Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Wyrzucili psa z pędzącego samochodu. Niestety to historia bez happy endu, poszukiwani świadkowie i sprawca
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 17.06.2023 14:37

Wyrzucili psa z pędzącego samochodu. Niestety to historia bez happy endu, poszukiwani świadkowie i sprawca

pies wyrzucony z auta przy drodze
facebook/OIPA Latina e provincia, Pies wyrzucony z auta

Niestety ludzkie okrucieństwo i brak poszanowania dla zwierząt daje znać o sobie regularnie na całym świecie. Sposób, w jaki potraktowano tego psa, chwyci za serce nie tylko miłośników czworonogów, ale wszystkich, do których dotrze ta wieść. Trudno uwierzyć, że człowiek mógł zachować się tak okrutnie.

Choć trudno w to uwierzyć, wciąż znajdują się ludzie, który zamiast oddać niechcianego czworonoga do schroniska lub znaleźć mu innych opiekunów, wolą przekreślić jego los na dobre. Niestety tak stało się również w tym przypadku. Bezbronny pies nie mógł nic zrobić.

Chcieli się pozbyć psa, wybrali jeden z najgorszych sposobów

Nastolatek dostrzegł, jak z rozpędzonego samochodu na jednej z dróg w Pontinie we Włoszech w pewnej chwili wypchnięto zwierzę. Nie mógł bezczynnie patrzeć na sposób, w jaki oprawcy potraktowali bezbronnego czworonoga i o całym zdarzeniu poinformował organizację ratującą zwierzęta, działającą w okolicy.

- Wyjechaliśmy natychmiast, ale nie zdążyliśmy - dowiadujemy się z wpisy umieszczonego na Facebooku OIPA Latina e provincia.

Ratownicy pojawili się na miejscu, zwierzę leżało przy drodze w tragicznym stanie. Niestety sprawcy szybko oddalili się z okolicy zdarzenia.

Dogoterapia to wsparcie nie tylko dla dzieci. Często wystarczy jeden dotyk i pojawia się uśmiech

Psa nie udało się uratować

Niestety na ratunek dla czworonoga było już za późno. Obrażenia, których doznał wskutek wyrzucenia z rozpędzonego auta, były poważne na tyle, że odszedł za Tęczowy Most. W komentarzach pod postem na profilu organizacji głos zabrała kobieta, która również była świadkiem sytuacji.

- Zdałam sobie sprawę, że po drugiej stronie drogi jest potrącony pies i jeszcze się porusza. Natychmiast cofnęłam się, aby go uratować i ściągnęłam z drogi. Niestety było już za późno ze względu na rozległe obrażenia i w mgnieniu oka zmarł... Brak słów, by wyrazić żal za tak okrutny czyn... - czytamy.

Trwają poszukiwania świadków i sprawców

Z ustaleń ratowników wynika, że pies nie był zaczipowany. Niestety żadnemu ze świadków, którzy do tej pory zgłosili się, aby pomóc znaleźć oprawców czworonoga, nie udało się zapamiętać tablic rejestracyjnych pojazdu, z którego go wypchnięto.

Nie ma jednak wątpliwości, że pies nie miał łatwego życia. Bowiem znaleziono na nim wiele kleszczy, a także był zbyt chudy jak na zdrowego pupila. Na chwilę obecną trwa sprawdzanie okolicznego monitoringu. Wszyscy liczą, że kamerom udało się zarejestrować ślad, który umożliwi odnalezienie sprawcy i pociągnięcie go do odpowiedzialności.

źródło: lastampa.it

Tagi: Pies Śmierć
Plażowicze sądzili, że wśród fal pluska się duży pies. Byli zachwyceni, dopóki nie wybiegł na ląd
Niedźwiedź wśród ludzi na plaży
Kilka dni temu nad brzegiem plaży na Florydzie turyści mieli okazję uczestniczyć w nietypowym spotkaniu. Wśród fal można było dostrzec dużej wielkości zwierzę o ciemnym futrze. Większość osób sądziła, że to pies cieszący się swobodą. Okazało się jednak, że się mylili. Stworzenie, które pojawiło się na plaży, nie miało nic wspólnego z domowym pupilem. Coraz więcej dzikich zwierząt wkracza do miast oraz innych przestrzeni tłumnie obleganych przez ludzi. W Polsce nikogo już nie dziwią miejskie dziki, zające czy jeże. Okazuje się jednak, że w Ameryce można natknąć się na stworzenia o nieco większych rozmiarach. 
Czytaj dalej
To miał być przyjemny spacer z psem, skończyło się dramatem. "Te zdjęcia dzieli kilkanaście minut"
pies u weterynarza
Wiosno i lato to czas, kiedy chętniej spędzamy więcej czasu na zewnątrz niż w domu. Dotyczy to również psów, które zazwyczaj towarzyszą opiekunom na świeżym powietrzu. Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę, że zwykły spacer czy zabawa w trawie może nieść za sobą tak tragiczne konsekwencje. Przed niebezpieczeństwem ostrzega właścicielka suczki imieniem Cleo, której omal nie stała się poważna krzywda. Zawinił kłos.Kłosy - to właśnie one skutecznie przyczepiają się do sierści czworonoga w trakcie spacerów na łonie przyrody. Jeśli nie zostanie on szybko usunięty, może wręcz pokaleczyć naszego pupila. Wplątanie się w sierść pupila jednak nie jest jeszcze najgorsze. 
Czytaj dalej