Psi senior budzi się w pustym pudełku. Jego rodzina nawet nie uprzedziła, że przeprowadza się bez niego
Fritter to psi senior, którego spotkała prawdziwa tragedia. Z całą pewnością ten czworonóg kochał swoją rodzinę całym sercem. Niestety, okazało się, że bez wzajemności. Jego właściciele pewnego dnia postanowili po prostu odjechać i już nigdy więcej nie wrócić. Psiemu staruszkowi nie mieściło się to w głowie. Był przekonany, że cała ta sytuacja to jedna, wielka pomyłka.
Wraz z wyprowadzką rodzina zostawia psiego seniora w tyle
Fritter od wielu lat mieszkał w dobrze znanym mu domu, wśród opiekujących się nim ludźmi. Niestety, zmiany w rodzinie sprawiły, że pies przestał być ważną częścią tej małej społeczności.
Pewnego dnia cała rodzina spakowała cały swój dobytek, wsiadła do samochodu i odjechała. Z niewiadomych powodów, ludzie nie zabrali ze sobą psa. Potraktowali go jak jedną z rzeczy, którą nie warto przejmować się podczas tak angażującego zajęcia, jakim jest wyprowadzka.
Fritter nie rozumiał co się stało. Postanowił uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż po niego wrócą. Przecież zawsze wracali.
Krwawe rany, starte zęby i wzrok proszący o ratunek. Winowajca cierpienia Dylana kłamał prosto w oczy
Pies został sam jak palec. Puste pudełko było jedyną namiastką dawnego domu
Fritter w ciągu dnia błąkał się po okolicy ale każdej nocy wracał pod swój dotychczasowy dom i układał się w jednym z pozostawionych kartonów. To był bardzo smutny widok. Zwierzę wyglądało jak element przydomowego wysypiska śmieci, składającego się z zapomnianych i niepotrzebnych już nikomu przedmiotów.
Pomimo upływających tygodni, pies się nie poddawał. Co noc wracał, żeby obserwować przejeżdżające samochody. Ciągle liczył, że w którymś z nich będą jego właściciele, którzy zabiorą go ze sobą.
Niestety, jedyne co zostało mu po dawnym życiu, to kartonowe pudełko. Okoliczni mieszkańcy dbali o to, żeby Fritter miał dostęp do karmy i wody. Za żadne skarby nie pozwalał się do siebie zbliżyć.
Wierny pies był przerażony. Nie chciał zostać złapany przez obcych ludzi
Kiedy sąsiedzi dowiedzieli się o planowanej rozbiórce dotychczasowego domu Frittera, postanowili poprosić o pomoc lokalną organizację zajmującą się pomocą dla porzuconych zwierząt.
Przedstawiciele Suzette Hall przyjechali na miejsce z zamiarem pomocy psiemu seniorowi. Okazało się jednak, że psiak bardzo boi się ludzi. Robił wszystko co w jego mocy, żeby nie zostać złapanym.
Ostatecznie ratownikom udało się przechytrzyć zwierzaka, zwabili go do pułapki. Fritter był przerażony, okropnie się trząsł. Uspokoił się dopiero w lecznicy weterynaryjnej. Po kąpieli, posiłku i zażyciu leków zdał sobie sprawę z tego, że trafił na dobrych ludzi, którzy mu pomogą. Teraz czeka na kogoś, kto postanowi dać mu kochający dom.
Źródło: facebook.com/suzette.hall, reshareworthy.com