Gdy znalazła go na parkingu, był zupełnie sam. Imię, jakie dostał, zawsze będzie przypominać jego historię
Przerażony mały, czarny, puchaty szczeniak ukrył się pod samochodem. Trudno zrozumieć, jak znalazł się na parkingu, na tyłach sklepu. Na szczęście los uśmiechnął się do niego. Natrafił na osobę, od której otrzymał niezwykły dar.
Kolejny porzucony szczeniak. Wiele psów czeka na pomoc
Porzucanie zwierząt to jedno z najpowszechniejszych przestępstw dokonywanym przeciwko zwierzętom. Bardzo trudno znaleźć usprawiedliwienie dla takiego czynu. Do największej ilości porzuceń zwierząt dochodzi latem. Ludzie w ten sposób pozbywają się problemu. Tłumacząc swoją decyzję tym, że zwierzę często ogranicza im możliwość wyjechania na urlop.
Pracownicy schronisk, fundacji i wolontariusze mają pełne ręce roboty. Wiele psich pyszczków czeka na ratunek. Deanna również jest ochotniczką, która działa na rzecz zwierząt. Nie mogła uwierzyć, że taki maluch potrzebował jej pomocy. Psie dziecko nie miało więcej niż 5 tygodni. Ktoś, kto porzucił go na parkingu, był bez serca.
Konduktorka wyrzuciła kota z pociągu przy 30-stopniowym mrozie. Koszmarne wieści nadeszły 4 dni później Nie miała z kim zostawić szczeniaka. Dyrektor szkoły postawił sprawę jasno i nie chciał słyszeć odmowyPrzestraszony szczeniak potrzebował pomocy. Maluch bał się wyjść z bezpiecznej kryjówki
Parking zlokalizowany na tyłach sklepu z narzędziami na całe szczęście nie był bardzo uczęszczany. Dzięki temu mały piesek, którego można było z łatwością przeoczyć, nie uległ wypadkowi. Deanna wysiadła z samochodu i podeszła do zwierzaka.
Szczeniak gdy zobaczył zbliżającą się do niego kobietę, schował się przestraszony pod samochodem. Piesek wydawał się jeszcze mniejszy gdy przywarł do opony dużego SUVa. Kobieta zdążyła zdobyć doświadczenie w oswajaniu zwierząt, ponieważ w Arizonie często spotyka się bezpańskie i porzucone psy. Szczeniak, zanim zdążył zaprotestować, znalazł się w czułych objęciach swojej nowej opiekunki.
Maluch miał wiele szczęścia. Pracownicy szukają nowych opiekunów
Kobieta, zanim zabrała pisaka w bezpieczne miejsce, upewniła się, że w okolicy nie ma jego psiej mamy ani rodzeństwa. Niestety był tam zupełnie sam. Po dotarciu do domu wykąpała go i podarowała mu najpiękniejszy dar. Szczeniak otrzymał od niej imię Ace, na pamiątkę ich wspólnej historii, która wydarzyła się przy sklepie ACE Hardwere. Wolontariuszka kilka dni później przekazała psa do stowarzyszenia, które przejęło nad nim opiekę. Maluch będzie miał tam świetne warunki do psiego rozrabiania i poznania innych szczeniaków. Pracownicy stowarzyszenia będą też szukać dla niego domu na stałe.
Źródło: wamiz.es