Przełomowe dokonanie naukowców. Po raz pierwszy sklonowano zagrożony gatunek tchórza
Klonowanie zwierząt to temat budzący zarówno zainteresowanie, jak i kontrowersje wśród naukowców, ale i osób kompletnie niezwiązanych ze światem genetycznych eksperymentów. Najpopularniejsze sklonowane zwierząt to słynna owca Dolly, która narodziła się w 1996 roku. Od tego czasu ekspertom udało się w sztuczny sposób powielić wiele innych gatunków.
Naukowcom udało się sklonować zagrożony gatunek
U.S. Fish and Wildlife Service, amerykańska agencja zajmująca się ochroną zwierząt i roślin, przekazała wieści o przełomowym dokonaniu, jakie miało miejsce w ich laboratorium. Eksperci właśnie potwierdzili finał procesu klonowania przedstawiciela jednego z tamtejszych zagrożonych zwierząt, tchórza czarnołapego z gatunku łasicowatych.
Trwający ponad 7 lat eksperyment zakończył się nie lada sukcesem. W Stanach Zjednoczonych fretka urodziła sklonowanego zwierzak, który otrzymał imię Elizabeth Ann . Jest genetyczną kopią łasicy Willi, która zmarła ponad trzy dekady temu.
- Naukowcy z USA po raz pierwszy sklonowali przedstawiciela zagrożonego wyginięciem gatunku, tchórza czarnołapego, wykorzystując do tego geny zwierzęcia, które nie żyje od 30 lat - informuje AP.
Elizabeth Ann spędzi jednak życie w zamknięciu . Badacze nie planują wypuścić jej na wolność, ponieważ stanowi brakujące ogniwo w procesie odtworzenia jej gatunku. Sklonowany tchórz czarnołapy pozostanie w laboratorium i stanie się obiektem badań.
Czy klonowanie wymarłych zwierząt to pieśń przyszłości?
Tchórze czarnołape uznano za wymarłe w ich naturalnym środowisku w pierwszej połowie XX wieku. Przez długi czas wierzono, że żaden przedstawiciel tego gatunku nie przetrwał na wolności, lecz wszystko zmieniło się w 1981 roku, kiedy to odkryto ostatnie dziko żyjące osobniki.
Niemal pół wieku temu podjęto działania mające na celu odbudowę populacji tchórzy czarnołapych. W tym celu osobniki żyjące w niewoli wypuszczano na wolność na terenie Stanów Zjednoczonych, Kanady i Meksyku. Wkrótce jednak okazało się, że od naturalnych zagrożeń, takich jak grasujące drapieżniki, zwierzęta na skraju wymarcia znalazły się w śmiertelnym niebezpieczeństwie ze względu na brak genetycznej różnorodności.
Obecnie wszystkie dziko żyjące osobniki są potomkami siedmiorga blisko ze sobą spokrewnionych zwierząt, a to sprawia, iż są one potencjalnie podatne na kilka niebezpiecznych chorób, takich jak dżuma leśna, oraz inne genetyczne anomalie. Wszystko dlatego, iż linia Willi, czyli sklonowanego właśnie tchórza, wygasła. Urodzony przez nią samiec nie doczekał się potomstwa.
Narodziny Elizabeth Ann stwarzają więc nadzieję na poszerzenie puli genetycznej żyjących na wolności tchórzy czarnołapych, co może być początkiem kolejnych sukcesów w klonowaniu ssaków.
- Przeszliśmy daleką drogę od 2013 r., gdy zaczęliśmy zbierać fundusze, pozwolenia i rozpoczęliśmy fazę planowania tego projektu. Wybraliśmy Willę, bo genomika pokazała, iż jej geny mogą przydać się w ochronie jej gatunku. Jednak to głównie nasza determinacja w ochronie tych zwierząt doprowadziła do udanych urodzin Elizabeth Ann. Otwiera ona nową erę dla jej gatunku oraz dla innych zagrożonych zwierząt. To duże zwycięstwo dla bioróżnorodności i genetycznej ochrony zwierząt - tłumaczą naukowcy.
Badacze planują wykorzystanie owego procesu do wydłużenia trwałości gatunków zagrożonych wyginięciem, ale również ciągle pracują nad możliwością odtworzenia już wymarłych zwierząt. Dzięki klonowaniu możliwe może się stać w przyszłości odrodzenie takich gatunków, jak np. gołąb wędrowny.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przed redakcję Świata Zwierząt:
-
Wstrząsające sceny obiegają internet. Nowa "moda" na dręczenie bezbronnych małp
-
Jaki pies będzie odpowiedni dla singla? Poznaj 5 najlepszych kandydatów dla samotnych właścicieli