Załoga pokładowa złamała obowiązujący protokół, aby ratować życie psa. Zasługuje na oklaski?
Załoga pokładowa linii lotniczych JetBlue wykazała się wzorową i godną podziwu postawą wobec podróżującego małżeństwa i ich czworonożnych przyjaciół. W trakcie lotu z Florydy do Massechusettes jeden z pupili doznał problemów z oddychaniem. Zmartwieni pracownicy postanowili interweniować, nie bacząc na obowiązujące przepisy. Niebezpieczna sytuacja na pokładzie samolotu wydarzyła się latem 2018 roku, kiedy to Michele Burt, jej mąż Steven oraz trzy psiaki podróżowali wspólnie samolotem. Rodzina regularnie zabierała zwierzaki w podniebne podróże, dlatego nie spodziewali się, że tym razem nie wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Buldog francuski nie mógł oddychać
Zgodnie z obowiązującym prawem wszystkie pupile zostały umiejscowione w transporterach pod pokładem. Przed startem samolotu właścicielka postanowiła upewnić się, że wszystko jest w porządku. Wówczas dostrzegła, że jej buldog francuski o imieniu Darcy nie może złapać tchu.
Chociaż Michele próbowała przynieść zwierzęciu ukojenie, duszności coraz bardziej przybierały na sile. Sytuacja robiła się coraz bardziej poważna, dlatego właścicielka psa postanowiła złamać obowiązujący protokół i wyciągnęła Darcy z klatki.
Kobieta była przerażona, widząc, że język zwierzaka zmienił barwę na sino-fioletową . Do czasu startu pozostały już ostatnie minuty, dlatego steward Renaud poprosił ją o odłożenie suczki do klatki zgodnie z regulaminem. Michele kategorycznie się nie zgodziła.
Całe szczęście steward wykazał się empatią wobec zatroskanej opiekunki i poprosił swoją koleżankę Diane o pomoc. Załoga wpuściła zwierzę do samolotu i przyszykowała dla niego okłady z lodu. Wówczas Renauld wykazał się dużą pomysłowością, jak pomóc niedotlenionemu psiakowi.
Maska tlenowa zdała egzamin
Steward przyniósł butlę z tlenem i maskę, po czym założył ją na pysk buldoga. Poprawa była zauważalna natychmiastowo . Oddech Darcy wreszcie wrócił do normy, a jej życie nie było już w niebezpieczeństwie.
Zachowanie załogi wywarło na Michele tak ogromne wrażenie, że postanowiła podzielić się swoją historią za pośrednictwem mediów społecznościowych. We wpisie na Facebooku opisała cały przebieg interwencji i wyraziła wdzięczność za uratowanie jej ukochanego pupila.
- Dziękuję Renaudowi i Diane za wykonywanie swojej pracy, a także za bycie wspaniałymi ludźmi. Mój mąż często podróżuje i jesteśmy wdzięczni liniom Jetblue za łatwość i wygodę, jaką daje dodatkowa przestrzeń na nogi, obsługę telewizyjną i wykwalifikowany personel, który obserwujemy od wielu lat, ale teraz mamy kolejny powód do wdzięczności. Wierzę, że Renaud i Diane uratowali życie, niektórzy mogą obniżyć jego wartość, ponieważ Darcy jest psem – ja nie. Dziękuję - napisała właścicielka w podziękowaniu.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: The Everyday Jumpseater
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Dziki problem w europejskiej stolicy. Zwierzęta terroryzują Wieczne Miasto
-
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu pod lupą. Czy badacze znęcają się nad zwierzętami?
-
Baby boom we wrocławskim mieście. Pracownicy powitali trzy kolczaste maleństwa