Groził nożem swojej eks, w kieszeni miał pieska. Sklejone uszy szczeniaczka "przyozdobiono" wstążką
Opieka nad zwierzętami to ogromna odpowiedzialność i nigdy nie należy ich beztrosko dawać nikomu w prezencie - niezależnie od okoliczności. Wymarzony piesek jako podarek na święta czy upominek w ramach przeprosin zazwyczaj nie jest dobrym pomysłem, co potwierdza sytuacja z Piotrkowa Trybunalskiego. Z policją skontaktowała się kobieta, której były partner groził jej nożem. W chwili zatrzymania podejrzany w kieszeni miał szczeniaka z zakrwawionymi uszami, które dodatkowo związano wstążką prezentową.
Mężczyzna groził nożem byłej partnerce i znęcał się nad szczeniakiem
Policjanci z Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie) dostali zgłoszenie od kobiety, która padła ofiarą napaści. Pokrzywdzona poinformowała, że jej były partner wszedł do jej mieszkania, a następnie przy użyciu noża groził jej pozbawieniem życia. Zawiadomienie potraktowano z odpowiednią powagą, dlatego funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania 47-latka.
Chociaż policjanci nie zastali podejrzanego w mieszkaniu, nie musieli daleko szukać. Drogi agresora i przedstawicieli władz skrzyżowały się podczas patrolu. Po wylegitymowaniu 47-latka i potwierdzeniu jego tożsamości, doszło do przeszukania podejrzanego. Wówczas w jego kieszeni znaleziono półtoramiesięczne szczenię, które było wyraźnie wycofane i wystraszone.
Uwagę funkcjonariuszy przykuł element przystrajający jego malutką głowę. Czyżby piesek miał być prezentem na wypadek, gdyby była partnerka 47-latka zgodziła się do niego wrócić? Przeznaczenie czworonoga pozostaje tylko w sferze domysłów.
Leśnik pokazał, co czyha w pokrzywach. Nie ma się co dziwić, że internauci się przestraszyliSzczenię reagowało piskiem na dotyk. Ból uszu musiał być niewyobrażalny
Około sześciotygodniowe szczenię o białym futerku miało sklejone uszy, które dodatkowo były zawiązane wstążką. Nie ulegało wątpliwości, iż zaniedbanie stanu zdrowia zwierzęcia skutkowało nadwrażliwością na dotyk oraz lękiem przed człowiekiem. Czyżby tandetna ozdoba miała odwrócić uwagę obdarowywanej osoby od dyskomfortu, jaki odczuwała żywa istota?
- Uszy były zaropiałe i zakrwawione, a każda próba dotknięcia ucha kończyła się piskiem zwierzęcia - relacjonuje asp. sztab. Izabela Gajewska z piotrkowskiej policji.
47-latek trafił do policyjnej celi, a szczeniak do azylu dla zwierząt
Szczenię niezwłocznie skierowano do kliniki weterynaryjnej, gdzie otrzymało profesjonalną opiekę. Po udzielonej pomocy zajęli się nim pracownicy lokalnego azylu dla zwierząt. Zważywszy na młody wiek i uroczy wygląd pyszczka psa, szczeniaki mają znacznie większe szanse na adopcję aniżeli dorosłe psy. Pozostaje mieć zatem nadzieję, że już niebawem zamieszka w nowym domu, a z biegiem czasu zapomni o przykrym doświadczeniu z szczenięcych lat.
Przestępstwo nie uszło mężczyźnie na sucho. Piotrkowianin najbliższy czas spędzi w policyjnej celi. Usłyszał już zarzuty gróźb karalnych oraz znęcania się nad zwierzęciem. Za popełnione przestępstwa 47-latkowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: policja