Zaginął jej pies. Wierzyła mężowi bezgranicznie, dopóki nie obejrzała filmu z samochodowej kamerki
34-letnia kobieta przeżyła tragedię, kiedy w trakcie wakacji zadzwonił do niej mąż. W słuchawce usłyszała, że jej ukochany pies zaginął. Wiedziała, że musi natychmiast wrócić do domu, ale to, co zastała, zszokowało ją. Jej mąż zachowywał się, jakby zapomniał o całej sprawie. Spokojne zachowanie mężczyzny wzbudziło w niej podejrzliwość, ale uznała, że to jego sposób radzenia sobie z tragedią. Próbowała przekonywać samą siebie, że ma paranoję. Kiedy obejrzała film z samochodowej kamerki, prysły wszystkie jej złudzenia.
Sunia zaginęła w podejrzanych okolicznościach. Kobieta zaczęła poszukiwania
Pewna właścicielka psa postanowiła podzielić się swoją historią na forum internetowym Reddit. W wątku o mocnym tytule “Am I The A**hole?” (tłum. Czy jestem d*pkiem?) chciała, żeby inni internauci ocenili jej zachowanie w krytycznej sytuacji. Nie była pewna, czy przesadziła, czy może miała rację.
34-latka opisała traumatyczną dla niej sytuację. Pewnego dnia jej ukochana suczka zaginęła w podejrzanych okolicznościach. Ellie była pupilem, którego przed laty adoptowała Amerykanka. Ich więź była bardzo silna. Kiedy sunia zniknęła, kobieta rozpoczęła poszukiwania. To, co odkryła, wstrząsnęło jej dotychczasowym życiem.
Dlaczego kot biega po domu jak oszalały? O niektórych powodach nie ma pojęcia nawet doświadczony opiekunBała się, że jej mąż skrzywdził jej ukochaną sunię. Myślała, że ma paranoję
Wszystko zaczęło się, kiedy kobieta wyjechała na weekend. Sunia została w domu. Miał pilnować jej mąż, który nie podołał temu zadaniu.
Ostatniego dnia wyjazdu Amerykanka otrzymała telefon, który zapamięta na zawsze. Zadzwonił do niej zrozpaczony mąż, który oznajmił, że w trakcie spaceru w parku Ellie uciekła i mimo długich poszukiwań, nie potrafił jej znaleźć.
Jednak kiedy kobieta wróciła do domu z wycieczki, mąż wydawał się podejrzanie spokojny. Nigdy nie był fanem zwierzęcia, które wymagało kompleksowej opieki. Kobieta coraz bardziej miała wrażenie, że w całej historii coś jej nie pasowało. 13-letnia Ellie była spokojnym psem, mieszanką pudla, który nigdy nie podejmował prób ucieczki.
Właścicielka stała się podejrzliwa wobec własnego męża. Bała się, że zrobił krzywdę ukochanej suni. Kiedy przez kilka dni nie odnalazła Ellie, zaczęła już podejrzewać najgorsze scenariusze. Wtem, rozległ się dzwonek telefonu.
W słuchawce usłyszała głos pracownika schroniska. Jej numer znaleziono dzięki mikrochipowi. Ellie odnalazła się cała i zdrowa, ale… w sąsiednim stanie. Właścicielka nie wiedziała, jak to możliwe, że jej sunia wylądowała tak daleko. Nie wierzyła, że zawędrowała tam sama. Jej drobne ciałko nie było zdolne do tak wyczerpującej podróży.
Kobieta do ostatniej chwili wierzyła w męża. Nagranie z samochodowej kamerki ją złamało
Ukochana sunia po kilku dniach się odnalazła. Kobieta nie posiadała się z radości. Cała historia miała skończyć się happy endem, ale reakcja męża na dobre wieści nie dawała jej spokoju.
– Świetnie, bardzo się cieszę – powiedział beznamiętnym głosem, jakby wcale tak nie uważał.
Podejrzliwa kobieta zaczęła węszyć. Nadal myślała, że to tylko paranoja i że przesadza, ale przeprowadzenie śledztwa miało ukoić jej nerwy i utwierdzić w przekonaniu, że mąż nie ma nic na sumieniu.
Wiedziała, że skoro pies nie był w stanie przejść na nogach do sąsiedniego stanu, ktoś musiał go tam zawieźć. Chociaż mąż przekonywał ją, że Ellie musiał ktoś ukraść i wziąć do auta, kobieta chciała sprawdzić wszystkie możliwe scenariusze.
Kiedy mężczyzna wyszedł z kolegami, postanowiła przejrzeć nagrania z samochodowej kamerki. To, co zobaczyła, odwróciło jej życie do góry nogami. Nie mogła uwierzyć w to, co widziała.
Na nagraniu jej mąż wychodzi z auta wraz z Ellie. Stoją na środku pustego pola. W pewnym momencie mężczyzna rzuca frisbee, jak najdalej potrafi, krzycząc przy tym “aport!”. Kiedy pies wybiega w dal, myśląc, że to zabawa, jego pan wchodzi do auta, zamyka drzwi i odjeżdża z piskiem opon, zostawiając Ellie na pustkowiu.
Film z kamerki samochodowej złamał kobiecie serce. Do samego końca próbowała przekonywać sama siebie, że jej mąż nie miał nic wspólnego z zaginięciem Ellie. Nie wiedziała, co robić. Bała się konfrontacji z mężem, ale wydawała jej się konieczna.
Kiedy powiedziała mu o nagraniu, mężczyzna wybuchnął. Oskarżył ją o brak zaufania i grzebanie w jego rzeczach bez pozwolenia. Próbował się tłumaczyć, że zostawił sunię, bo chciał, żeby znalazła nowy dom i “wiodła lepsze życie na farmie”.
Jego słowa nie zdały się na nic. Kobieta zobaczyła go w innym świetle i nie mogła uwierzyć, że był zdolny do czegoś takiego. Zażądała rozwodu. Nie była jednak pewna, czy nie zareagowała przesadnie, więc szukała aprobaty na Reddicie.
– Czy jestem d*pkiem? – pyta kobieta na forum internetowym.
Komentujący utwierdzili ją w przekonaniu, że czyny jej męża były karygodne. Decyzja była jednogłośna: to nie ona jest czarnym charakterem w tej historii.
- Zostaw psa i córkę, a męża wywieź do innego stanu, żeby znalazł rodzinę, z którą będzie wiódł lepsze życie. Nie zapomnij rzucić mu frisbee.
- To, co zrobił twój mąż, jest chore i okrutne.
Kobieta jedynie utwierdziła się w przekonaniu, że rozwód to dobre rozwiązanie. Nagranie z kamerki samochodowej posłuży jej jako dowód w nadchodzącej sprawie sądowej.
Źródło: stylzycia.radiozet.pl