Ciężarna kotka desperacko potrzebowała schronienia. Mogła podziękować tylko w jeden sposób
Ta ciężarna kotka desperacko potrzebowała schronienia. Doskonale zdawała sobie sprawę, że już lada dzień na świat przyjdą jej młode i robiła wszystko, co w jej mocy, aby zapewnić im bezpieczne warunki, w których nic nie będzie im zagrażało. Kiedy w końcu znalazła ludzi o dobrych sercach, którzy zdecydowali ją przygarnąć, odpłaciła im się w najpiękniejszy z możliwych sposobów.
Ciężarna kotka jasno dała znać swoim opiekunom, jak bardzo jest im wdzięczna za to, że nie pozostali obojętni na los jej i jej młodych, które dzięki nim przyszły na świat w dogodnych warunkach. Jej sposób podziękowania chwyta za serce nie tylko miłośników mruczków.
Ciężarna kotka desperacko szukała schronienia dla siebie i swoich dzieci
Sage to urocza ciężarna kotka, której los niestety nie oszczędzał. Bezdomne zwierzę błąkało się po ulicach z wyraźnie powiększonym brzuchem, który oznaczał, że już niebawem na świecie pojawią się jej młode. W końcu jej losem zainteresował się jeden z przechodniów, który poinformował o niej Hamilton Animal Services. Informacja o jej sytuacji niedługo później dotarła do współzałożycielki Salty Animal Rescue - Karly Saltarski.
Kobieta nie pozostała obojętna na jej los i od razu zaproponowała, że przygarnie ją i zapewni kochających opiekunów oraz schronienie, w którym w komfortowych warunkach będzie mogła urodzić swoje młode. Choć kiedy trafiła na miejsce, była wyraźnie zestresowana, po chwili zrozumiała, że w końcu znalazła bezpieczny azyl. Okazała się bardzo przyjaznym mruczkiem, który uwielbiał spędzać czas w otoczeniu ludzi.
Kazał dziewczynie wybierać: on albo kot. Nie wahała się ani sekundy
Sage na każdym kroku okazywała swoją wdzięczność za opiekę
Z dnia na dzień kotka otwierała się coraz bardziej. Wielkimi krokami nadchodził dzień, w którym na świecie miały pojawić się jej kocięta. Na szczęście nie musiała martwić się dłużej, że może stać im się coś niedobrego. Chcąc podziękować za warunki, które stworzyli jej opiekunowie, za każdym razem, kiedy tylko miała z nimi kontakt, ocierała się o nich i głośno mruczała ze szczęścia.
- Prawdopodobnie ma pięć lat. Kto wie, ile już miała miotów. Jestem bardzo szczęśliwa, że to będzie jej ostatni miot w życiu. Kiedy skończy wychowywać swoje dzieci i zostanie poddana wysterylizowaniu, będzie miała lepsze życie, niż mogłaby sobie wymarzyć - zapewnia Karly.
Po około dziesięciu dniach od przybycia do schroniska Sage dawała wyraźne znaki, że nadszedł czas porodu. Niedługo później na świecie pojawiło się sześć uroczych kociaków. Każdy z nich mógł liczyć na opiekę nie tylko mamy, ale także ludzi o dobrych sercach, którzy zapewnili im schronienie.
- Wykonuje najlepszą robotę i ma najgrubsze dzieci w historii. Bazylia i Gałka Muszkatołowa rywalizują o najcięższego kociaka - opowiada Karly.
Kocięta rosną jak na drożdżach, a każde z nich jest wyjątkowe na swój sposób. Prawdopodobnie już niebawem trafia do kochających domów, a ich życie potoczy się nieporównywalnie lepiej, niż gdyby musiały błąkać się po ulicy.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
źródło: lovemeow.com
