Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Inne zwierzęta > Dojrzał, że "kupa ziemi" się porusza. Nie do wiary, czym była naprawdę, całe szczęście, że się zatrzymał
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 22.10.2023 09:18

Dojrzał, że "kupa ziemi" się porusza. Nie do wiary, czym była naprawdę, całe szczęście, że się zatrzymał

Kierowca zauważył, że coś porusza się w ziemi
Kierowca zauważył, że coś porusza się w ziemi, fot. RSPCA

Życie często pisze najbardziej zaskakujące scenariusze. Kierowca nie mógł uwierzyć własnym oczom, kiedy przejechał obok kupy ziemi. Zdawało mu się, że niezidentyfikowany obiekt się porusza. Kiedy spojrzał w tym kierunku ponownie, nie miał już żadnych wątpliwości. Kwestia życia czy śmierci napotkanego zwierzęcia zależała wyłącznie od niego. Musiał zadzwonić po pomoc.

Kierowca przecierał oczy ze zdumienia. Kupa ziemi się poruszyła?

Pewien mieszkaniec wybrał się na przejażdżkę, nie podejrzewając, że stanie się bohaterem tej niezwykłej historii. Podczas podróży dostrzegł coś dziwnego na kawałku trawiastej ziemi przy poboczu drogi. Z daleka wydawało się to być niczym więcej niż kupą ziemi. Na szczęście, kierowca spojrzał jeszcze raz - i zdał sobie sprawę, że ten kłębek gleby to w rzeczywistości… małe zwierzątko.

Jego głowa wyrastała z ziemi niczym roślina. Gdzie podziewało się jej ciało i jak znalazło się w takiej sytuacji? Zwierzę desperacko potrzebowało pomocy. Chwycił za telefon, wiedział, gdzie zadzwonić.

Nietypowy alert RCB. Z samolotów zostanie zrzucony niebezpieczny preparat, pilnuj zwierzęta i dzieci

Na miejscu pojawili się strażacy i inspektorka. Próbowali wydostać cielaczka

Ciekawski cielaczek zabłąkał i utknął aż po brodę wciągnięty w błoto. Kierowca natychmiast skontaktował się z organizacją specjalizującą się w ratowaniu zwierząt, RSPCA, mając nadzieję, że pomogą uwolnić zagubione małe cielę. Sądząc po znakach pozostawionych wokół i dalekiej odległości od reszty stada, być może zwierzę przetrwało w tej beznadziejnej sytuacji całą noc. Na miejsce zdarzenia przybyła inspektorka RSPCA wraz z lokalnymi strażakami, którzy podjęli się uratowania nowego przyjaciela.

Cielę było strasznie uwięzione w błocie, aż po brodę. Widziałam, że jest odwodnione... Jego głowa była pokryta muchami, a reszta stada było daleko, na drugim końcu dużego pola, co wskazywało, że mogło tam być od przynajmniej jednej nocy, być może dłużej. Na szczęście na miejsce przybyła specjalna jednostka ratownicza straży pożarnej i zgodziliśmy się, że najlepszym sposobem na uwolnienie cielęcia będzie umieszczenie kilku dużych pasków pod błotem wokół jego brzucha, aby delikatnie wydobyć je na powierzchnię - wyjaśnia inspektorka w oświadczeniu prasowym.

Cielę było zagubione i trochę przestraszone, gdy zespół rozpoczął operację uwolnienia. Inspektorka, Annette Della-Porta, siedziała obok niego przez cały czas i starała się zachować spokój. W międzyczasie uczyła strażaków, jak najlepiej nawiązać kontakt z tym maleńkim stworzeniem w taki sposób, żeby go nie przestraszyć. Wkrótce cielę uspokoiło się i zaczęło odzyskiwać spokój, mimo że nadal było uwięzione.

akcja strażaków (1).jpg
Cielak tkwił po szyję w ziemi, fot. RSPCA

Udało się wydostać cielaka z błota. W taki sposób im podziękował

Wreszcie słodkie małe zwierzątko zostało uwolnione i wylądowało na twardym gruncie. Widać było, że wolność przyjęło z ogromną radością. Cielak nie posiadał się z radości, że udało mu się wydostać z błota po całej nocy spędzonej w grząskiej pułapce. Della-Porta sprawdziła jego stan i upewniła się, że otrzyma wszelką niezbędną opiekę.

Cielę było takie spragnione - przyniosłam wiadro wody z mojego samochodu, a ono wypiło całą zawartość. Następnie zaczęło jeść - to był znak, że wraca do sił. Było całkowicie uwięzione, i naprawdę wątpię, czy przetrwałoby jeszcze jeden dzień, biorąc pod uwagę, jak niespotykanie ciepło było w październiku. Chciałabym podziękować ekipie, która była niesamowita, szybka, spokojna, profesjonalna i troskliwa. To kolejne przypomnienie o tym, co możemy osiągnąć wspólnie dla dobra zwierząt - mówi inspektorka.

Strażacy po raz kolejny udowodnili, że mają serce nie tylko dla ludzi, ale i dla zwierząt - niekoniecznie tych najmniejszych. Della-Porta skontaktowała się z rodziną cielęcia (tą ludzką!) i udzieliła im wskazówek dotyczących dalszej opieki oraz porad, jak uniknąć podobnych sytuacji. Małe cielę jest teraz z powrotem na nogach, w pełni gotowe, by bezpiecznie odkrywać świat. Miejmy nadzieję, że już nigdy nie znajdzie się w podobnym potrzasku, a jeśli nawet, to że na swojej drodze znowu spotka równie wyjątkowych ludzi skłonnych mu pomóc.

Źródło: thedodo.com