Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Pies z tęsknoty przeszedł 200 km na mrozie. Kobieta nie chciała go widzieć na oczy, kuriozalny powód
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 15.01.2021 01:00

Pies z tęsknoty przeszedł 200 km na mrozie. Kobieta nie chciała go widzieć na oczy, kuriozalny powód

Maru
instagram/homeless_dog_krsk

Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha cię więcej niż siebie samego” brzmi cytat Josha Billingsa. Słowa XIX wiecznego amerykańskiego humorysty doskonale opisują postawę, jaką kierował się bullmastiff imieniem Maru. Biedny zwierzak nie zdawał sobie sprawy, że cały jego wysiłek nie zostanie doceniony przez osobę, na której najbardziej mu zależało.

Kobieta próbowała zwrócić psa hodowcy

Około roczna suczka nazywana Maru przez rok mieszkała w trzecim co do wielkości mieście Syberii - Krasnojarsku. Chociaż pupil myślał, że zadomowił się już na stałe u boku swojej właścicielki, kobieta niespodziewanie zdecydowała, że w jej życiu nie ma dla niego już dłużej miejsca.

Jaki był powód nagłego porzucenia zwierzaka, który dotąd nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych? Okazuje się, że niestety wzrasta liczba osób uczulonych na alergeny zwierząt domowych, zwłaszcza na psy i koty. U mieszkanki Rosji również rozwinęła się alergia na sierść jej czworonoga.

Opiekunka skontaktowała się z hodowcą z Nowosybirska, po czym poinformowała, że odsyła zwierzę z powrotem. Tym, co jednak wydaje się najbardziej bulwersujące w całej sytuacji, jest fakt, że kobieta nie odwiozła suczki osobiście. Zamiast tego zapakowała zwierzę do pociągu i wysłała w podróż koleją transsyberyjską!

Maru miała przejechać aż 800 kilometrów, aż nie zostanie odebrana przez właścicieli hodowli w Nowosybirsku. Podczas długiej podróży nikt nie mógł zagwarantować jej opieki czy zaspokojenia podstawowych potrzeb, jak chociaż kilkuminutowy spacer. Niebywałe, że osoby zajmujące się zwierzętami domowymi mogą wpaść na tak skrajnie nieodpowiedzialny pomysł. 

Bieg przez tundrę

Bullmastiff nie rozumiał, czym zawinił kobiecie, którą przecież kochał całym sercem. Choć nagła reakcja alergiczna u jego właścicielki nie była jego winą, pies widocznie cierpiał z powodu nagłego porzucenia. Zesłana na wygnanie suczka do tego stopnia pragnęła wrócić do domu, że gdy tylko nadarzyła się okazja ku ucieczce, nie zastanawiała się nawet sekundy dłużej. 

Podczas jednego z postojów w Aczyńsku Maru otworzyła łapami drzwi przedziału i czmychnęła prosto w sam środek syberyjskiej tundry! Załoga pociągu przez długi czas próbowała znaleźć psa, nawołując go na peronach, ale ślad po nim zniknął. Wtedy do akcji poszukiwawczej włączyła się Alla Morozova, właścicielka hodowli.

Poszukiwania trwały prawie 3 dni, aż w końcu Maru została znaleziona 200 km od stacji w Aczyńsku. Pies był skrajnie wyczerpany, a podczas przebieżki wzdłuż torów kolejowych poranił sobie łapy do krwi. Z tęsknoty za panią był w stanie zaryzykować własnym życiem i zdrowiem, wystawiając się na ataki niedźwiedzi i innych mieszkańców syberyjskich lasów, byleby tylko wrócić do domu. 

To niestety nie koniec tragedii w życiu niechcianego bullmastiffa. Nawet kiedy wieść o szczęśliwym odnalezieniu Maru rozeszła się wśród osób zaangażowanych w pomoc, właścicielka w dalszym ciągu nie chciała przyjąć jej z powrotem. Co gorsza, odmówiła ponownego spotkania z psem i tym samym złamała mu serce. 

Po tym zadziwiającym zdarzeniu zwierzę wreszcie trafiło pod opiekę hodowcy w Nowosybirsku. Na tamtą chwilę nie podjęto jeszcze decyzji, czy zostanie w hodowli, czy też zostanie oddany nowemu potencjalnemu właścicielowi. Mamy nadzieję, że jeśli Maru otrzyma drugą szansę na znalezienie domu, to nowi opiekunowie będą nosić ją nosić na rękach i doceniać za to, jak lojalną jest przyjaciółką. 

Zobacz nagranie:

Źródła: funzoo.pl

Tagi: Świat Pies