Koń zmuszany do pracy nie chce jeść. Dopiero opieka wolontariuszy przywraca mu apetyt
Kiedy ogiery - Arthur i Max - wkroczyły w jesień życia, zostały porzucone przez właściciela. Konie były tak bardzo osłabione, że ledwo mogły stać o własnych siłach. Przyczyna fatalnego stanu zdrowia tkwiła w kilkudziesięciu latach przymusowej pracy.
Cindy Daigre, założycielka sanktuarium dla koni w Tennessee, udała się na aukcję, podczas której ujrzała dwa starsze rumaki - Arthura i Maxa. Nikt inny nie chciał się nimi zajmować z powodu licznych dolegliwości zdrowotnych.
Ogier przez lata był zmuszany do pracy
Zwierzęcy seniorzy znosili w życiu wiele cierpienia. Konie były wychudzone, zaniedbane i osłabione. Ponadto, miały liczne urazy pleców i problemy neurologiczne. Każdy ruch sprawiał im ból - to konsekwencja przemocy i długotrwałego wykorzystywania ich do ciągnięcia zbyt ciężkich ładunków.
Kiedy ze zwierząt nie było już żadnego pożytku, zostały wystawione na aukcję przez swojego poprzedniego właściciela. Nie chcąc rozdzielać długoletnich przyjaciół, Cindy Daigre postanowiła je wykupić i sprowadzić na własną farmę.
Z początku konie czuły się zagubione i miały opory wobec jedzenia. Co więcej, nie wiedziały, jak zachowywać się w pobliżu wolontariuszy.
- Max był fizycznie maltretowany i bardzo się bał. W dniu przyjazdu nie był przyzwyczajony do przebywania z ludźmi. Praca z nim była niebezpieczna - opowiedziała założycielka stadnina.
Zachwycające rezultaty
Dzięki pomocy behawiorystów i innych miłośników koni, Arthur i Max odzyskali siłę i pewność siebie, ale także nabrali zaufania do otaczających ich ludzi. To nie wszystko. Nie tylko usposobienie zwierząt uległo zmianie.
Rehabilitacja i odpowiednia dieta przywróciły rumakom dawną sprawność. Po dwóch latach od przeprowadzki do sanktuarium para przybrała na wadze i dziś wywołuje jedynie zachwyt, niżby przerażenie. Niezmienna pozostaje wyłącznie ich przyjaźń!
Zobacz nagranie:
Źródło: youtube/ZOO Land
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
-
Zostawili psa na polu i poszli. Staruszek zesztywniał z zimna, na dworze było -12 stopni
-
Porzucony noworodek cudem przeżył. Życie zawdzięcza psiej rodzinie
-
Najdroższa rasa kotów na świecie. Cena przyprawia o zawrót głowy