Adoptowany pies spędził w schronisku ponad 400 dni. Nowi właściciele pozbyli się go po pierwszej nocy
Rusty to mieszaniec dwóch fascynujących ras czworonogów - owczarka niemieckiego o szlachetnym, lecz powściągliwym usposobieniu oraz catahoula, który znany jest z dużego temperamentu i zadziornego charakteru. Chociaż bezpański pupil z powodzeniem mógłby stać się wymarzonym towarzyszem człowieka, przez długi czas nikt się nawet o niego nie pytał.
Pies wreszcie trafił do stałego domu. Wcześniej nigdzie nie zagrzał miejsca
Zwierzak mieszkający na południu Stanów Zjednoczonych spędził ponad rok w schronisku w miejscowości Waco. Mówiąc precyzyjnie - niewielki boks na terenie placówki prowadzonej przez organizację Humane Society of Central Texas był jego stałym domem przez 419 dni!
Rusty będący trudnym w wychowaniu psem wielokrotnie wracał z adopcji. Jego nowi opiekunowie wytrzymywali z nim maksymalnie miesiąc, skarżąc się, że zwierzę jest nieprzyjazne i sieje wokół siebie destrukcję.
Niechciany mieszaniec cierpliwie czekał na danie mu drugiej szansy, a w między czasie przeszedł szkolenie behawioralne. Pewnie nikogo nie zdziwi fakt, że nie był prymusem w psiej szkółce, ale mimo trudności w wykonywaniu ćwiczeń, nadrabiał gorliwością.
Pracownicy mieli nadzieję, że w końcu ktoś podejmie się zadania zsocjalizowania czworonoga i zapewnienia mu niezapomnianych przygód, których dotąd nie miał szansy doświadczyć. Wtedy zwróciła się do nich para zainteresowana adopcją Rusty'ego.
Radość nie trwała długo
Wszyscy myśleli, że szczęście wreszcie uśmiechnęło się do niechcianego futrzaka. Psiak został adoptowany, ale niestety następnego dnia wrócił do schroniska. Jak tłumaczyli jego opiekunowie, nie pasował do swojej nowej rodziny. Para wytłumaczyła, że często gości w domu znajomych i dzieci. Ich zdaniem obecność problematycznego i nieułożonego czworonoga stwarza duże ryzyko. W ciągu jednego dnia doszli do wniosku, że nie są w stanie nad nim zapanować, dlatego przeprosili i zwrócili go do schroniska.
- Nie każdy pies jest odpowiedni dla każdej rodziny. Wiemy, że dzieje się wiele osądów na temat rodziny, która go zwróciła. Ale wiecie co, nie pozwolili mu wyjść na ulicę, nie pozwolili, żeby coś się stało do niego przyznali, że nie jest dla nich odpowiednim psem, i sprowadzili go z powrotem - podkreślają pracownicy teksańskiego schroniska. - Kiedy zwierzęta wracają, niekoniecznie jest to zła rzecz. Daje nam to kolejną możliwość znalezienia im odpowiedniego domu. Całe szczęście dzięki nagłośnieniu smutnej historii czworonoga, wieść o Rustym dotarła w końcu do osoby gotowej na poświecenie i kompromisy. Pupil trafił pod opiekę Lisy z Pearl’s Place, która na co dzień prowadzi ośrodek treningowy dla psów. Trzymamy kciuki, by tym razem został tam na dłużej!
Zobacz nagranie i zdjęcia:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Fundacja ogłosiła bankructwo. Internauci zebrali ponad pół miliona złotych
-
Majdanowie pokazali urocze zdjęcie synka z pupilem. Ich wspólne zabawy zaniepokoiły internautów