Wiosenne narodziny w zoo. Powitano wydry, małpki i potomków Króla Juliana
Choć w czasie epidemii koronawirusa trudno o pozytywne wiadomości, to komunikaty prasowe z ZOO w Łodzi, Zamościu i Wrocławiu napawają wielkim optymizmem. To właśnie w tych miejscach wiosenna atmosfera sprzyjała narodzinom nowych maluchów. W trzech miastach zoologiczna rodzina znacznie się powiększyła.
W zoo w Łodzi urodziły się wydry
Łódzkie ZOO niedawno poinformowało, że dorosłe wydry miały, co świętować w walentynkowy wieczór. To właśnie w tym romantycznym okresie narodziły się trzy małe wydry: jedna samiczka i dwóch samców. Pracownicy ogrodu nie kryją zdumienia, gdy patrzą na błyskawiczne dorastanie maluchów. Wydry od razu zaczęły uczyć się pływać, w końcu są świetnymi pływakami. Wydry są bardzo popularne w Polsce, ale i warto wiedzieć, że objęte ochroną. Dlaczego łódzkie narodziny są tak istotne?
- Wśród młodych wydr występuje bardzo duża śmiertelność - w ostatnich 12 miesiącach urodziło się w europejskich ogrodach 44 młodych, z czego tylko 9 przeżyło. Troje w Łodzi – opowiada Tomasz Jóźwik, wiceprezes łódzkiego ZOO.
Rodzicami trójki małych wydr są Cashibo (ojciec) i Coari (matka). Okazuje się, że dumni rodzice niechętnie pozwalają zbliżać się do swoich pociech. Nawet zaprzyjaźnieni opiekunowie nie są mile widziani. Cashibo i Coari od początku są ze sobą nierozłączni. Razem polują, jedzą, odpoczywają.
Filmowe gwiazdy w ZOO we Wrocławiu
Wrocławskie ZOO ucieszyło się, gdy odkryto, że urodziły się aż cztery małe lemury katta. Lemury stały się słynne dzięki popularnym filmom animowanym z Madagaskarem w tle. Króla Julian XIII szybko uznano za prawdziwą gwiazdę tego cyklu. Niestety, filmowa popularność tych ssaków przyczyniła się do tego, że szybko zaczęły pojawiać się w domach na całych światach. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że lemury to zwierzęta stadne. Ich natura wyklucza samotność. Tracą wtedy szybciej siły, częściej chorują, przez co krócej żyją.
Całe szczęście, wrocławska grupa lemurów katta liczy aż 20 dorosłych osobników. Od niedawna do tej imponującej liczby należy doliczyć czwórkę maluchów, które przyszły na świat na początku kwietnia. Choć ZOO jest zamknięte z powodu epidemii koronawirusa, to już teraz pracownicy zapraszają wszystkich fanów króla Juliana na pokazowe karmienie.
Rekordziści z ZOO w Zamościu
W zoo w Zamościu urodziło się najwięcej maluchów! 25 marca na świat przyszły 3 małe jeżozwierze. Pracownicy nie znają płci zwierzątek, a ich rodzice sprytnie chowają małe w kryjówkach. Gdy ktoś spróbuje do nich podejść, jeżozwierze błyskawicznie jeżą kolce, są gotowe do ataku.
Wiosennym potomstwem może pochwalić się także jeleń wschodni.
- Kopytne mają się bardzo dobrze. Ich mamy nie odstępują ich ani na krok. Wczoraj wypuściliśmy je na wybieg zewnętrzny. I jak się wszystko unormuje to będziecie mogli Państwo oglądać je na zewnątrz na wybiegu – tłumaczy Anna Nowicka- Sidor, asystent o spraw hodowlanych ZOO w Zamościu.
W Zamościu narodziły się także małpy pigmejki. Teraz ciągle przebywają na grzbiecie rodziców. Staną się samodzielne dopiero za miesiąc. Do tego czasu będą pilnowane przez opiekuńczych dorosłych. Zamojskie ZOO doczekało się bliźniąt. Ten gatunek uroczej małpki słynie z nieprzeciętnej inteligencji. Niektóre osobniki potrafią nawet malować i posługiwać się łyżkami.
Źródło: eska.pl/zamość, eska.pl/lodz, eska.pl/wroclaw