Fundacja prozwierzęca obnaża prawdę o nielegalnym schronisku. Horror trwał 10 lat
Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE przeprowadziła interwencję w nielegalnym schronisku położonym w Wielkopolsce i ujawniła przerażające warunki, w jakich przetrzymywane były czworonogi. Psy od dekady trafiały na wysypisko śmieci, gdzie dogorywały pozbawione opieki weterynaryjnej. Od lat nikomu nie przeszkadzał ten horror.
Przedstawiciele fundacji walczącej o prawa zwierząt zostali zaalarmowani o katastrofalnej sytuacji zwierząt znajdujących się w gminie Wierzbinek (woj. wielkopolskie). Psy zamiast do schroniska, trafiały na wysypisko śmieci.
Gminne okrucieństwo, cierpienie i śmierć pod nadzorem patologicznej władzy lokalnej
Zwierzęta przetrzymywane w schroniskowych boksach żyły wyłącznie dlatego, że kilka prywatnych osób przynosiło im jedzenie. Podczas, gdy konały z głodu i nieleczonych chorób, lokalne władze czerpały z ich cierpienia korzyści. Żaden z urzędników nie przejmował się ich losem.
Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE ujawniła, że gmina Wierzbinek nie miała podpisanej umowy ze schroniskiem od 2012 roku. Tymczasem na konto urzędników regularnie wpływała suma pieniężna z tytułu zawartego porozumienia.
- Dwóch panów się dogadało - wójt z szefem gminnego PGK. Umówili się, że taniej będzie wywalać bezdomne psy z gminy na wysypisko śmieci w gminie. Po co płacić za schronisko, za opiekę weterynaryjną.... Niech zdychają z głodu.... I zdychały, przez lata. Za 3500 zł miesięcznie na papierze wymienionym między urzędnikami. Papier nazwany został POROZUMIENIEM - czytamy na facebookowym fanpage'u fundacji.
W komunikacie wystosowanym za pośrednictwem mediów społecznościowych zaznaczono, iż działacze nigdy dotąd nie spotkali się z tak zaawansowaną patologią urzędniczą, która bezpośrednio, na terenie gminy, skutkowała niewyobrażalnym cierpieniem i makabryczną śmiercią gminnych psów.
Nie wszystkie zwierzęta udało się uratować
Przedstawiciele fundacji przekazali, że zaraz po przyjeździe na miejsce znaleźli dramatycznie wychudzoną sunię w stanie kacheksji - ciężkiego wyniszczenia organizmu człowieka, obserwowanego zazwyczaj u pacjentów w zaawansowanym stadium przewlekłej choroby nowotworowej.
Miejscowy weterynarz próbował ratować jej życie, lecz było już za późno. Walka o życie suni ze zdjęcia dobiegła końca. Zwierzę umarło w drodze do całodobowej kliniki weterynaryjnej.
- Daliśmy jej imię. Tyle możemy zrobić. Lilia na zawsze będzie symbolem tego gminnego horroru i wyrzutem sumienia dla wójta i radnych. O ile można liczyć na jakiekolwiek sumienie... - informują działacze i podkreślają. - Lilia będzie dowodem w sprawie karnej. Żaden prokurator ani biegły nie będzie w stanie usprawiedliwić jej śmierci w męczarniach. Jej agonia trwała godzinami. W mrozie, odchodach. odeszła w cieple i wśród ludzi, ale to żadne pocieszenie.
Pod opieką fundacji znalazło się 16 żywych zwierząt, z czego dwóch nie udało się uratować. Pupile trafiły do domów tymczasowych, zaś w nielegalnym schronisku pozostały jeszcze 4 czworonogi, które w najbliższym czasie także mają zostać zabrane. Teraz aktywiści zwracają się z prośbą o wsparcie leczenia uratowanych psów. Wiele z nich potrzebuje natychmiastowej pomocy.
- Mamy kolejnych kilkanaście psów na utrzymaniu. Obiecujemy, że zrobimy wszystko, żeby winni tego horroru zostali ukarani, a to miejsce przestało istnieć - czytamy na Facebooku. Wpłat na konto fundacji można dokonać poprzez oficjalną zbiórkę. Link do strony pozostawiamy TUTAJ.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
-
Chwile grozy w Tatrzańskim Parku Narodowym. Konie z dorożką uciekły woźnicy
-
Totalna demolka w supermarkecie. Niesłychane, kto wkradł się na dział z alkoholem
-
Stołeczny ratusz wydał ostrzeżenie ws. wścieklizny. Tak źle nie było od lat