Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Koci tyfus zaatakował schronisko dla zwierząt. Przeszedł jak burza, "Tylko pozornie uporaliśmy się z problemem"
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 02.11.2022 13:33

Koci tyfus zaatakował schronisko dla zwierząt. Przeszedł jak burza, "Tylko pozornie uporaliśmy się z problemem"

Kotek
unsplash/Daniel Park

Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Słupsku za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych przekazało informację, że ich ośrodek zaatakował koci tyfus. Jak się okazuje, to bardzo poważna choroba, która pochłania setki kocich istnień. Pracownicy wystosowali także apel do wszystkich opiekunów mruczków.

Schroniska dla zwierząt pełnią bardzo ważną funkcję w społeczeństwie, gdyż pełnią swoisty azyl dla niechcianych, porzuconych i bezdomnych stworzeń. Dzięki opiece wykwalifikowanych pracowników i wolontariuszy, zwierzaki mogą zaspokoić swoje podstawowe potrzeby i stopniowo powrócić do równowagi fizycznej i emocjonalnej. Poprzez stworzenie formy placówki przeznaczonej dla bezdomnych zwierząt udało się uratować już miliony zwierzęcych istnień. Bardzo ważne jest, aby w miarę możliwości wspierać ich działalność, zwłaszcza w chwilach słabości i epidemii chorób zakaźnych. Aktualnie z wysoką umieralnością podopiecznych z powodu kociego tyfusu mierzy się schronisko w Słupsku.

Koci tyfus zaatakował schronisko

Słupskie schronisko dla bezdomnych zwierząt zmaga się z nie lada problemem. W ich ośrodku przebywa aktualnie około 130 kotów, choć miejsce przystosowane jest dla zaledwie 80 osobników. Pracownicy jednak nie zamierzają pozostawić ich bez medycznego wsparcia i odpowiednich do powrotu do zdrowia warunków.

Na domiar złego w placówce wybuchała pandemia panleukopenii, znanej również jako koci tyfus, czyli wysoce zaraźliwej choroby wywoływanej u kotów przez parwowirus, który jest bardzo odporny na warunki środowiskowe. Na skutek rozprzestrzeniania się wirusa zmarły koty, którym niestety nie udało się pomóc na czas.

- Staramy się szczepić na choroby wirusowe natychmiast, zwłaszcza kocięta, które do nas trafiają. Niestety nie zawsze to się udaje, bywa, że kociak jest już chory, a panleukopenia idzie jak burza – mówi kierownik schroniska w Słupsku Marta Śmietanka w rozmowie z "Radiem Gdańsk".

Pracownicy placówki namawiają do adopcji albo chociażby tworzenia domów tymczasowych dla kociaków. Kocim tyfusem nie mogą zarazić się ludzie, stąd nie stanowi żadnego zagrożenia dla człowieka.

- Jedynym sposobem jest profilaktyka, bardzo tego pilnujemy i bardzo o to dbamy, aby wszystkie koty w schronisku były szczepione na choroby wirusowe i aby w takich przypadkach miały szanse na przeżycie - mówi kierownik placówki. - Te, które były zaszczepione szczepionką, udało się uratować.

W związku z powyższym, na swoim profilu na Facebooku schronisko w Słupsku wystosowało apel do opiekunów kotów, który zawiera kilka punktów. Najważniejsze z nich to:

Osoby zajmujące się kotami wolnożyjącymi, prosimy o szczególną uwagę co do stanu zdrowia ich podopiecznych; Osoby które znajdą kota, zanim go przywiozą do schroniska prosimy o kontakt telefoniczny 798109196. Będziemy szukać takiego rozwiązania sytuacji żeby kot nie musiał trafiać do schroniska : zapewnimy dom tymczasowy, opiekę weterynaryjną, jedzonko.

Czym jest panleukopenia?

Koci tyfus to choroba zakaźna, która stanowi poważnie zagrożenie zwłaszcza dla kociąt, ponieważ na wczesnym etapie życia nie mają one jeszcze rozwiniętego układu immunologicznego. Choroba występuje na całym świecie, a leczenie jest długie i nie zawsze przynosi zamierzone efekty.

Źródłami zakażenia są wydzieliny i wydaliny chorych zwierząt (głównie kał, ślina, wymiociny). Zakażenie następuje najczęściej drogą pokarmową wirusem obecnym w środowisku (miski, kuwety, legowiska) oraz przez kontakt bezpośredni. Możliwe jest przeniesienie zakażenia przez owady (pchły, wszy itp.).

Charakterystyczny objaw to znaczna bolesność brzucha, wymioty, odwodnienie oraz biegunka, w której może nawet pojawiać się krew. Ponadto najistotniejszym czynnikiem w walce z kocim tyfusem jest czas. Niepokojące objawy należy jak najszybciej skonsultować ze specjalistą, ponieważ tylko wtedy są największe szanse na wyleczenie mruczka.

Najlepszą ochroną przed panleukopenią są szczepienia ochronne. Śmiertelność nieszczepionych kociąt wynosi nawet do 90 procent, zaś współczynnik umieralności jest wysoki i bez podtrzymującej terapii może wynosić nawet do 75%.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

źródło: zwierzaki.pl; radiogdansk.pl