Chihuahua boi się fajerwerków. Ludzie nie oszczędzili mu stresu, a on i tak wraca w jedno miejsce
Na jednym z osiedli w Kalifornii, pewnego dnia pojawił się mały, beżowy piesek. Zwierzak za wszelką cenę chciał spędzać każdą możliwą chwilę na rogu ulic, na których prawdopodobnie został porzucony przez swoich właścicieli. Samotny i przerażony, nieustannie wracał na miejsce swojej warty, unikając przy okazji każdego, kto próbował się do niego zbliżyć. Nie przepłoszyły go nawet huczne fajerwerki.
Szczeniak wierzył, że ktoś po niego wróci
Psia wiara w dobro ludzi jest niesamowita. Potwierdza to nie tylko historia bohatera niniejszego artykułu. Czworonogi potrafią wiernie czekać na swoich właścicieli przez długi czas, bez względu na to czy warują samotnie w starym kartonie, czy w towarzystwie rodzeństwa na obcym parkingu. Niestety, zazwyczaj okazuje się, że zostały porzucone celowo i są zdane na łaskę okolicznych mieszkańców.
Tak było w przypadku maleńkiego pieska w typie chihuahua. Przerażony zwierzak pewnego dnia po prostu pojawił się na rogu ulic, na spokojnym osiedlu w Kalifornii. Od tego momentu, każdego dnia oraz każdej nocy wiernie warował w tym samym miejscu. Widać było, że na kogoś czeka. Nic nie wskazywało jednak na to, że ktokolwiek go szuka.
Kobieta upadła na ziemię po tym, co zobaczyła w aucie. Tych 15 minut nie wybaczy sobie do końca życiaPiesek był przerażony, ale tęsknota była silniejsza od lęku
Na psie maleństwo zwróciło uwagę kilka osób. Psiak jednak uparcie unikał kontaktu z ludźmi. Nie dawał nawet przekonać się pysznymi prezentami. Korzystał z karmy, którą pod swoim domem zostawiała jedna z kobiet, jednak przy każdej próbie uchwycenia psa, ten natychmiast umykał.
4 lipca, w dniu narodowego święta w USA na terenie osiedla, na którym przebywał piesek, uczczono dzień z użyciem sztucznych ogni. Zwierzę bało się głośnego huku, próbowało znaleźć bezpieczne miejsce. Jednak za każdym razem postanawiał wrócić na “swój” róg.
Okoliczni mieszkańcy postanowili poprosić o pomoc specjalistów. Pogodzili się z tym, że czworonóg nie pozwoli do siebie podjeść. Przedstawicielom organizacji Logan;s Legacy Dog Rescue udało się zabezpieczyć malucha za pomocą żywołapki.
Nugget w końcu zaufał. Teraz ma szansę na nowy dom
Przedstawiciele organizacji, którzy złapali małego psa szybko się w nim zakochali. Malec na początku był bardzo nieufny, ale z czasem zaczął pokazywać swoje urocze usposobienie. Dostał na umię Nugget.
Jego ulubioną aktywnością są kąpiele. Sprawia mu to tak dużo radości, że może liczyć na pełną wannę co drugi dzień. Co więcej, w błyskawicznym tempie uczy się nowych komend. To piesek, który bardzo potrzebuje miłości.
Teraz może cieszyć się ciepłym kątem oraz pełną miską. Wszyscy jednak mają nadzieje, że szybko uda mu się znaleźć nowy dom. Z całą pewnością znajdzie się ktoś, kto pokocha to urocze stworzenie.
Źródło: thedodo.com