Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Głuchy kocurek uwięziony w świecie ciszy. Człowiek zawiódł go, kiedy najbardziej potrzebował pomocy
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 02.06.2023 16:06

Głuchy kocurek uwięziony w świecie ciszy. Człowiek zawiódł go, kiedy najbardziej potrzebował pomocy

biały kot perski
wamiz.es

Nilo to uroczy, biały kocurek perski. Niestety pomimo młodego wieku, już zdążył przekonać się na własnej skórze, jak bezduszni potrafią być ludzie. Porzucili go bez opieki i spisali na straty wtedy, gdy najbardziej potrzebował ich wsparcia. To doskonały dowód na to, że nie wszyscy pamiętają, że żywe zwierzę to nie zabawka, której można pozbyć się, gdy się popsuje.

Kot ma dopiero rok. Jest głuchy - to najprawdopodobniej główny powód, dla którego właściciel wyrzucił go zupełnie jak niepotrzebną rzecz. Nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Bez pomocy człowieka, ten zwierzak miałby bardzo ciężko, aby odnaleźć się w otaczającej go rzeczywistości.

Nilo wylądował na ulicy

Każdy człowiek o zdrowych zmysłach zdaje sobie sprawę, że głuchy kot potrzebuje o wiele więcej uwagi i troski, niż ten, który słyszy otaczające go dźwięki. Niestety dla właściciela Nilo najwyraźniej nie miało to najmniejszego znaczenie. Zdecydował się porzucić go na jednej z ulic w Granadzie.

Na szczęście trafił pod opiekę Marii Balboa, która zajmuje się opieką i poszukiwaniem domów dla kotów w Hiszpanii. Kobieta niezwłocznie udała się z nim na wizytę do weterynarza. Niestety, oprócz tego, że dowiedziała się o jego problemach ze słuchem, na jaw wyszło także inne schorzenie.

Pozbyli się psa, “Szukał ich każdego dnia”. Los sprawił mu najpiękniejszą niespodziankę

"Nie przeszkadza mu to w normalnym życiu"

Podczas wizyty u weterynarza, okazało się, że Nilo choruje również na białaczkę. Mimo to zdaniem tymczasowej opiekunki jest najcudowniejszym kotem na świecie. Uwielbia się przytulać, głośno miauczy, kiedy czegoś chce, a także nigdy nie odmawia zabawy.

- Bardzo lubi być głaskany i przebywać w towarzystwie. Dobrze dogaduje się z psami i kotami - zachwala go kobieta.

Balboa nie ma wątpliwości, że jeśli musiałby poradzić sobie na ulicy, przyszłoby mu to znacznie trudniej, niż zwierzętom bez problemów ze słuchem. Przez to, że jest głuchy, w otoczeniu czyhałoby na niego dużo więcej niebezpieczeństw.

kot (1).jpg
wamiz.es

Trwają poszukiwania domu dla kocurka

Teraz Nilo czeka, aż zgłosi się ktoś, kto zaoferuje mu nie tylko przytulny kąt, ale i mnóstwo uwagi, jakiej niewątpliwie potrzebuje. Zanim to się jednak stanie, zostanie wykastrowany, zaszczepiony i zaczipowany, by być w pełni gotowym na znalezienie rodziny.

Jego tymczasowa opiekunka nie ma jednak wątpliwości, że nie upłynie wiele czasu, aż ktoś zgłosi się po tego uroczego mruczka. Choć już raz człowiek potraktował go w sposób, jaki nigdy nie powinien mieć miejsca, wszyscy mają nadzieję, że teraz będzie mógł żyć pełnią swojego kociego życia.

kot (2).jpg
wamiz.es

źródło: wamiz.es

Tagi: Kot Schronisko
Przygarnęli kotkę, która dopiero co została mamą. Zerknęli na łapki kociąt i przetarli oczy ze zdziwienia
kotka z kociętami
Do organizacji zajmującej się ratowaniem bezdomnych i porzuconych zwierząt wpłynęło zgłoszenie od rodziny, która przeżywała trudne chwile i nie była w stanie dłużej zajmować się zwierzętami. Ratownicy wiedzieli, że nie mają na co czekać i szybko ruszyli na pomoc. Kiedy dotarli na miejsce, okazało się, że kotka i jej maluchy są wyjątkowe.Dla ratowników niosącym pomoc zwierzętom nie a nic ważniejszego, jak możliwość ocalenia bezbronnych istnień. Dokładnie tak samo było w przypadku kotki, która później otrzymała imię PolyAnna i jej młodych. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że mają do czynienia z niezwykłymi osobnikami.
Czytaj dalej
Byli pewni, że kupili labradora. Pani weterynarz nie ma wątpliwości, co naprawdę wyrośnie ze szczeniaka
weterynarz i szczeniak
Chcieli przyjaznego, rodzinnego labradora, z którym mogłyby wychowywać się ich dzieci. Sprzedawca w internecie upchnął im zgoła inną rasę. Pani weterynarz od razu wiedziała, że szczeniak, którego ma przed oczami, nie wyrośnie na labradora.W schronisku czekają psy z różnymi historiami życiowymi, szukające domu. Niektórzy jednak decydują się na zakup konkretnej, wymarzonej rasy. Pewna rodzina ze Stanów Zjednoczonych marzyła o labradorze. Ogłoszenie o dostępnym szczeniaku znaleźli w internecie. I jak wiele internetowych zakupów, dostali nie to, co w opisie aukcji. Ze zwrotem może być natomiast ciężko.
Czytaj dalej