Groza pośrodku rzeki. Tylko cienka deska dzieliła kobietę od potężnych szczęk
Vicki Reamy Baker wybrała się na spływ po jednej z rzek na Florydzie (USA). To nie była jej pierwsza przygoda tego typu. Kobieta dzielnie wiosłowała przed siebie. Nagle wycieczka zmieniła się w koszmar, gdy z wody wynurzyło się przerażające zwierzę.
Vicky wiedziała, że w rzekach Florydy żyje duża populacja aligatorów . Nie spodziewała się jednak, że jeden z nich wynurzy się dosłownie pod łokciem. Na nagraniu, które kobieta opublikowała na Facebooku, widać, jak zwierzę błyskawicznie podpływa prosto do jej piankowej łódki.
"Czemu mnie zaczepiasz?!"
Początkowo Vicky spanikowała. Uniosła wiosło w obronnym geście i zaczęła wykrzykiwać na aligatora.
- O cholera, ale jest blisko! - woła kobieta na nagraniu. - Czemu mnie zaczepiasz, odejdź ode mnie!
Po chwili jednak Vicky ochłonęła. Przypomniała sobie, że ludzie nie znajdują się w menu aligatorów. Zwierzęta jednak od czasu do czasu podpływają do łodzi, bo niektórzy turyści karmią je mięsem.
- Ktoś musiał karmić tego aligatora - mówi kobieta na filmie. - Pewnie dlatego podpłynął tak blisko!
Vicki nakręciła wideo, ukazujące sporego aligatora, okrążającego jej łódkę w odległości dosłownie kilkunastu centymetrów. Na nagraniu słychać, jak inni uczestnicy wycieczki wydają okrzyki przerażenia, ale też radzą kobiecie, by jak najszybciej oddaliła się od gada.
Internauci podzieleni
Vicki opublikowała dwa nagrania i kilka zdjęć ze swojego bliskiego spotkania z aligatorem na Facebooku. Bardzo szybko jej posty stały się popularne, a internauci ochoczo je skomentowali.
- To jest po prostu przerażające! - napisał jeden z internautów w komentarzu pod filmem.
Inni jednak krytykują Vicki za niepokojenie aligatorów.
- Jesteś pewna, że go nie sprowokowałaś? - docieka autorka innego komentarza. - Zdaje się, że aligator po prostu odpoczywał na pobliskim pniu, a ty zbliżyłaś się do niego za bardzo.
- Raczej on się do mnie za bardzo zbliżył! - odgryza się Vicki. - Ktoś musiał karmić tu aligatory i teraz straszą ludzi!
Jak twierdza specjaliści z publicznego akwarium w Key West w rozmowie z amerykańskim Newsweekiem, karmienie aligatorów to nagminny proceder wśród turystów i przewodników wycieczek po bagnach . Przez to gady zaczynają traktować ludzi jak żywe spiżarnie. Nie jedzą samych ludzi, ale podpływają blisko, licząc, że któryś z nich rzuci im połeć mięsa. To powoduje konflikty między turystami i aligatorami, wynikające z nieporozumienia.
Zobaczcie niezwykłe nagrania i zdjęcia, które Vicki wrzuciła na Facebooka:
Źródło: Facebook.com @vicki.r.baker
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Horror w Ostrołęce. Przy ludziach bił psa pięścią, niemal nikt nie zareagował
-
Podpalaczka z aresztowana. Usłyszała zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem
-
Artur Szpilka nie wstydzi się miłości do zwierząt. Hejterom odpowiada „Piona!"