam psów i kotów.
Schronisko w Wojtyszkach pod lupą prokuratury
Jak wyjaśnia Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt, doniesienia o skrajnym zaniedbywaniu podopiecznych schroniska nie są bezpodstawne. W jego ocenie na terenie placówki dochodzi do znęcania się nad zwierzętami.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że nawet kilkadziesiąt czworonogów może jeszcze w tym tygodniu opuścić mury placówki. Zwierzęta, które zostały poddane badaniom, zostaną w trybie pilnym zabezpieczone celem przeprowadzenia dalszych badań diagnostycznych.
- W interwencji biorą udział biegli, a czynności rozpoczęte w czwartek kontynuowane są także dzisiaj. Sądzę, że interwencja może potrwać kilka dni. Więcej informacji będę mógł udzielić w poniedziałek - przekazał w piątek Maciej Meler rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim redakcji sieradz.naszemiasto.pl.
Horror w Wojtyszkach trwa niezmiennie od lat. Czy to koniec?
O skandalicznych warunkach panujących w Wojtyszkach oraz zagadkowych okolicznościach zniknięć tysięcy psów polskie media rozpisywały się już w 2011 roku. Mimo początkowego zainteresowania dziennikarzy "mordownia" w Wojtyszkach przez blisko dekadę pozostawała swego rodzaju tematem tabu.
Przypomnijmy, że w 2013 roku, kiedy redaktor programu "UWAGA!" próbował uzyskać informacje od ówczesnego zarządcy placówki Longina Siemińskiego nt. okoliczności, w których zniknęły zwierzęta, został pobity. Co więcej, liczne kontrole placówki nie wykazały żadnych nieprawidłowości i uchybień.
Schorowane, bite i cierpiące zwierzęta w dalszym ciągu pozostawały w boksach schroniska bez szansy na znalezienie domów, natomiast gminy dawały ciche przyzwolenie na kontynuowanie takich poczynań. Więcej na temat utrudniania adopcji zwierząt, ich fatalnego stanu zdrowia oraz walki z zarządem placówki schroniska w Wojtyszkach przeczytasz w wywiadzie przeprowadzonym z panią Beatą Czernecką, osobą prywatną walczącą o prawa zwierząt.
Czy w obliczu obecnych zdarzeń Schronisko dla Zwierząt w Wojtyszkach może podzielić los Radys i zostać zlikwidowane? Gdzie trafią uratowane zwierzęta i kto pokryje koszty ich utrzymania, leczenia oraz opieki? Czy mają szanse na znalezienie stałych domów u boku kochających właścicieli? Miejmy nadzieję, że odpowiedzi na powyższe pytania otrzymamy już w najbliższym czasie.
Serdecznie zachęcamy do wsparcia interwencji oraz odbioru zwierząt poprzez wpłacanie datków na zbiórkę. Link do niej pozostawiamy TUTAJ.
Zobacz nagranie:
Źródło: materiały własne, TVP3
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Właściciele długo czekali na tę decyzję. Od stycznia leki dla zwierząt domowych bez recepty
Udaremniono przemyt wilków na Ukrainie. Miały być łajkami syberyjskimi
Małe kotki porzucone w kartonie. Znalazły schronienie w ramionach dzielnicowego