Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Zgłoszenia napływają z całej Polski. Tajemnicza choroba zabija koty, jedna z hipotez już wykluczona
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 22.06.2023 15:18

Zgłoszenia napływają z całej Polski. Tajemnicza choroba zabija koty, jedna z hipotez już wykluczona

Biały, leżący kot
unsplash/C. SHII

Kilka dni temu weterynarze zaczęli donosić o nowym zagrożeniu. W klinikach coraz częściej pojawiają się koty cierpiące na tajemniczą chorobę o nieznanej etiologii. W krótkim czasie w całej Polsce zmarło kilkadziesiąt mruczków. Nie wiadomo, z czym mamy do czynienia i jak skutecznie leczyć koty wykazujące charakterystyczne objawy. Główny Lekarz Weterynarii zabrał głos i wykluczył jedną z możliwych teorii. 

Tajemnicza choroba w ciągu tygodnia zabiła kilkadziesiąt kotów w całej Polsce

Od kilku dni gabinety weterynaryjne wydają ostrzeżenia na temat tajemniczej przypadłości, której ofiarą padło już kilkadziesiąt kotów w całej Polsce. Zaczęło się od zachodniej części kraju, jednak aktualnie znane są przypadki z prawie wszystkich województw. 

Początek całej sprawie dał wpis na grupie zrzeszającej ponad 8 tys. weterynarzy na temat kota ze specyficznymi objawami neurologiczno-oddechowymi. Natychmiast pojawiły się głosy lekarzy, którzy podobnych przypadków w ostatnich dniach doświadczyli w swoich lecznicach. Koty z całego kraju trafiają do weterynarzy z tymi samymi objawami, a ich stan szybko się pogarsza. 

Nie wiadomo, z jaką jednostką chorobową mamy do czynienia, a nowych przypadków przybywa w zastraszającym tempie. Weterynarze nie potrafią znaleźć wspólnego mianownika między ofiarami. Dotknięte chorobą były zarówno koty wychodzące, jak i niewychodzące. Roli nie odgrywa także wiek pupila, ani jak się na razie zdaje – jego dieta.

Ciała zmarłych kotów zostały poddane sekcji i badaniom, które mają wyjaśnić, co stoi za tajemniczymi objawami. Próbkami zajmuje się inspektorat w Puławach. Wśród właścicieli kotów na razie zalecana jest ostrożność

Najpierw zatrucia kotów, teraz psów. Weterynarze podejrzewają, co mogło zawinić tym razem, uwaga na pupili!

Główny Lekarz Weterynarii uspokaja. Nie ma dowodów, że to ptasia grypa

Od kiedy tydzień temu zaczęły się pojawiać pierwsze informacje o dziwnej chorobie, wśród internautów popularna stała się hipoteza, że tajemnicza przypadłość jest spowodowana wirusem ptasiej grypy. Na razie jednak nie znalazła ona potwierdzenia w danych medycznych.

Na chwilę obecną nie ma żadnych dowodów, a w szczególności wyników badań laboratoryjnych, które mogłyby stanowić przesłankę do twierdzenia, że opisywane w mediach objawy, obserwowane u kotów, wynikają z zakażenia wirusem grypy ptaków i nastąpiły po zjedzeniu surowego mięsa jakiegokolwiek gatunku zwierzęcia rzeźnego, znajdującego się w legalnym obrocie, a pozyskanego w zatwierdzonych rzeźniach, w których przeszły badania przed- i poubojowe – czytamy w komunikacie Głównego Lekarza Weterynarii Pawła Niemczuka.

Mimo to weterynarze zalecają ostrożność, jeśli chodzi o karmienie zwierząt surowym mięsem. Apelują, żeby chwilowo zrezygnować z takiej diety i podawać pupilom produkty poddane obróbce termicznej. Oznacza to, że mięso musi osiągnąć w środku temperaturę 71℃. Nie zaleca się smażenia i podgrzewania w kuchence mikrofalowej, ponieważ przy tych metodach nie jest jasne, jak gorące w środku staje się mięso. Najlepsze będzie obgotowywanie przez kilkanaście minut we wrzątku.

Skąd wzięła się nieznana choroba? Istnieje kilka hipotez

Miłośnicy kotów zastanawiają się, czy tzw. “pomór kotów”, jak przypadłość nazywają internauci, związany jest z wirusem rustrela, krewnym wirusa różyczki, który odkryto rok temu. Powoduje on objawy neurologiczne podobne do tych trapiących aktualnie polskie koty. Wśród hipotez pojawia się także nadostry przebieg toksoplazmozy i wirus zapalenia otrzewnej. Na razie nie wiadomo, czy któraś z tych hipotez jest prawdziwa.

Może to być wirus rustrela, tak samo jak wiele innych wirusów jest branych pod uwagę – odpowiada SpecVet na pytanie internauty. – Jednak zastanawia nadostry przebieg choroby. Mogą to być także przyczyny nie związane z zakażeniem wirusowym. Nie ma pewności, czy wszystkie zgłaszane przypadki mają ten sam czynnik wywołujący.

kot w kocyku.jpg
Francesco Ungaro

Nie wiemy, czy tajemniczą chorobę wywołuje czynnik zakaźny. Wśród potencjalnych wytłumaczeń pojawiają się także czynniki środowiskowe, np. opryski, skażenie gleby i wody, kontakt z zanieczyszczonymi ubraniami. Zaleca się więc trzymać odzież i obuwie, które mieliśmy na zewnątrz, z daleka od kotów, a także ograniczać wychodzenie czworonogów.

Innym wytłumaczeniem jest czynnik związany z żywnością. Chociaż chorujące koty były na bardzo różnych dietach, jako potencjalny powód ich zgonu podaje się zatrucie toksynami, czy jak wcześniej wspomniano, spożywanie zakażonego mięsa.

Niektórzy do całej sprawy podchodzą sceptycznie. Według nich może nie istnieć pojedyncza przyczyna zachorowań kotów w całej Polsce. Być może to zupełnie odrębne jednostki chorobowe, które zostały wrzucone do jednego worka po zaniepokojeniu weterynarzy i doniesieniach medialnych. Na rozwój sprawy i potencjalne rozwiązanie musimy jeszcze czekać.

Źródło: Instagram, Facebook, zielona.interia.pl

Tagi: Kot Zwierzęta