Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Bezpański kot trafił na pierwsze strony gazet. Skierował się w idealne miejsce, by prosić o pomoc
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 17.04.2023 12:04

Bezpański kot trafił na pierwsze strony gazet. Skierował się w idealne miejsce, by prosić o pomoc

kot na ulicy
facebook/Orhangazi TV

O tym rudym kocie zrobiło się głośno na całym świecie. Mruczek pojawił się pewnego dnia w jednej z klinik weterynaryjnych w Turcji. Okazało się, że zjawił się tam w konkretnym celu. Na szczęście kamery zarejestrowały ten wyjątkowy moment, a później nagranie udostępniono w sieci. 

Zwierzęta, a w tym szczególnie koty nie raz już zaskoczyły człowieka swoją inteligencją. Podobnie stało się w przypadku tego rudego kocura, który błąkał się ulicami miasta Orhangazi w tureckiej prowincji Bursa. Swoim zachowaniem udowodnił, że mruczki to naprawdę sprytne stworzenia, które starają się radzić sobie w każdej sytuacji.

Rudy kot wszedł do kliniki weterynaryjnej

Pracownicy jednej z klinik dla zwierząt w Turcji zauważyli, że w ich lecznicy nagle zjawił się rudy kot. Byli bardzo zdziwieni, ponieważ nie zdarza się, aby ich czworonożni pacjenci przychodzili na wizytę bez opiekunów. Od razu jednak dostrzegli, że z mruczkiem musi być coś nie tak, ponieważ kulał na jedną łapkę.

Aby dowiedzieć się, skąd rudzielec wziął się u ich progu, postanowili sprawdzić monitoring. Jednak w życiu nie pomyśleliby, że bezpański zwierzak aż tak racjonalnie podejdzie do swojego stanu zdrowia. Wiedział, gdzie się udać, aby uzyskać pomoc profesjonalistów. 

"Milionerzy": Które zwierzę nawiązało współpracę z Milicją Obywatelską? Wystarczyło znać jeden serial

Nagranie pozostawiło wielu internautów bez słowa

Na nagraniu okazało się, że droga kociego pacjenta do kliniki wcale nie była taka łatwa. Mruczek musiał pokonać wiele trudności, aby w końcu trafić pod opiekę specjalistów. Pierwszą przeszkodą okazało się przejście przez ulicę, po której jeździły nie tylko samochody, ale również skutery. Na szczęście udało mu się dostać na chodnik po przeciwnej stronie.

Tam musiał wyminąć kilku przechodniów, którzy nic nie robili sobie z utykającego zwierzaka. Wtedy droga do kliniki była już prosta. Wszedł przez drzwi, jakby doskonale zdawał sobie sprawę, że otrzyma tam pomoc z łapką, która ewidentnie sprawiała mu ból.

 

Kotek otrzymał pomoc, po którą przyszedł

Widząc czworonożnego mruczącego pacjenta, weterynarze od razu się nim zajęli. Kilka kolejnych dni spędził pod nadzorem lekarzy, którzy wyleczyli jego obolałą łapkę. Kiedy doszedł do siebie, zajęto się znalezieniem mu nowego, kochającego domu, bowiem wszystko wskazywało na to, że był bezpański i nikt się po niego nie zgłosił.

Pod udostępnionym nagraniem z monitoringu, internauci od razu zaczęli zastanawiać się, czy kotek był na tyle inteligentny, że doskonale wiedział, gdzie musi się udać po pomoc, czy jego zachowanie było kwestią przypadku. Choć pewnie nigdy nie poznamy prawdy, najważniejsze, że udało się go wyleczyć.

kot (1).jpg
DURU VETERINARY CLINIC
 

źródło: The Dodo; woopets.fr

Kiedyś rowery i zegarki sprawiały mnóstwo radości. Dziś na komunię kupują dzieciom małpy
Na przestrzeni lat prezenty, którymi dzieci są obdarowywane na komunię, bardzo się zmieniły. Stwierdzenie to odnosi się nie tylko do zwiększenia ich wartości materialnej, ale także skali “kreatywności” rodziców oraz chrzestnych. Niekiedy członkowie rodziny przechodzą samych siebie, decydując się na zakup żywych zwierząt. Na psach i kotach się nie kończy. Bywa, że podążając za trendem nagłośnionym głównie przez social media, dzieci dostają na komunię małpy.W majowe weekendy szaleństwo komunijne trwa w najlepsze. Jeszcze kilkanaście lat temu najmodniejszym prezentem dla dziecka komunijnego były złote łańcuszki, zegarki i rowery. Następnie modne stała się elektronika, która szturmem podbijała rynek. Swego czasu powodzeniem cieszyły się także hulajnogi elektryczne i quady. Niestety teraz kilkulatki często otrzymują skrajnie nieodpowiedzialne prezenty w postaci żywych zwierząt.
Czytaj dalej
Płochliwy kocur spędził dekadę włócząc się po ulicy. Oto, jak zdobywa się serce przez żołądek
Przejmująca historia kota, który na ulicy spędził aż 10 lat swojego życia. Gdy wolontariuszom udało się go złapać, był płochliwy i nie pozwalał się dotykać. Nic nie wskazywało na to, że to się zmieni, do czasu, aż jego opiekunowie zadbali, by dostał najróżniejsze smakowitości.Po latach spędzonych na zewnątrz, kot w końcu znalazł bezpieczną przystań, w której ma zapewniony dach nad głową i pełną miseczkę. Gdy w końcu ktoś się nim zaopiekował, okazało się, że potrafi bawić się niczym mały kociak.
Czytaj dalej