Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Kociątko o "ustach Elvisa" to twardziel o miękkim sercu. Tylko jedna osoba przejrzała go na wylot
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 06.07.2023 12:53

Kociątko o "ustach Elvisa" to twardziel o miękkim sercu. Tylko jedna osoba przejrzała go na wylot

Defekt wargi jedynie dodaje kociakowi uroku
Defekt wargi jedynie dodaje kociakowi uroku, fot. Instagram/widdlekittenclub

Kristen Sterner długo przymierzała się do decyzji o adopcji zwierzęcia w potrzebie, jednak kiedy zobaczyła urocze oczka i małe ząbki widoczne przez niezrośniętą wargę rudego kociątka, była kupiona. Kobieta musiała wrócić z nim do domu, nie było innej opcji. Patrząc w jego oczy zobaczyła coś więcej niż kota po przejściach. Kociak był prawdziwym wojownikiem, gotowym do zmierzenia się z przeciwnościami losu.

Kotek desperacko potrzebował ratunku. "Wydobył z siebie najbardziej płaczliwe miauczenie i zakochałam się w nim"

Kristen Sterner natknęła się na ogłoszenie lokalnego schroniska, które szukało domu dla 6-tygodniowego kocięta potrzebującego pomocy. Od razu udała się do St. Francis Society Animal Rescue i wróciła z nowym członkiem rodziny. Miała być dla niego domem zastępczym na czas, kiedy będzie walczył z chorobą. Kociak miał wiele problemów zdrowotnych i kilka ran. Kristen od razu się nim zajęła.

Kiedy tylko go przygarnęłam i zawiozłam do domu, wydobył z siebie najbardziej płaczliwe miauczenie i zakochałam się w nim. – Tego dźwięku nie dało pomylić się z niczym innym.

kot z wargą elvisa (2).jpg
“Usta Elvisa”, będące wynikiem krzywo zrośniętej rany, nadawały kotkowi uroku, fot. Instagram/widdlekittenclub

Poza widocznym defektem w postaci rozszczepu górnej wargi, po wygojeniu nadającego mu wygląd “ust Elvisa”, kot miał też polidaktylię. Na wszystkich łapkach miał dodatkowe palce. Miał szczęście, jego defekty nie sprawiały mu większych problemów. Nadawały mu jedynie uroku. Kłopoty zdrowotne miał natomiast z innych powodów. Jego organizm walczył z nawracającą infekcją górnych dróg oddechowych. Mimo częstych wizyt u weterynarza, kot nie tracił wigoru.

Miał wiele do powiedzenia i nawet jak zabraliśmy go na rentgen, nadal słyszałam go z korytarza mimo zamkniętych drzwi w pokoju – mówi Kristen.

img - 2023-07-06T124933.190.webp
Kocurek Widdle miał - i częściowo ma nadal - rozszczep podniebienia. fot. Instagram/widdlekittenclub
Nastolatek adoptował małego owczarka. Wtedy jeszcze nie wiedział, że nie powinien wpuścić go do domu

Organizm kociaka walczył z chorobą. Mały wojownik się nie poddawał

Lekarzom w końcu udało się zrozumieć, co dokładnie dolega kotu. Wykryto u niego nawracające zapalenie błony śluzowej nosa i zatok. Na dodatek w organizmie zwierzęcia zadomowiła się mykoplazma. Kłopoty zdrowotne koty spędzały sen z powiek Kristen.

Przeziębienie utknęło mu w nosie i prawdopodobnie do końca życia będzie musiał brać leki.

Kot się nie poddawał. Był naprawdę zdeterminowany. Kiedy tylko poczuł się nieco lepiej, zaczął eksplorować nowy dom. Poznał każdy zakamarek mieszkania i wywęszył ulubione miejsca. Jego ulubionym zajęciem było śledzenie każdego kroku ludzi. Chodził za nimi wszędzie i domagał się pieszczot oraz jedzenia.

kot z wargą elvisa (6).jpg
Kociak szybko się zadomowił i nie odstępował nowej rodziny na krok, fot. Instagram/widdlekittenclub

Ze względu na naturę wojownika i rudą, pręgowaną sierść, kot doczekał się imienia inspirowanego Widdle Warrickiem, Ewokiem z sagi “Gwiezdne wojny. Podobieństwo tej dwójki może nie jest uderzające, ale właściciele uhonorowali w ten sposób postać z ulubionej serii. Widdle, jak zaczęto nazywać kota, był równie dzielny jak jego pierwowzór.

Nigdy się nie poddał i nawet po tym wszystkim, co przeszedł, jest najsłodszą istotą.

kot z wargą elvisa (1).jpg
Widdle zawdzięcza swoje imię postaci z “Gwiezdnych wojen”, fot. Instagram/widdlekittenclub, starwars.fandom.com

Widząc porzuconego kociaka po raz pierwszy, przejrzała go na wylot

Kiedy tylko Kristen zobaczyła Widdle'a w schronisku, zobaczyła w nim coś więcej niż porzuconego kociaka. W jego oczach dostrzegła dzikość, wiedziała, że zwierzę jest urodzonym wojownikiem. Odkąd tylko wydał z siebie pierwszy dźwięk, była pewna, że wróci z nią do domu.

Wiedziałam, że będzie częścią naszej rodziny – relacjonowała pierwsze spotkanie z pupilem Kristen.

kot z wargą elvisa (5).jpg
Kot po przejściach znalazł kochającą panią, która wspierała go w trakcie leczenia, fot. Instagram/widdlekittenclub

Wraz z czasem Widdle zaczął pokazywać coraz więcej osobowości. Był nieustraszony i niesforny. Kobieta zobaczyła go znów takim, jaki jawił jej się na pierwszym spotkaniu w schronisku. Mocny charakter nie przeszkadzał Kristen, wręcz przeciwnie. Coraz bardziej zakochiwała się w kocie, który ciągle ją adorował.

Widdle to petarda. Jest bardzo władczy i wymagający, ale przy tym niesamowicie uroczy i kochany.

kot z wargą elvisa (4).jpg
Widdle wie, jak wkraść się w łaski swojej pani, fot. Instagram/widdlekittenclub

Adoptowany kot wita ją każdego ranka. Uwielbia wskakiwać jej na barana i owijać się wokół jej szyi, podróżując w ten sposób po całym domu. W porze obiadowej siedzi na oparciu krzesła i wdycha zapachy jedzenia. Wyrósł na charakternego kota, mimo przeciwności losu.

Jedną z najlepszych rzeczy, jaka mogła mi się przydarzyć, było pojawienie się mojego Widdle'a w moim życiu – powiedziała Kristen. – Jest moją bratnią duszą i po prostu napełnia moje serce taką miłością i szczęściem.

Źródło: lovemeow.com