Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Dolnośląskie. Przywiązali psa do wychodka, nie dawali jedzenia. Zdjęcia tylko dla osób o mocnych nerwach
Jakub Pasek
Jakub Pasek 20.08.2020 02:00

Dolnośląskie. Przywiązali psa do wychodka, nie dawali jedzenia. Zdjęcia tylko dla osób o mocnych nerwach

pies leży
facebook.com/ekostraż

Zdjęcia nie oddają pełni horroru, przez jaki przeszedł niewinny czworonóg. Widoczny na nich pies to 7-letni Kajtek, skrajnie zaniedbany przez swoich byłych "właścicieli". Przywiązali go do ściany wychodka, w którym spędzał większość czasu. Wegetował żywiąc się jedynie podrzucanymi mu przez nich resztkami. Nie wiadomo jak długo trwały cierpienia zwierzaka. Pies przetrzymywany był w wiosce pod Kłodzkiem. Jeśli jego niedola potrwałaby dłużej najprawdopodobniej zmarłby, wciąż przywiązany do ściany.

Zdjęcia obrazują ogrom cierpień zwierzaka 

Wielu właścicieli zwierząt nie patrzy na nie jak na istoty odczuwające ból, cierpienie i posiadające pewne potrzeby. Pies stanowi dla nich przedmiot, który ma zapewniać im rozrywkę, gdy przestanie jest porzucany jak zbędny mebel lub zepsuta zabawka. Czworonogi przywiązywane są do budy lub płotu na podwórku i dostają do jedzenia resztki ludzkiego pożywienia, często już zepsute. Setki zwierząt skazane są na takie życie, wiele osób mija takie przypadki obojętnie. Należy pamiętać, że futrzaki mają też potrzeby emocjonalne. Wymagają miłości, uwagi i kontaktu z człowiekiem czy innymi psami. Chcą eksplorować swoje otoczenie i uczyć się nowych rzeczy. W wielu wypadkach niezaspokajanie tych potrzeb może skutkować ich agresją. Kajtek jednak zachował pozytywne nastawienie do ludzi. Mimo że nie mógł stanąć na nogach, próbował merdać ogonem na ich widok.

Pies ze zdjęć był niewyobrażalnie zaniedbany

Kajtek cierpiał na anemię, na jego ciele widać wiele ran i ugryzień owadów. Zdaniem wolontariuszy, pchły i muchy dosłownie zjadały go żywcem. Na szczęście udało im się położyć kres cierpieniom zwierzaka. Został odebrany właścicielom i przewieziony do kliniki weterynaryjnej. 

- Całą noc spędziliśmy w SKVet Klinika Weterynaryjna, walcząc o życie Kajtka. Ma skrajną anemię, nie trzyma się na łapach, ale pomimo tego wciąż merda ogonem na widok człowieka. Całe jego chude ciałko jest pokryte sączącymi się krwią ranami. Czeka go co najmniej jedna transfuzja krwi. Nie poddajemy się i walczymy najmocniej jak umiemy, takiej woli życia dawno nie widzieliśmy. Pomóżcie postawić Kajtka na nogi!  - czytamy w poście EKOSTRAŻY

Jeśli uda się rozwiązać wszystkie jego problemy zdrowotne psiak trafi do nowego, kochającego domu. Wolontariusze i opiekunowie psa zadbają, by nigdy więcej nie siedział przywiązany do czegokolwiek wegetując w strasznych warunkach. 

Źródło: facebook.com/ekostraż