Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Znaleźli je tuż przy ruchliwej trasie. Dziesięć maleńkich stworzeń czekało na ratunek, "brakuje już słów"
Joanna Kowalska
Joanna Kowalska 19.06.2023 15:13

Znaleźli je tuż przy ruchliwej trasie. Dziesięć maleńkich stworzeń czekało na ratunek, "brakuje już słów"

Szczenięta na trawie
pomagam.pl Szczenięta na trawie

Brak odpowiedzialności za szczenięta urodzone przez właścicielskie suczki to problem istniejący od wielu lat. Niestety, ludzie, którzy nie czują się w obowiązku otoczenia opieką nowo narodzonych psów, często postanawiają je porzucić. Historia jednego miotu jest wyjątkowo drastyczna. 

Kilka dni temu, przy ruchliwej trasie w okolicach Radomia znaleziono aż dziesięć maleństw. Były tak młode, że śmierć z głodu lub wychłodzenia to była kwestia jedynie kilku godzin.

W okolicy na pewno nie było ich matki szczeniąt

Kilka dni temu w godzinach wieczornych pracownicy Fundacji dla Zwierząt Judyta zostali poinformowani o wyjątkowo obfitym znalezisku. Przy jednej z ruchliwych dróg pałętało się aż dziesięć, jeszcze niesprawnie poruszających się szczeniąt

W najbliższej okolicy nie było żadnych oznak, które mogłyby wskazywać na obecność matki. Brak uklepanej trawy bądź miejsca mogącego służyć na norę mówiły same za siebie. Szczenięta były na tyle małe, że wykluczyć można było to, że same przybłąkały się w to miejsce. Ktoś musiał je tam podrzucić. 

Zabrali psy na szkolenie do lasu, nagle za ich plecami stanął on. Wyraźnie miał żal, "Nie zazdroszczę"

Pojawiły się znikąd

Okoliczni mieszkańcy, którzy dobrze znają okolicę, zapewniają, że jeszcze tego samego dnia nie było tam żadnych psów.

Historia szczeniąt bardzo poruszyła internautów. Nagranie, na którym pokazano, jak wyglądały okoliczności, w których zwierzęta zostały pozostawione na pastwę losu, zostało obejrzane już ponad 50 tysięcy razy.

Brakuje miejsc, które mogą pomóc potrzebującym maluchom

Fundacja dla szczeniąt Judyta apeluje o pomoc. W okresie wakacyjnym wszelkie instytucje zajmujące się pomocą dla porzuconych zwierząt są przepełnione. Każdy, kto zdecyduje się na stworzenie pod swoim dachem Domu Tymczasowego, może uratować zwierzęce życia. 

Znalezienie ludzi chcących udzielić takiej formy wsparcia jest szczególnie istotne w przypadku szczeniąt. Bardzo młode zwierzęta nie powinny znaleźć się w miejscach, w których jest duże skupisko innych psów. Mogą zarazić się od nich bardzo groźnymi dla maluchów chorobami.

Każdy gest ma wielką moc. Dlatego apelujemy również o pomoc w zbiórce funduszy dla tego wyjątkowo pechowego miotu. Sprawdzoną zbiórkę można znaleźć TUTAJ.

Źródło: pomagam.pl, facebook.com/FundacjaJudyta

Był przekonany, że nawet nie lubi kotów, wtedy stało się to. "Twierdził, że nigdy nie będzie kociarzem"
Porzucony kot leżący na gazetach
Braveman latami włóczył się po Bronksie. Prawdopodobnie tam właśnie mieszkali właściciele, którzy wyrzucili go z domu. Życie na ulicy go nie oszczędzało. Stał się letargiczny i słaby, jego małe ciało toczyły liczne choroby. W końcu ktoś postanowił podać mu pomocną dłoń. Miał zostać uratowany i znaleźć nową, kochającą rodzinę.Chociaż nie mieli doświadczenia we wspólnym wychowywaniu kotów, podjęli się tego zadania. Miłośniczka kotów Polina musiała długo przekonywać narzeczonego, żeby zgodził się na adopcję mruczka. Nadal niepewny swojego stosunku do kotów, mężczyzna w końcu zgodził się, ale było jasne, że chce mieć ze zwierzakiem jak najmniej do czynienia.
Czytaj dalej
Dwa psy leżały wtulone w siebie na ulicy, za żadne skarby nie chciały się rozdzielić. Tylko tak mogli im pomóc
Porzucone psy czekające pod bramą
Leżały zwinięte razem na ulicy, duże ciało pitbulla kontrastowało z miniaturowym yorkiem. Były nierozłączne. Zanim ktokolwiek się nimi zainteresował, spędziły tydzień na ulicy. Nie wiadomo, skąd się wzięły i czy wcześniej należały do jakiejś rodziny. Przed bezdomnością można je było uratować w tylko jeden sposób.Kobieta w Południowej Kalifornii zauważyła dwa psy wtulone w siebie na ulicy. Zapytała mieszkańców, czy je znają, ale nikt się po nie nie zgłosił. Postanowiła zawiadomić organizację pro-zwierzęcą Logan's Legacy, której przedstawiciele zjawili się jeszcze tego samego dnia, aby uratować ten nierozłączny duet.
Czytaj dalej