Foka zaatakowała pływającą kobietę. Usiłowała chronić swoje potomstwo
Kobieta pływająca u wybrzeży Hawajów została dotkliwie pogryziona przez fokę z gatunku mniszki hawajskiej. W sieci opublikowano nagranie z całego zajścia. Jak wyjaśniają lokalne władze, u foki zadziałał matczyny instynkt. Chciała chronić swoje młode. Po mediach społecznościowych rozchodzi się film, który ukazuje przykre konsekwencje niestosowania się do znaków ostrzegawczych informujących o obecności dzikich zwierząt w pobliżu plaży. Pomimo znaków ostrzegawczych, mówiących o tym, że okolicy mogą pojawiać się foki z młodymi, 60-letnia turystka i tak postanowiła się wykąpać.
Turystka została pogryziona przez fokę
Do niebezpiecznego incydentu doszło tuż przy Waikiki, jednej z najbardziej znanych i najbardziej rozpoznawalnych plaż świata, znajdującej się na południowym krańcu hawajskiego Oahu. Kobieta, która weszła do wody, nie zauważyła, że zaledwie kilka metrów od niej znajduje się samica mniszki hawajskiej wraz ze swoim młodym.
60-latka wcale nie drażniła zwierzęcia, a mimo to samica opiekująca się potomstwem poczuła się zagrożona. Świadkowie ataku, obserwujący sytuację z brzegu krzyczeli, by kobieta jak najszybciej dopłynęła do brzegu. Niestety, agresywne zwierzę było od niej szybsze.
Foka niespodziewanie zaatakowała kobietę, wciągając ją pod wodę. Wkrótce uszu plażowiczów dobiegły przeraźliwe wrzaski. Turystka została dotkliwie pogryziona i nie mogła wydostać się z wody o własnych siłach.
Na szczęście jeden z plażowiczów podpłynął do niej na kajaku i odgonił foki. W tym samym czasie dwóch mężczyzn wyciągnęło ranną kobietę na brzeg. Kobieta miała rany szarpane na twarzy, ramieniu i plecach.
- Myślałem, że ona zginie, zanim dotrę na plażę. Kiedy tam dobiegłem, trzy osoby sprowadzały ją na brzeg, podczas gdy foka znów płynęła w ich kierunku - relacjonował mąż kobiety.
Zadziałał matczyny instynkt
Urzędnicy z Hawajskiego Departamentu Ziemi i Zasobów Naturalnych przesłuchali poszkodowaną oraz jej męża. Z ich zeznań wynika, że nie byli świadomi zagrożenia i zwyczajnie nie zauważyli ostrzeżeń umieszczonych na plaży.
Ofiarą agresywnej foki padła 60-letnia nauczycielka szkoły podstawowej. Kobieta przyznaje, że bardzo zależy jej na środowisku oraz dzikiej przyrodzie i zwyczajnie znalazła się "w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie". Zaistniała sytuacja może być przestrogą dla innych plażowiczów, by przed wejściem do wody upewnili się, że nie wydano żadnych ostrzeżeń o obecności dzikich zwierząt. Mimo, iż foki mniszki zazwyczaj nie są agresywne, to samice chroniące swoje szczenięta nie cofną się przed niczym, jeśli ktoś wkroczy na ich terytorium.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Klientka restauracji zamawia wodę dla psa. Kwota na paragonie przyprawiła ją o wściekłość
Schronisko Na Paluchu wykonało pierwszą od lat eutanazję zdrowego psa. Ujawniono powody
Zamówiła budzenie w hotelu w Tajlandii. W rolę recepcjonisty wcielił się słoń
Źródło: TVN24