Znaleźli psa oblanego smołą. Istniał tylko jeden sposób, by mu pomóc
Dwóch nastolatków z Argentyny zobaczyło na drodze psa pokrytego od stóp do głów bardzo gęstą i lepką substancją. Chłopcy wiedzieli, że muszą go uratować, dlatego szybko wezwali pomoc. W akcji oczyszczania sierści zwierzęcia sprawdzian zdał tylko jeden produkt. Dwóm chłopcom bawiącym się kilka dni temu na ulicy w Lanús ukazał się przerażający widok. Tego słonecznego popołudnia zobaczyli psa oblepionego cuchnącą smołą, który z widocznym trudem zmierzał w ich kierunku.
Pies został oblany smołą
Widząc cierpiące stworzenie, chłopcy nie byli w stanie powiedzieć, czy doszło do tragicznego wypadku, czy też pozbawionego skrupułów aktu okrucieństwa. Niemniej jednak nie miało to w tamtej chwili znaczenia. Najważniejsze było zdrowie czworonoga.
Błyskawicznie zastygająca maź sprawiała, że psiak ledwo mógł stawiać kolejne kroki, a opary utrudniały mu oddychanie. Zwierzak tracił siły, a czas ewidentnie działał na jego niekorzyść.
Młodzi spacerowicze podbiegli do policjanta patrolującego ulice i poprosili, by przewiózł psa do siedziby organizacji pro-zwierzęcej. Funkcjonariusz spełnił ich prośbę, zawożąc go do pobliskiego schroniska.
Akcja oczyszczania sierści trwała długie godziny
Gdy czworonóg dotarł na miejsce, wolontariusze z organizacji "Zoonosis Lanus" mieli nie lada problem, by usunąć toksyczną substancję z jego sierści. Nikt wcześniej nie miał do czynienia z podobnym przypadkiem, dlatego nie wiedziano, jak przynieść ulgę zwierzęciu.
Ani kąpiel w zimnej wodzie ani inne środki czystości nie pomagały. Na szczęście wolontariusze wpadli na pomysł, by skorzystać ze sprawdzonej metody, jaką jest wyszukiwarka Google. Okazało się, że popularnym rozwiązaniem w usuwaniu zabrudzeń ze smoły jest nafta. - Kupiliśmy mnóstwo rzeczy i przejrzeliśmy szybko internet - wyjaśniała Myriam Ortellado, jedna z wolontariuszek schroniska. - Najpierw wydawało nam się, że nie da się usunąć tej smoły, ale wypróbowaliśmy ropę naftową.
Przez następne godziny wolontariusze bez przerwy polewali sierść psiaka naftą. Zużyto aż 5 litrów, a po 3 godzinach ściągania smoły za pomocą szpatułek udało się oczyścić zaledwie 30% ciała biednego zwierzaka.
Chociaż wszyscy padali z nóg, ratownicy nie poddali się i kontynuowali ciężką pracę. Dzięki ich staraniom, spod lepkiej, cuchnący w końcu zaczęła się wyłaniać sylwetka uroczego czworonoga. Szczęśliwie uratowany pies został nazwany Petroleo ("ropa naftowa" w języku hiszpańskim).
Nazajutrz na brązowym futrze zwierzaka wciąż były widoczne plamy od smoły, ale w porównaniu z opłakanym stanem, w jakim został znaleziony, zmienił się nie do poznania. To jednak nie był koniec walki o jego życie. Wszystko wskazywało na to, że Petroleo połknął spore ilości smoły, dlatego poddano go farmakoterapii.
Wkrótce później pupil doszedł do siebie, a jego życiu nie zagrażało już żadne niebezpieczeństwo. Jego historia zdobyła popularność w Argentynie i udowodniła, że dzięki miłości i cierpliwości można pokonać każdą przeszkodę.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Kupuj wygodnie i odbierz rabat na pierwsze zakupy od MiskaKarmy.pl. Kliknij!
Najlepsze karmy dla psa i kota, super promocje, bezpieczna dostawa. Sprawdź!
Niedźwiedź zapłacił najwyższą cenę za głupotę turystów. Zastrzelili go w Tatrach
Źródło: The dodo