Chihuahua była agresywna wobec każdego. By jej pomóc, zdecydowano się na ryzykowny krok
Wolontariuszka z organizacji Freedom Ride Rescue przyjęła pod opiekę chihuahuę z diabelskim charakterem. Suczka miniaturowych rozmiarów nie ufała człowiekowi i miała poważne problemy z agresją. Wszystko zmieniło się wraz z chwilą, gdy pierwszy raz została pogłaskana po brzuszku.
Pies to zwierzę o bardzo bogatym wachlarzu emocji i reakcji, niemniej jednak wielu ludzi krzywdzi zwierzęta z braku świadomości. Czasem nawet nie wiemy, jak wielką krzywdę możemy wyrządzić pupilowi, traktując go w nieodpowiedni sposób.
Na szczęście duże nakłady cierpliwości i bardzo spokojnej pracy nad psychiką czworonoga mogą zmienić jego zachowanie nie do poznania. Ta agresywna chihuahua jest tego idealnym przykładem.
Chihuahua reaguje na lęk agresją
- Czy twój chihuahua potrzebuje dziewczyny? Nienawidzisz mężczyzn i dzieci? Stronisz od towarzystwa? Uważasz, że rękawiczki do gryzienia to modny sposób na wyrażenie samego siebie? Mamy dla ciebie chihuahua z piekła rodem! Poznajcie Lucille! - napisała żartobliwie organizacja Freedom Ride Rescue we wpisie przedstawiającym ich nową podopieczną.
Lucille to przedstawicielka rasy chihuahua, która reaguje strachem na kontakt z obcymi ludźmi. Kiedy tylko ktoś próbuje wyciągnąć rękę w jej stronę, w pierwszym odruchu od razu rzuca się na nią z zębami.
Na wpół zdziczały czworonóg musiał wiele przejść w życiu i nie nadawał się do ponownej adopcji bez odpowiedniego szkolenia. Wyzwania oswojenia Lucille podjęła się wolontariuszka Michelle.
Mała suczka zamieszkała z kobietą pod jednym dachem, a ich początkowe interakcje ograniczały się do warczenia i szczerzenia zębów w ostrzegawczym geście. Przez pierwsze dni Lucille nie chciała opuścić swojej klatki, a tymczasowa opiekunka mogła ją dotykać wyłącznie w rękawiczkach ochronnych. W przeciwnym razie ryzykowałaby odgryzieniem palców.
Wkrótce potem Michelle zdecydowała się podjąć ryzykowne działanie - wyciągnęła Lucille z klatki, narażając się na jej niepohamowany gniew. Reakcja zwierzęcia była łatwa do przewidzenia - chihuahua we własnej obronie gryzła kobietę bez opamiętania. To nie zniechęciło wolontariuszki do dalszej pracy.
- Chciałam, by nauczyła się, że gryzienie mnie nic jej nie da. Wiedziałam, że musi przyzwyczaić się do interakcji ze mną - przyznaje Michelle, cytowana przez "The Dodo".
Suczka na nowo zaufała człowiekowi
Przełom nastąpił w momencie, gdy Michelle ułożyła suczkę na grzbiecie i zaczęła ją delikatnie głaskać po brzuchu. Lucille, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zastygła w bezruchu i pozwoliła swojej opiekunce na pieszczoty. Tak prozaiczna czynność była początkiem wielkiego sukcesu!
Od tego czasu Lucille nabrała zaufania do kobiety i z dnia na dzień stała się czworonożną przytulanką! Dzięki towarzystwu dwóch innych psów zaczęła również pokonywać kolejne lęki. Michelle zabierała je razem na spacery, podczas których uczyła małą Lulu chodzić na smyczy, a przy tym odkrywała przed nią tajemnice otaczającego je świata.
Po 2-tygodniowym szkoleniu chihuahua odzyskała pewność siebie i udowodniła, że nie można tak od razu skreślać psa z problemami behawioralnymi jako nieodpowiedniego przyjaciela dla człowieka. Na sam koniec mamy dobrą nowinę - Lucille została adoptowana i przebywa pod opieką swojego pełnoprawnego opiekuna.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Więzienie za dobroć? Ratownicy zwierząt błagają o pomoc, grozi im surowa kara
Nie żyje jaguar Kali, jeden z najstarszych mieszkańców stołecznego ZOO
Kaczuszki wskakują za mamą do wody. Nagrano przeuroczy skok wiary
Źródło: The dodo
