Indie: mężczyznę ugryzł jadowity wąż. Aż trudno uwierzyć, jaką zemstę wymyślił poszkodowany
45-letni Kishore Badra wracał późnym wieczorem do domu w indyjskim stanie Orisa. Nagle poczuł ból w nodze i spojrzał w dół. Gdy przyświecił latarką, kawałek za sobą ujrzał przerażający widok.
Na drodze czaił się wąż, uważnie lustrując mężczyznę parą przenikliwych oczu. Miał długie ciało, pokryte żółto-czarnymi pasami. Kishore od razu rozpoznał jadowitego niemrawca.
Zemścił się w niezwykły sposób
Jad niemrawca jest groźny dla ludzi. Bez pomocy lekarskiej i podania surowicy, ugryziony przez niemrawca mężczyzna miał przed sobą od 2 do 24 godzin życia.
Nic dziwnego, że Kishore, zazwyczaj bardzo spokojny, ciężko się zdenerwował. Krew uderzyła mu do głowy i zareagował instynktownie, choć był to instynkt bardzo dziwny.
Mężczyzna dwoma susami dopadł węża, chwycił go w ręce i... zaczął gryźć. Pogryzł węża, jakby chciał go zjeść. Zwierzę było tak zaskoczone, że nie broniło się. Kishore zagryzł swego prześladowcę na śmierć.
Znachor miał rację
Po całym zdarzeniu Kishore wrócił do swojej wioski i opowiedział o tym, co go spotkało. Rodzina oczywiście zaczęła go poganiać, by jak najszybciej udał się do lekarza. Kishore jednak nie wierzył w lekarzy, wolał szamanów.
Miejscowy znachor zbadał mężczyznę i orzekł, że jad węża nie ma mocy, ponieważ Kishore zabił gada, zanim gad zabił jego.
O dziwo, wszystko wskazuje na to, że znachor miał rację, a w każdym razie zgadł, że Kishore przeżyje. Mężczyzna nie odczuł skutków zatrucia i ma się dobrze. Odpowiada swą niezwykłą historię każdemu, kto chce go słuchać, a na dowód pokazuje martwe ciało zagryzionego węża.
Źródło: firtspost.com
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
Chwile grozy na drodze ekspresowej. Autobus zderzył się z nietypową przeszkodą
1,5 metrowy dusiciel zaskoczył mieszkańca Krakowa. Pełzał tuż pod samochodem
Weterynarzy trzeba kształcić od małego. Nagranie z niezwykłej „kliniki" podbiło serca Internautów