Coraz więcej sklepów decyduje się na to przed Sylwestrem. Część klientów nie jest zadowolona
Do zachęcania rezygnacji ze strzelania fajerwerkami podczas świętowania nadejścia Nowego Roku dołącza coraz więcej ludzi i jednostek. Akcja ta nabiera zaskakująco dużego tempa. Udział w niej zaczynają brać przedsiębiorcy, którzy dotychczas czerpali zyski z tej tradycji. W tym roku decyzję o rezygnacji sprzedaży petard podjęły co najmniej dwie duże sieci marketów, w których jeszcze rok temu mnóstwo Polaków zaopatrywało się w pirotechniczne gadżety.
Petardy odchodzą do lamusa? Wiele wskazuje na to, że to tylko kwestia czasu
Trwają intensywne przygotowania do największej imprezy w roku, podczas której żegna się stary i wita Nowy Rok. Zgodnie z tradycją, w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia wiele osób decyduje się na strzelanie petardami. Jednak zwyczaj ten budzi sprzeciw coraz większego grona ludzi myślących nie tylko o sobie, ale również o komforcie zwierząt oraz osób starszych, chorych i małych dzieci.
Do propagowania podejścia “nie strzelam w sylwestra" coraz chętniej przyłączają się władze miast. W tym roku inicjatywa ta poszła o krok dalej: przyłączyły się do niej niektóre sieci znanych marketów, co budzi ogromne emocje wśród wielu Polaków.
Ty się bawisz, a on umiera ze strachu. Po tym poznasz, że pies lub kot panicznie boi się w SylwestraNiektóre markety w trosce o dobro zwierząt rezygnują ze sprzedaży petard
W tym roku klienci marketu Carrefour znajdującego się w Lublinie przy al. Andersa nie zaopatrzą się w fajerwerki. Pracownicy sklepu informują o tym już na samym wejściu, przy którym ustawiono tablicę, na której widnieje następujący komunikat:
Szanowni klienci. W trosce o dobrostan naszych milusińskich w tym roku nie prowadzimy sprzedaży fajerwerków. Prosimy o wyrozumiałość.
Co więcej, nie tylko znana sieć marketów spożywczych podjęła w tym roku tego typu decyzję. Również znane przez każdego Polaka markety budowlane OBI rozczarują tych, którzy planowali zaopatrzyć się tam w fajerwerki. Przy wejściu do sklepu znajdującego się w Tarnowie Podgórnym zawieszono krótkie, ale treściwe ogłoszenie:
Zdania internautów są podzielone. Jedni chwalą, inny krytykują
Pod postem opublikowanym w mediach społecznościowych, informującym o tym, że niektóre miejsca, w których dotychczas w okresie noworocznym można było kupić petardy, a w tym roku jest to niemożliwe, zawrzało. Ci, którzy nie zamierzają rezygnować ze strzelania petardami, przyznają, że nie jest to dla nich żaden problem:
- “I elegancko, zamiast marketów zarobi polski przedsiębiorca”
- “Spokojnie, bo bez OBI rynek nie upadnie :D”
Nie brakuje jednak też głosów mówiących o tym, że tego typu postawy świadczą o tym, że powoli, acz konsekwentnie zmierzamy w dobrym kierunku, uwzględniającym dobro zwierząt:
- “Popieram i tak co roku!”
- “Mam 3 psy, całe szczęście żaden z nich nie boi się fajerwerków, ale totalnie jako właściciel psa popieram takie akcje, mimo że jako dzieciak również uwielbiałam je puszczać i oglądać, teraz po prostu mam świadomość.”
Źródło: spottedlublin.pl, o2.pl, facebook.com @Spotted Tarnów