Kot dowiaduje się, że będzie mieć rodzeństwo. Zemsta na opiekunach rozkłada na łopatki
Małżeństwo adoptowało bezdomnego kota, którego znaleźli przed restauracją McDonald's. Nowy członek rodziny nie spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony innego domowego zwierzaka. Mruczek imieniem Jimmy w wymowny sposób dał właścicielom do zrozumienia, że nie potrzebuje młodszego rodzeństwa.
Wiele osób decyduje się na adopcję bądź kupno jednego kota i na tym poprzestaje. Jest to często świadoma, przemyślana i bardzo dobra decyzja. Są też osoby, które nie potrafią przejść obojętnie obok bezdomnego kota i pod wpływem impulsu spraszają pod swój dach kolejne znajdki. Co tu dużo ukrywać, najchętniej uczyniłyby ze swojego domu zwierzyniec. David i jego żona Jaime zdecydowanie należą do tej drugiej kategorii.
Małżeństwo zaadoptowało kolejnego kota
Małżeństwo nabrało ochoty na kolację w stylu fast-food, dlatego wybrali się na przejażdżkę do najbliższej restauracji sieci McDonald's. W pewnym momencie dostrzegli bezpańskiego kota siedzącego na parkingu. Biedaczek najpewniej liczył, że któryś z gości w końcu się nad nim zlituje i poczęstuje go swoim zamówieniem.
Za pomocą frytek parze udało się zwabić zwierzaka w okolice samochodu. Kocurek był nieco wychudzony, ale na szczęście nic poważnego mu nie dolegało. Po dwóch godzinach wspólnej zabawy mruczek w końcu uciekł, a w głowach Davida i Jaime zaczęła kiełkować myśl o adopcji nowego podopiecznego.
Nazajutrz para znów przyjechała na parking, jednak tym razem była już odpowiednio przygotowana i wyposażona w metalową klatkę. Kociak Donald, bo takie imię otrzymał na cześć restauracji fast-food, również się tam pojawił. Na szczęście nie stawiał oporu i wkrótce sam grzecznie wszedł do transportera.
Pierwsze dni, gdy kot pojawia się w mieszkaniu to przełomowy moment, któremu często towarzyszy stres, dlatego opiekunowie dokładali wszelkich starań, by Donald mógł poczuć się swobodnie w nowym domu. Czas upływał na wygłupach, czułościach i odkrywaniu nieznanych zakamarków.
Tego samego nie można powiedzieć o innym domowym pupilom. David i Jamie mają pod swoją opieką również inne zwierzaki, w tym kocura nazywanego Jimmy. Okazuje się, że futrzak był śmiertelnie obrażony na swoich właścicieli za to, że sprawili mu młodszego brata.
Zemsta jest słodka
Nie tylko ludzie bywają zaborczy – zazdrość u kota wcale nie jest rzadkim zjawiskiem, jednak bezpośrednia przyczyna nie jest tak skomplikowana, jak w przypadku ludzi. Mruczki z natury cenią rutynę, dlatego pojawienie się w domu nowego członka rodziny może wyzwolić u nich potrzebę ochrony zasobów – jedzenia czy miejsca w rodzinie. Koci pierworodny początkowo nie zaakceptował Donalda i w ramach zemsty postanowił wyżyć się na zdjęciu swoich właścicieli. David i Jaime zobaczyli, że fotografia przedstawiająca ich na ślubnym kobiercu została podrapana, a podejrzenia naturalnie spadły na Jimmy'ego.
Na szczęście wraz z czasem między kotami wytworzyła się braterska więź. Ostrzegawcze syczenie zmieniło się we wspólne zabawy i drzemki. Oprócz tego, najnowsze zdjęcia na Instagramie świadczą o tym, że Jimmy i Donald odnaleźli wspólny język. Związki między rodzeństwem mogą być różne, ale prawda jest taka, że zwykle opierają się one na nieco szorstkiej, ale bezwarunkowej miłości.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Piotr Adamczyk obwiniany o znęcanie się nad psem. Aktor odniósł się do zarzutów
Dlaczego kot drapie meble? Przyczyną złość? Wręcz przeciwnie
Kobieta znajduje na poboczu dziwny "kamień". Niesamowite, czym jest naprawdę
Źródło: The Dodo
