Założyciel Ekoparku w Charkowie rozważa uśpienie zwierząt. "To może być jedyna opcja"
Charkowski Ekopark, w którym dotychczas znajdowało się blisko 2 tysiące zwierząt, został całkowicie zniszczony w wyniku rosyjskiego ostrzału. Założyciel ogrodu zoologicznego Ołeksandr Feldman był już o krok od podjęcia decyzji o uśpieniu wszystkich dorosłych zwierząt, kiedy doszło do nagłego zwrotu w sprawie mieszkańców zoo.
Zgodnie z komunikatem przekazanym przez ukraińską agencję Fieldman Ecopark w Charkowie został wielokrotnie ostrzelany i bombardowany przez rosyjskie wojsko. W wyniku nieustającego ataku śmierć poniosła część przebywających tam zwierząt m.in. jelenie, dwa orangutany oraz szympans. Wiele innych stworzeń zostało rannych.
Założyciel Ekoparku w Charkowie będzie musiał zabić zwierzęta?
We wtorek, 5 kwietnia za pośrednictwem nagrania wideo, założyciel ogrodu zoologicznego i deputowany z partii "Opozycyjna Platforma - Za Życie" Ołeksandr Feldman przekazał, że jeden z największych, prywatnych ogrodów zoologicznych w Ukrainie przestał istnieć.
- Nie ma już Ekoparku. Po wczorajszym ostrzale mogę powiedzieć, że park został prawie całkowicie zniszczony. Klatki dla zwierząt zostały zniszczone, cała infrastruktura została zniszczona, ale tygrysy i lwy cudem przeżyły. Ich klatki mocno ucierpiały i zwierzęta mogą w każdej chwili wyjść na zewnątrz. Budynek, w którym mieszkają niedźwiedzie, jest w fatalnym stanie - przekazał w komunikacie.
Choć niektóre dorosłe zwierzęta pozostały przy życiu, a pracownicy prowadzą akcję ewakuacyjną , ogród zoologiczny jest do tego stopnia zniszczony, iż i stnieje ryzyko, że drapieżniki sforsują zabezpieczenia klatek i rozbiegną się po ulicach miasta, zagrażając miejscowej ludności.
Ołeksandr Feldman zaznaczył, że rozmowa o zabiciu zwierząt jest niewyobrażalnie bolesna, jednak w zaistniałej sytuacji priorytetem jest ludzkie życie. Warto pamiętać, że na początku marca z powodu ostrzału zginęły dwie osoby, które wdarły się na teren parku, żeby nakarmić głodne zwierzęta.
Nadzieja umiera ostatnia
Fieldman wyjaśnił, że specjaliści współpracujący z Ekoparkiem szukają alternatywnego rozwiązania problemu. Planowane jest przeniesienie drapieżników do starego kompleksu jeździeckiego w Poltavie. Jeśli jednak się to nie uda, jedynym wyjściem miało być uśpienie lwów, tygrysów i niedźwiedzi.
- Jeśli wpadniemy na jakiś pomysł, to może uda nam się uratować chociaż część z nich, może młode jaguary lub pantery. Ale prawdopodobnie wszystkie dorosłe zwierzęta zostaną uśpione. Dziś będziemy musieli podjąć decyzję. Mamy czas do wieczora, żeby zdecydować, czy zabić wszystkie, uśpić, czy przenieść - mówił Fieldman w nagraniu umieszczonym na Facebooku, podkreślając wagę problemu.
Okazuje się jednak, że komunikat o fatalnej sytuacji zwierząt w charkowskim zoo wywołał niesamowity odzew na Ukrainie i za granicą. Jeszcze tego samego dnia opublikowano aktualizację dotyczącą transportu dla drapieżników. Wynika z niej, że ewakuowano kolejne cztery zwierzęta - dwa lwy, jaguara i panterę.
W przeciągu następnych dwóch dni pracownicy zoo powtórzyli swój sukces, ratując żurawie, lwa i lwicę oraz dwa młode lwiątka. Z radością poinformowali, że w trakcie transportu zwierzętom nic się nie stało.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Kupuj wygodnie i odbierz rabat na pierwsze zakupy od MiskaKarmy.pl. Kliknij!
-
Najlepsze karmy dla psa i kota, super promocje, bezpieczna dostawa. Sprawdź!
-
Żołnierz włączył pozytywkę w opuszczonym domu. Po chwili nie był już sam
Źródło: Фельдман Экопарк